[28]

123 10 0
                                    

Minęły już cztery miesiące od wiadomości od prezesa Bang Si-hyuk. Po tygodniu skontaktował się do mnie prezes Lenzo Yoon, informując, że przed festiwalem mam się z nim spotkać. Bałem się co tym razem będzie, ponieważ nie powiem, zrobiłem duże bagno, mieszając w to jeszcze BTS.

- Jutro masz się z prezesem Lenzo spotkać - przypomniał menadżer.

Tamta akcja odbiła się na wszystkich, dlatego jest mi głupio i nie odzywam się za wiele. Znów stałem się nieśmiałym chłopcem, który odzywa się, tylko wtedy, gdy ktoś go o coś zapyta.  Pogodziłem się również z faktem, że nie odpisze mi sama Susan. Lecz wczoraj o godzinie dwunastej wyszedł singiel gdzie Seonhyun śpiewa z RM. Jednak jeszcze jest szansa na lepsze jutro.

Fani również nas wspierali przez te cztery miesiące piekła zrobione przeze mnie. Mimo tego co zrobiłem, większość fanów rozumiało i nawet chciało nam pomóc. Seonghwa poprosił, żeby nic nie robili, aby cały ten kurz opadł i ucichł, żeby tego nie pokazywali w telewizji. Dla naszego zespołu może to źle wpłynąć. Przepraszam chłopaków i fanów za zrobienie takiego bałaganu.

- Wiem - powiedziałem zrezygnowany.

- Yeo, nie smuć się tylko - przytulił mnie Wooyoung.

- Chyba nasza rozmowa jest oczywista o czym będziemy rozmawiać i obawiam się tego - opuściłem głowę.

- Chciałeś dobrze - podszedł Seonghwa głaszcząc po głowie. - Po prostu byłeś zaślepiony miłością do dziewczyny i tyle - wyjaśnił. - Każdy z nas przejdzie ten etap i kto wie, może zrobimy coś gorszego - dodał uśmiechając się ciepło.

- A można mieć bardziej zwariowane pomysły co miał Yeosang? - zapytał Mingi. Wtedy Jongho uderzył go w tył głowy.

- Chyba nie - odpowiedziałem zażenowany.

- To jest palant, nie słuchaj go.

- Znając Lenzo upomni cię tylko za to zachowanie - powiedział Hongjoong.

- Oby - rzekł Jongho.

☘️

Ćwiczyliśmy cover piosenki BTS - Boy with luv i dwie inne swoje pioseneki. Szczerze mówić trochę zapomniałem o niej, ale wciąż chodziło mi po głowie jedno pytanie. Podszedłem do Seonghwy widząc, że jest sam i pije wodę.

- Co jest? - zapytał z troską w głosie.

- Mam pytanie do ciebie.

- Zamieniam się w słuch - postawił butelkę wody i patrzył na mnie z lekkim uśmiechem.

- Wtedy co przyszedłeś z Seonhyun do domu... Kto cię pobił?

- Eee... - znikł uśmiech z jego twarzy, a pojawiło się zakłopotanie.

- Seonghwa, pytam poważnie - złapałem go za rękę, widząc, że chce odejść.

- Yeosang, to nie jest rozmowa na teraz.

- A na kiedy?

- Ehh... Choć ze mną - kierował się do wyjścia.

Staliśmy na korytarzu, zaczął rozglądać się na boki, żeby nikt inny niż ja nie usłyszał tego. Wziął wdech i wydech.

- Był to I.M - powiedział krótko.

- Dlaczego?

- Pomyślał, że zdradza go ze mną, bo tamtego dnia poważnie pokłócili się. Po prostu pojawiłem się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie.

- Przykro mi - niespodziewałem się tego.

- Zagoiło się dobrze, więc nie jest źle - uśmiechnął się i objął mnie. - Lepiej nie zdrapywać starych ran.

รคץ ๓ץ ภค๓є ||°кคภﻮ ץє๏รคภﻮ°||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz