Naruto, Orochimaru i Niespodziewana Osoba

2.5K 148 297
                                    

- Kurwa....- to była jedyna myśl jaka przeszła przez umysł Ibiki'ego

Wszystko było dobrze dopóki nie przypomniało mu się, że musi oddać Trzeciemu wszystkie testy.

Kompletnie zapomniał.

- A test Naruto?

Morino zaczął się pocić
- Eh...to jest...to znaczy. No bo ten chłopiec nie napisał nic więc po prostu go wyrzuciłem.

Hokage spojrzał na niego z powątpieniem

- Naruto kiedyś przeczytał cała bibliotekę w Konoha, dlatego wątpię aby nic nie napisał. Chyba, że już wcześniej zrozumiał sens pierwszego egzaminu, co również jest możliwe. Ale to nie wyjaśnia dlaczego się jąkałeś.

- N-no bo to...ja...to znaczy...

- Masz ten test przy sobie, prawda? Daj mi go.- rozkazał

- H-hai Hokage-sama, przepraszam. Proszę.- przekazał sprawdzian Uzumakiego Sarutobi'emu

Wystarczyło tylko spojrzenie i już cały był czerwony.

- Czego ten Kakashi go uczy? - to była szybka myśl jaka przeszła przez umysł Hokage zanim walnął głową w ławkę, upuszczając test sprawiając, że Ibiki podnosi go i wybiega wesoły z budynku tak szybko jak tylko może.
___________________________________

Gdzieś w Konoha Kakashi kichnął.

- Czyżbym zachorował?- Jonin pomyślał leżąc w łóżku, obok kochanka.

- Iruka, musisz mnie ogrzać!

- He?

Z mieszkania Umino słychać było wypaczony śmiech, po którym rozległ się krzyk z bólu.
__________________________________
Następnego dnia: rano

Dzyń..dzyń..dzyń...dzyń...Bum!

- Cholerny budzik...gdyby tylko nie ten egzamin- blondyn pomyślał sennie.

Nawykowo wstał i poszedł w kierunku łazienki.

Oczywiście musiał nadepnąć na pusty kubek po ramen i ekspresowo zaliczyć glebę.

Jak zwykle...typowy ja

Następnie wstał i uderzył głową w zlew.

- NOSZ DO KURWY NĘDZY! CO TO MA ZNACZYĆ! - krzyczał głośno z bólu.
___________________________________

- Co tym razem jest nie tak z Naruto? Naprawdę powinien panować nad swym językiem.
___________________________________

-Czy Dobe zawsze jest tak głośno z rana?
___________________________________

-Hm? Czy coś właśnie słyszałem? - pomyślał Jonin przez chwilę, po czym wrócił do czytania Icha Icha
___________________________________
- Zabuza, słyszałeś to?- zapytał Haku

- Co?

- Wydawało mi się, że ktoś krzyczy z bólu....i dobiegało chyba z Konohy.

- Cóż mam nadzieję, że to był ten różowy potwór.- wzruszył ramionami, a następnie zaczął się śmiać.
___________________________________

Naruto i Sasuke szli spokojnie w stronę miejsca, gdzie ma odbyć się 2 etap.

- Cześć Kakashi-sensei! - pomachał blondyn widząc Jonina idącego i czytającego Icha Icha tom 5

Ponieważ, Potwór Jest Wszystkim Czym Kiedykolwiek Będę.... [ Naruto FF ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz