– Co dokładnie mu dałaś? – zapytał Ron, spoglądając na skulonego Harry'ego.Hermiona wzruszyła niedbale ramionami, przygryzając wargę i zastanawiając się nad kolejnym ruchem. Grała z Teddym w magiczną wersję Cluedo i właśnie była jej kolej na zgadywanie.
– Hermiono?
Zignorowała pytanie Rona, myśląc ze zmrużonymi oczami. Spojrzała na Teddy'ego, jej twarz wyrażała koncentrację. Wkładanie tyle wysiłku w pokonanie dziesięciolatka było prawdopodobnie niewłaściwe, ale on wygrał poprzednie dwie rundy.
– Harry Potter w Komnacie Tajemnic, mieczem Gryffindora – powiedziała po długiej chwili, kiwając głową z przekonaniem.
Teddy uniósł brew, a Ron zaśmiał się na widok tak dorosłego wyrazu jego twarzy. Został mu jeszcze rok do rozpoczęcia nauki w Hogwarcie, ale był na to wyraźnie wystarczająco dojrzały i magicznie, i emocjonalnie. Harry i McGonagall rozmawiali już z Andromedą, błagając ją, by pozwoliła wnukowi zacząć tej jesieni, ale ona twardo obstawała przy swoim. Chciała spędzić z Teddym jak najwięcej czasu, co oznaczało, że nie będzie mowy o wcześniejszym rozpoczęciu szkoły.
Teddy otworzył powoli magicznie zapieczętowaną kopertę, przedłużając cierpienia Hermiony. Chyba wiedział, jak brzmiało rozwiązanie, a ona pomyliła się w jednym ważnym punkcie.
– Aha! – wykrzyknął triumfalnie, przeczytawszy słowo na kartce. Hermiona skrzywiła się – widocznie przegrała. Podał jej mały kwadrat pergaminu. Jęknęła na widok słowa, które za sprawą magii pojawiło się w chwili, gdy otworzył kopertę: „Źle”.
Pokazała Teddy'emu język, krzyżując ramiona. Uwielbiała z nim grać – był niesłychanie mądry i był lepszym przeciwnikiem niż Ron w niemal wszystkim oprócz szachów.
– No, dalej – powiedziała z uśmiechem, mimo że próbowała zmusić się do powagi.
Teddy odchrząknął, prostując się. Z pewnością odziedziczył smykałkę do dramatyzowania po Tonks, razem z jasnym umysłem Remusa.
– Ron Weasley – wypowiedział wyraźnie, szczerząc się do Hermiony – w Komnacie Tajemnic – przerwał ponownie, jeszcze bardziej przeciągając – mieczem Gryffindora.
Hermiona spojrzała na pergamin, śmiejąc się, gdy zabłysło na nim słowo: „Dobrze”.
Z początku Harry opierał się pomysłowi na grę opartą na swojej osobie, ale zgodził się, gdy wydawca przysiągł oddać ćwierć dochodów na dom dla dzieci osieroconych w czasie wojny. Cluedo Harry Potter było pierwszą grą, ale teraz półki większości magicznych sklepów z zabawkami ozdabiało prawie tuzin różnych gier opartych na Harrym Potterze.
– Wygrałeś, mały potworze – drażniła się, chowając różdżką małe części do pudełka. – Wciąż uważam, że oszukujesz.
Uśmiech Teddy'ego stał się jeszcze szerszy, ale chłopiec uniósł dłonie w obronie.
– Jak niby miałbym oszukiwać?
Ron pochylił się, przeczesując dużą dłonią jego różowe włosy. Chłopiec odziedziczył trochę metamorfomagicznych talentów swojej matki, choć były ograniczone do zmieniania koloru włosów i oczu. Nie wiedzieli, czy będzie mógł zmieniać więcej z wiekiem i nabieraniem magicznych mocy, czy nie.
– Słyszałem, jak szepczesz z Dumbledore'em – wymruczał mu do ucha, uśmiechając się złośliwie, gdy chłopiec się zarumienił. – Staruszek zawsze musi się wtrącać.
Malutka figurka Dumbledore'a wymachiwała pięścią w kierunku Rona, wywołując chichot Teddy'ego. Zaśmiał się jeszcze głośniej, gdy mała Hermiona Granger popchnęła figurkę Rona Weasleya, który stracił równowagę i runął na dno pudełka.
Hermiona rzuciła zaklęcie unieruchamiające figurki, zanim podała pudło Teddy'emu.
CZYTASZ
Musi Kochać Quidditch
RomantikOpowieść nie należy do mnie ja tylko rozpowszechniam Autorka:dracosoftie Tłumacz:Daiquiri Okłatka: _MZSH_