Masz jakieś problemy?

351 16 2
                                    

To był nasz ostatni dzień na wakacjach.
Chciałam ten dzień spędzić jak najlepiej.

Camilla: Zabije cie

Nie spodziewałam się ,że ta szmata jeszcze do mnie napisze.

-Shawn,chodź tu na chwile.-nie mam zamiaru nic przed nim ukrywać.

-Tak?-pokazałam mu mój telefon.-Olej ją.

Camilla:Za to co mi zrobiłaś

Ja: O chuj ci chodzi?

Camilla: Szczęśliwego życia pani Mendes :) jeszcze nie skończyłam

-Shawn ja się jej boje,ale tak na serio.-spojrzałam na niego zmartwioną  miną.

-Naprawdę miej ją gdzieś,nie opłaca się marnować czasu na taką suke.Chodź to ostatni nasz dzień tutaj.-objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie całując namiętnie.-Za jakieś 4 miesiące porozmawiamy o ślubie, nie chce długo czekać.Chce już mieć ciebie na zawsze.

-Shawn i tak jestem twoja.-zaśmiałam się.-Za bardzo sie o mnie martwisz.

-Muszę się o ciebie martwić.-powiedział.

-Nie

Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem

-Dobrze się czujesz Roxana?-zapytał

-Tak chyba

Charlie: Gratulacje pani Mendes(już niedługo)

-Shawn co ty zrobiłeś ,że mi ludzie gratulacje składają?

-Zdjecie wstawiłem.-odparł.

-Po co?!-podniosłam głos.

-Chciałem się pochwalić.

-Shawn pojebało cie!-krzyknęłam.

-Ale o co ci chodzi?

-O to kurwa ,że już nie mam życia.

-Nie rozumiem cie.-usiadł na łóżku cały czas patrząc na mnie.

-Skończmy ten temat.

-Ale to ty zaczęłaś.

-Skończ!

-Boże o co ci chodzi?Wytłumacz mi to.-chciał złapać mnie za rękę ale ją wyrwałam.

-Nie było tematu.-skończyłam.

-Masz jakieś problemy?Możesz mi powiedzieć.

-Shawn w tamtej szkole było dużo osób co mnie nienawidziło i wole , żebyś to usunął.-usiadłam obok niego.

-Nie chce tego usuwać,chce żeby wszyscy wiedzieli że mam narzeczoną.-zaśmiał się pod nosem.

-Ide wziąść prysznic.-powiedziałam i poszłam do łazienki.

Nachyliłam się nad umywalką i wzięłam dwa głębokie wdechy po czym wyciągnęłam z mojej kosmetyczki to , co dawno już nie używałam.

Popatrzyłam na tą rzecz i zastanawiałam się czy zobaczyć jak to było.

Przejechałam jeden raz żyletką po ręce.

Nie powiem , ale bardzo zabolało , może dlatego ,że dawno tego nie używałam.

Kiedyś robiłam to codziennie.Teraz już prawie wcale , aż do dzisiaj.Przez to co mi się przypomniało , nie wytrzymałam i musiałam to zrobić.

Tak zaczęłam się ciąć od nowa.Moje stare życie powraca.

SMS z gwiazdą 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz