[21]

158 13 4
                                    

Przez nasze spojrzenia, mówiące że coś jest nie tak, uśmiech na twarzy starszego znikł. Postawił deskorolkę na ziemi krzyżując ręce.

- Co się znowu stało?

- Byłeś na randce? - zapytał Mingi.

- No byłem i co z tego?

Spojrzeliśmy na siebie i po chwili skakaliśmy w kółku z radości. On i Seonhyuna powinni być od samego początku ze sobą. San odsunął się od nas podchodząc do niego uradowany.

- I jak randka z Susan?

Wszyscy spojrzeliśmy z nadzieją na niego, że powie nam coś. Lecz on jedynie zmarszczył brwi.

- Słucham? - nachylił się do Sana.

- W porządku powiem jeszcze raz - powiedział San, poprawiając spodnie. - JAK - MINĘŁA - TOBIE - RANDKA - Z SEONHYUN? - mówił bardzo powoli.

- Byłem cały czas z Naeun. Czemu w ogóle pomyśleliście, że byłem z Seon?

Wszyscy spojrzeli na mnie, a Wooyoung wziął nóż kuchenny i mierzył nim we mnie. Schowałem się za Yeosangiem. Ten spojrzał na mnie nie rozumiejąc zaistniałej sytuacji.

- Bo zdawało mi się, że ciebie widziałem z Seonhyuną.

- I myślałeś, że jestem z nią na randce? To za bardzo się tobie zdawało.

Zdjął katanę i powiesił na wieszaku i ominął nas jakby... Wściekły? Tak bym mógł teraz opisać go, było widać po nim, że go to boli. Powinni ze sobą porozmawiać, a nie maskować swoje uczucia w kimś innym, kogo być może nawet nie kochają tylko im się zdaje. Zdjąłem z siebie bluzę i razem z chłopakami poszedłem do salonu.

- Yeosang, jak dobrze pamiętam to Naeun zerwała z tobą - zaczął Seonghwa, biorąc łyk czekolady.

- Dziś się spotkaliśmy i wyjaśniliśmy sobie wszystko. Więc proszę nie martwić się o mnie - uśmiechnął się.

- A Seonhyun? - zapytał San.

- Jest dalej moją przyjaciółką. Ten związek nie zniszczy naszą przyjaźń.

- Bo zniszczył - powiedział Mingi pod nosem.

- Coś mówiłeś? - zapytał Yeosang.

- Mówię, że to dobrze - wziął nerwowego łyka. - Zniszczę mu ten związek - odszedł od nas kierując się do pokoju.

Oświeciła mnie wypowiedź Mingiego. Podszedłem do schodów i krzyknąłem do niego.

- Mingi, jesteś wielkie!

- Wiem, metr osiemdziesiąt trzy robi swoje! - krzyknął.

Chłopaki spojrzeli podejrzliwe na mnie. Uśmiechnąłem się do kumpli i pobiegłem na górę.

- A temu co strzeliło w do głowy? - zapytał Yunho.

Wszedłem do pokoju. Mingi leżał na łóżku oglądając coś na telefonie. Usiadłem obok niego.

- Jestem za - zacząłem.

- Z czym?

- Zniszczyć związek, ale nie tylko jego, ale również jej - powiedziałem cicho.

- Ale ja tylko żartowałem - usiadł przestraszony. Chyba nie spodziewał się, że wezmę to na poważnie.

- Ale pomożesz mi jak pozostali.

- To będzie nie miłe z naszej strony, a fani? Co oni pomyślą jak dowiedzą się o naszym "spisku"?

- Mingi, jak dobrze pójdzie to nikt tego nie zauważy nawet ta dwójka.

รคץ ๓ץ ภค๓є ||°кคภﻮ ץє๏รคภﻮ°||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz