[15]

208 17 3
                                    

- Dziękuję wszystkim za przybycie! - krzyknął Junior.

- Do zobaczenia wkrótce! - krzyknęłam, a fani jeszcze głośniej krzyknęli.

- Proszę odejść! - krzyknął ochroniarz.

- Seonhyun! - krzyknął fan.

- Idziemy stąd - powiedział i prowadził mnie do wyjścia.

- Seonhyun!

Spojrzałam za siebie. Fan, a raczej antfan chciał mnie uderzyć. Lecz Junior złapał go za rękę, kopnął w nogę i położył go na ziemi.

- Trzymajcie go! - krzyknął. - Wyprowadźcie stąd Susan!

- Choć - Kim zabrałam mnie ze sceny. Byłam totalnie pochłonięta przez paraliż.

- Co jest grane? - zapytałam.

- Weźcie ją do pokoju!

- Co jest z Jaesangiem? - zapytałam Minho.

- Zaraz do ciebie dołączy - powiedział.

- Już jestem. Musimy stąd spadać, nie robi się bezpiecznie - prowadził mnie do samochodu.

Czułam się przy nim nie jak przyjaciółka z branży, lecz jakby towarzyszył mi własny, prywatny ochroniarz.
Zajęłam swoje miejsce, a Jae usiadł obok mnie i objął.

- Chcesz dziś iść do studia?

- Nic mi nie jest dzięki tobie, więc możemy jechać.

- Głośno zrobiło się na temat ataku na Susan. Co o tym myślicie?

- Ja powiem, że ten fan, jak tak można go nazwać, był bardzo silny. Wykorzystał moment gdzie ochrona zajęła się czymś innym, dlatego wszedł na scenę.

- Wykorzystał to? Susan, co ty o tym powiesz?

- Nie mam słów, żeby opisać co się działo w tamtej chwili - powiedziałam.

- Też wolę, żeby o tym nie mówiono. Wina leży po każdej stronie - powiedział Junior.

- Kto z was jest liderem?

- Eh, nie mamy lidera. Żeby było kim jeszcze dowodzić - powiedział chłopak.

- Fani sądzą że ty nim jesteś.

- Może to tak wyglądać, ale tak nie jest... Wiem też o tym i naszym shipie - uśmiechnął się.

- Poprosimy jaśniej.

- Ship typu "SeonSang" czy "Sunior" nie ma sensu. Oboje traktujemy się jako przyjaciele. Więc nie ma mowy o miłości i takie tam - wyjaśnił.

- Tak, czasem czuję, się przy nim jak przy bracie niż koledze z branży - wyjaśniłam.

- Ostatnio w sieci znalazło się twoje zdjęcie z Kang Yeosangiem. Czy łączy was coś?

- Łączy was coś? - chłopak spojrzał na mnie z dużymi oczami i uśmiechał się.

- Nie, jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi...

- A ja?

- Ty to inna bajka - machnęłam ręką. - Szukałam takiego chłopaka jak Yeosang.

- Wogóle to często można cię spotkać w towarzystwie Ateez. Ponoć nocowałaś u nich.

- Łączy nas tylko przyjaźń. Chłopaki są tacy jak ja. Nie będę ukrywać,  chłopaki są bardzo przystoi, szalone zachowanie. Od nas dziewczyn, jest wymagane, żeby wyglądać pięknie i zachowywać się dojrzale, no może tam co nieco coś śmiesznego zrobić. Nie ukrywam, czasem sama taka jestem. To już mój nawyk po starym zespole. Ale staram się pokazać ludziom jaka jestem naprawdę.

รคץ ๓ץ ภค๓є ||°кคภﻮ ץє๏รคภﻮ°||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz