Naruto, Powrót do Konohy i Drugi Jinchuuriki

2.6K 168 252
                                    


- Tsunade-sama...Proszę uspokój się.- powiedziała Shizune

- Ty... bachorze - zaczęła zaciskając pięść
-....w ogóle się nie zmieniłeś od tamtego dnia

- CO POWIEDZIAŁAŚ, BAA-CHAN!

- Wygląda na to, że nadal jesteś głupi.- drwiła

- A ty wciąż stara!- wskazał na nią palcem

- Naruto-kun....to jest jeden z Sanninów. Powinieneś ją szanować.- wymamrotał Haku, próbując zapobiec walce

- Yhm... dzieciak dobrze mówi. Szanuj mnie, Uzumaki.

- Ja? Szanować cię? Z tego co pamiętam wygrałem z tobą, Dattebayo! I kto powinien być tu szanowany? - kpił z niej wskazując na siebie

-....Nie pochlebiaj sobie. To był tylko jeden raz.

- Co z tego! Ośmiolatek cię pokonał, Baa-chan!

Oko kobiety drgnęło

- Ma, Ma. Gadacie tak jakbyście się znali- powiedział Kakashi

- Bo tak jest! Nienawidzę go/jej!- Powiedzieli w takim samym czasie

__________Wspomnienie_________

Ośmioletni blond chłopiec grał w pokera w kasynie w stolicy Kraju Ognia. Zaczął od zaledwie pięćdziesięciu Ryo (około 31 zł) i jakoś dotarł do stołu, gdzie minimalny zakład to 1 milion Ryo (619 431 zł)

-Podbijam do 150 milionów- powiedział Naruto.

To była jego pierwsza długa podróż poza Konoha.

Po prostu zostawił kilka klonów, aby udawali, że wciąż jest w wiosce

A on sam wyruszył, ponieważ chciał zbadać Krainę Ognia.

-Va banque.. - powiedział brązowowłosy facet w okularach, kładąc wszystko co miał, ponieważ nie miał 150 milionów żetonów

- Podbijam do 160 milionów.- powiedział ogromny facet, który prawdopodobnie był z Yakuzy.

- Podbijam do 200 milionów- powiedziała kobieta o blond włosach.

-Uch...sprawdzenie- zapytał Naruto, przesuwając dodatkowy stos żetonów, aby wyrównać do kwoty 200 milionów Ryo.

- Kolor- powiedział facet z Yakuzy, po czym odłożył swoje karty, ujawniając, że miał pięć kart tego samego koloru, ale
nienastępujących po sobie.

- Cholera - powiedział facet w okularach
- Przegrałem

-Kareta-powiedziała kobieta.
-Pokonaj to, bachorze!

-Etto...- Naruto odłożył swoje odkryte karty i zwrócił się do właściciela kasyna o pomoc, który stał za nim i obserwował go uważnie. -Jak to się nazywa?

- Poker - ogłosił mężczyzna.
-Dzieciak wygrywa...znowu.

-To jest oburzające!- krzyknęła kobieta.
-Bachor nawet nie znał wszystkich nazw ruchów i nie stracił żadnych pieniędzy! Wiem, że Shinobi znani są z oszukiwania, ale to przesada!

-Zapewniam cię Pani, że nie oszukuje. Po pierwsze obserwowałem go uważnie od początku gry. A po drugie te karty są odporne na czakre. Nawet Shinobi wysokiego poziomu, wciąż trudno byłoby oszukiwać- wyjaśnił właściciel

Ponieważ, Potwór Jest Wszystkim Czym Kiedykolwiek Będę.... [ Naruto FF ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz