-Kochanie.-ciepły powiew oddechu musnął moją szyje.-Wiesz nie chce dziś siedzieć cały dzień w domu.-mówił cicho.-Pora już wstać.
Przekręciłam się na drugi bok.
-Wstawaj śpiochu.-moje ciało przeszły dreszcze.
-Ogłupiałeś!-mój chłopak postanowił zrobić mi niespodziankę i wywal na mnie lodowatą wodę.Od razu wstałam nawet się nie przeciągając.-Zabije ciebie za to!
-Nie zabijesz za bardzo mnie kochasz kochanie.-uśmiechnął się niewinnie.
Podeszłam do szafy , która stała w naszym pokoju , i wyciągnęłam z niej jakieś ubrania w , które mogłabym się dzisiaj ubrać.Jeszcze wczoraj wieczorem zdążyłam się rozpakować i wszystkie moje rzeczy poukładać i rozwiesić po szafkach i szafie.Oczywiście Shawnowi się nie śpieszyło z tą czynnością i do teraz wszystkie jego ciuchy są nierozpakowane w walizce.
-Naprawdę nie masz siły się rozpakować ?-zapytałam zabierając swoje ciuchy.
-Nie chce mi się.
-Jasne , jak zawsze.-prychnęłam i weszłam do łazienki.
Zrobiłam tą całą poranną toaletę i przebrałam się w moje ubrania.Wyszłam z łazienki i spojrzałam na mojego chłopaka.
-No co się tak patrzysz?-zapytał.
-Wiesz jak bardzo cie kocham?
-Jak bardzo?-zapytał uśmiechając się lekko.
Podeszłam do niego i złożyłam lekki pocałunek na jego ustach.
-Tak bardzo , że nie mogę tego opisać.
-To co,idziemy na plaże ?
-Jasne jak słońce.
Spakowałam wszystko co potrzebne do torby i wyszliśmy z naszego apartamentu tymczasowego.
Cameron:Przepraszam
Ja:Za co?
Cameron:Za to co za chwile zrobie
Nie powiem, ale się przeraziłam i to nie na żarty.
W tej chwili Shawnowi zadzwonił telefon.
-Poczekaj sekundkę , ktoś dzwoni.-powiedział.
Z przestraszoną miną patrzałam na chłopaka.
-No hej Cameron.Co?Jak to przeleciałeś moją dziewczynę?!Co kurwa?Chciała tego!?Ty chuju.-Shawn rzucił telefonem o powierzchnie.-Roxana co to ma kurwa znaczyć?!-Byłam na serio przerażona , bo on nigdy nie przeklinał.Nie wiem co mam powiedział.
-To nie tak.To w ogóle nie jest prawda.W życiu bym ciebie nie zdradziła.Wiem że czasami mi nie wierzysz ale teraz na prawdę musisz.Musisz mi uwierzyć.
-Roxana , ja nie mam pojęcia czy to prawda czy nie ale ide do domu to przemyśleć , ty też powinnaś to zrobić.
Odszedł.Zostałam sama.Jak zawsze ja i moje myśli.
xD długo mnie nie było bo zaczęła się szkoła itp.Ale już
J E S T E MDont worry kochani xd