[6]

362 24 22
                                    

Przyjechałam do wytwórni sama, ponieważ Jaesang źle się czuł i wolał zostać w domu. Ćwiczyłam piosenkę jak i taniec. Po pięciu godzinach, miałam chwilę dla siebie. Siedziałam w sali i słucham piosenkę Jaya Parka - Forget about tomorrow. Tak się wsłuchałam w nią, że nie usłyszałam jak ktoś wchodzi.

- No proszę bardzo, to są twoje ćwiczenia?

Spojrzałam za siebie, stał Jimin z uśmiechem, a za nim Taeyong, Taemin, Kai oraz Wooyoung. Jimin podszedł do mnie kładąc dłoń na moim ramieniu.

- Z chęcią zobaczymy jak tańczysz - uśmiechnął się.

- Jestem zmęczona - położyłam się na ziemi.

- Nie dawaj się namawiać - powiedział, nachylając się nade mną.

- A, dobra nie przeszkadzam - powiedziała moja choreografka i wyszłam zamykając drzwi.

- Teraz nam nikt nie będzie przeszkadzać - powiedział nieco znudzony Kai.

- Ja na serio chcę odpocząć. Dajcie jej spokój - powiedział Taeyong podchodząc do mnie. Wziął mnie za rękę i podniósł. - Zatańczy jak będzie chciała - powiedział patrząc w moje oczy.

- Jak coś nie wychodzi to możemy tobie pomóc w tym - powiedział Kai.

Spojrzałam na Wooyounga, wyglądał tak jak każdy, kto stoi przy osobach bardziej znanych i starszych od siebie.

- Dobra, ale dajecie mi później spokój - powiedziałam patrząc na Kaia.

- Liczyłem na jeszcze kawę po wszystkim - pochylił się trochę w moją stronę, puszczając oczko do mnie.

- Pomyśle - pstryknęłam go w nos.

Zaczęłam tańczyć, chłopaki obserwowali mój każdy ruch. Gry muzyka skończyła się podszedł do mnie Taeyong.

- Jak stworzycie fajny teledysk do tej piosenki, to będzie najfajniejsza muzyka... Wracając do tańca, ten ruch powinnaś bardziej płynny zrobić - powtórzył go.

- Nie ma Jaesanga, może dlatego?

- Jak z nim się współpracuje? - zapytał trochę ciszej.

- Jest uroczy - uśmiechnęłam się.

Pokiwał głową i jeszcze raz go pokazał, aby poćwiczyła nad tym. Po poprawieniu tego, pokazywał inne moje błędy. Gdy wszystko było wporządku podeszłam do nich i zaczęłam z nimi rozmowę.

Rozmowa ciągnęła się jak wieczność. Ktoś wszedł do środka i była to choreografka i prezes. Oboje byli źli na nas.

- Cała wytronia szuka was, a wy sobie urządzacie pogawędki?! Od teraz Seonhyun, będzie tutaj stała ochrona i nikt nie wejdzie. Podziękuj komu - wyjaśnił wściekły prezes.

Spojrzałam na chłopaków, Taemin poklepał mnie po głowie i poszedł. Gdy podeszli do prezesa ten zatrzymał Taemina.

- Taemin, masz dwadzieścia sześć lat i odwalasz takie cyrki? - spojrzał na pozostałych. - Wiem, że bardzo lubicie Seonhyun, ale dajcie jej na spokojnie zadebiutować. Gdy wy to robiliście, to nikt wam nie przeszkadzał. Umówcie się po pracy, jak tak wam zależy... Zamykajcie stąd.

Chłopaki wyszli, a prezes podszedł do mnie. Patrzył na mnie zły. Wstałam i trzymałam głowę do dołu.

- Seonhyun, jest moją ulubienicą. Weź się w garść. Masz dopiero dziewiętnaście lat. Znajdziesz spokojnie chłopaka. Nie chcę zachowywać się jak ojciec, ale wybierz sobie kogoś młodszego. Na przykład Wooyoung, co był z nimi.

รคץ ๓ץ ภค๓є ||°кคภﻮ ץє๏รคภﻮ°||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz