7.

6.4K 548 278
                                    

Harry zatopił się w fotelu, wyczerpany po dniu pełnym spotkań z wydawnictwem w sprawie swojej ostatniej książki. Wydawca był zadowolony z jego nowego zdjęcia na obwolutę, ale specjalista od reklamy chciał zgody na trzytygodniową podróż i wywiady z mediami.

Brzmi cudownie, pomyślał, otwierając butelkę piwa kremowego. Wolałby coś mocniejszego, ale chciał mieć jasny umysł, gdy będzie rozmawiał ze Sly'em. Humor poprawił mu się na tę myśl. Wziął duży łyk z butelki, uruchamiając laptopa.

Wiedział, że Hermiona postara się wynegocjować krótszą podróż, znając jego niechęć do publicznych wystąpień. Nie lubił tłumów, a utrzymywanie zaklęcia maskującego było wycieńczające. Nie czuł się swobodnie, będąc w centrum uwagi zarówno lata temu, jak i teraz. Inna twarz trochę mu to ułatwiała, choć ostatnio zaczął się zastanawiać dlaczego wybrał właśnie takie rysy.

Jakiś dziwny zbieg okoliczności, zapewniał się, marszcząc brwi, gdy próbował przypomnieć sobie, czy naprawdę ukształtował swoją twarz na wzór Malfoya, czy to po prostu przypadek.

Butelka brzęknęła o biurko, gdy odstawił ją na bok, chcąc zalogować się na stronie Magicznych Randek Online. Ten dzień był dla niego trudny do zniesienia, ponieważ chęć pogadania ze Sly'em sprawiała, że jego przeciągające się spotkania wydawały się jeszcze dłuż miał więcej na głowie, ale nie dbał o to. Jego myśli zaprzątała długo wyczekiwana rozmowa ze Sly'em.

MusiKochaćQuidditch jest dostępny.

Harry zmarszczył nos, próbując sprawdzić, czy jest jakiś sposób, by
wyłączyć to powiadomienie.

Praktycznie nie był dostępny - chciał rozmawiać tylko ze Sly'em. Zalogował się do pokoju kilka minut za wcześnie i zastanawiał się, czy to nie był błąd.

Zaproszenie od NiezłeCiało08: cxzytalem twuj profil, poklikamy?

Harry nienawidził czatów. Dlaczego miałbym chcieć rozmawiać z tobą, kimś, kogo nie znam? pomyślał nieżyczliwie, zamykając okno bez odpowiedzi. Zła ortografia i literówki nie powinny być nagradzane.

Zaproszenie od Tatuśdwóchpiesków: Powiedz coś o sobie.

Harry zamknął również to okno, nagle zirytowany stroną. Jeżeli chciałeś się czegoś o mnie dowiedzieć, trzeba było przeczytać mój profil, bałwanie, pomyślał z zaciśniętymi zębami, gdy pojawiły się jeszcze trzy zaproszenia, żadne z nich od osoby, z którą chciał pogadać, każde jeszcze bardziej tandetne od poprzedniego.

Zaproszenie od IntrospektywnyIntelektualista: Cześć kotku, upichcimy razem coś magicznego?

Harry prawie zamknął okno, warcząc na kolejną próbę zwrócenia jego uwagi kiepskim tekstem na podryw.

Przynajmniej ten przeczytał najpierw mój profil, pomyślał, szukając Sly'a. Było już kilka minut po dziewiątej - może się spóźni.

Zaproszenie od IntrospektywnyIntelektualista: Gryffin? Jesteś tam?

Harry uśmiechnął się szeroko, w końcu zdając sobie sprawę, kto wysłał ostatnie zaproszenie i kliknął na prywatny pokój.

MusiKochaćQuidditch opuścił pokój.

IntrospektywnyIntelektualista opuścił pokój.

MusiKochaćQuidditch: Przepraszam, Sly. Nie zauważyłem, że to od Ciebie.

IntrospektywnyIntelektualista: Myślałem, że zmieniłeś zdanie, odrzucony moim kiepskim podrywem.

MusiKochaćQuidditch: Nie, trzeba więcej niż to, żeby mnie odrzucić od Ciebie. Po prostu wymieszało się z innymi. To było gorsze niż Dziurawy Kocioł w noc dla singli.

Musi Kochać QuidditchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz