Ślub coraz bliżej ,niecały miesiąc.
Ja:Cieszę się ,że was poznałam
Selena:Ja też i to bardzo
Ja:Kurde muszę schudnąć do ślubu bo nie zmieszczę się w sukienkę
Selena:Haha nie rozśmieszaj mnie,masz piękna figurę,zresztą tobie wszystko pasuje kochana
Ja:Bez przesady przez moje siedzenie w domu brzuch mi się powiększył
Selena:A tam
Ja:Serio kurde ,myśle o przejściu na dietę ,chociaż na ten czas do ślubu
Selena:Roxi co?A co ile ważysz 60 tak jak ja ?
Ja: 52 o 2kg za dużo
Selena:Hahah to wcale nie jest dużo
Shawn:Za ciężka jest by ją podnieść
Ja:Dzięki Shawn
Selena:Boże Shawn co się wtrącasz
Shawn:Tak jakoś wyszło
Selena:Weź ode mnie walnij tego głupka w łeb
Ja:Z przyjemnością ,jak tylko wyjdę z łóżka
Selena:No i pięknie
*Słyszę kroki na schodach
Ja:Chyba głupek idzie hah
Selena: *przewracam oczami
*Drzwi do pokoju otworzyły się
Ja:Będę później
-Kocham cie.-uśmiechnęłam się do chłopaka.
Podszedł do łóżka patrząc na mnie
-Jesteś taka piękna kochanie.-zawisnął nademną ,dając jeden kosmyk moich włosów za ucho.-Nie musisz iść na dietę ,dla mnie jesteś piękna.-pocałował mnie i położył się obok.-Muszę dziś wyjść wieczorem ,mam spotkanie.
-Z kim?-zapytałam.
-Z ekipą i takie tam.-uśmiechnął się.
-No okej idź.
-Nie będę długo obiecuje.Przywiozę coś do jedzenia.-oparł się na łokciu patrząc na mnie.
-Chyba nie musisz.-spuściłam wzrok.
-Musisz coś jeść kochanie,nie będziesz się głodzić.-uniósł mój podbródek.
-No nie wiem.
-Nie trafisz znowu do szpitala.Najpierw depresja teraz anoreksja.Nie możesz tak Roxana.Nie pozwolę na to rozumiesz ?-był poważny.Wiem ,że może trochę przesadzam ale taka już jestem.
-No dobrze.
-I uśmiechnij się.-lekko sie uśmiechnęłam.-Dobra ja coś jeszcze szybko zjem i lecę,będę wieczorem.-pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Wstałam z łóżka podchodząc do lustra ,byłam w legginsach, stanęłam bokiem wciągając brzuch,potem wypuściłam.Widziałam lekką oponkę na brzuchu ,trochę się zapuściłam.Miałam ochotę się popłakać.Zaczęłam szukać w internecie szukać w internecie jak szybko schudnąć.
Postanowiłam poćwiczyć ,skoro nie ma Shawna.Przebrałam się w coś wygodnego i zaczęłam ćwiczenia.Selena:Roxi jak będziesz miała czas to zadzwoń
Minęły 2h a ja nadal ćwiczyłam ,czułam duże zmęczenie ale się nie poddawałam.
Odczytałam SMS od Seleny ,postanowiłam to zignorować.
Wpadłam na kolejny pomysł ,spowoduje wymioty, żeby pozbyć się tego co jadłam ,w sumie to nic nie jadłam ale i tak spróbowałam.Selena:Proszę nie ignoruj
Poszperałam jeszcze w internecie ,to już chyba głupota ,ale jest operacja na odsysanie tłuszczu.No w sumie nie wiem czy warto aż tak ,ale może spróbuje.
Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do przychodni.
-Dzień dobry ,chciałabym się umówić na operacje.-mówiła niepewnie.
-Dzień dobry a jaka operacja?
-Odsysanie tłuszczu.-głupota.
-Proszę podać imię i nazwisko.
-Roxana Grande.
-Czy data na czwartek odpowiada?17:30.
-Tak jak najbardziej.Czy muszę się jeszcze w przychodni rejestrować?
-Podpisać tylko kilka papierków.
-Dobrze ,dziękuje dowidzenia.
-Dowidzenia.-rozmowa zakończyła się.
Zastanawiam się teraz czy to była słuszna decyzja.Czy zostaną duże blizny.W sumie jest mi to teraz na rękę bo Shawn jest bogaty to pójdę na jakiś zabieg i po wszystkim.
Jestem okropna.
Selena:Proszę cie
Postanowiłam w końcu zadzwonić.
-Boże nareszcie ,już się martwiłam.-odezwała się.
-Zajęta byłam.
-Mam nadzieje ,że żadnych głupstw nie zrobiłaś.-zapytała.
-Nie no co ty ,taka nie jestem.-przygryzłam wargę.
-Chciałam po prostu porozmawiać.