40. Kocham Cię zbyt mocno

1.5K 117 79
                                    

Para została przetransportowana do szpitalnej części biurowca Port Mafii. Tam zajęła się nimi doktor Yosano, gdyż nie uwierzyła, że żaden z nich nie przeżył. Ratowała ich, starała się ze wszystkich sił. Dazai nie miał dużych obrażeń, więc tym bardziej dziwiło ją, że podobno nie żył. Jak się później okazało, Akiko miała rację, Nakajima po prostu źle sprawdził puls. Mogła leczyć szefa jak zwykłego człowieka, ponieważ jego zdolność dezaktywowała tą jej. Dawała z nim radę. Gorzej było z Nakaharą.

- Co z nim? - Brunet zadał to pytanie zaraz po odzyskaniu przytomności. Nie zapytał o swój stan. Nie o mafię. Zapytał o rudzielca.

- Nie powinieneś się denerwować, szefie. - Uspokajał go Akutagawa, choć sam też był zdenerwowany i się martwił. Siedział przy Osamu na zmianę z Nakajimą, odkąd się dowiedzieli, że jednak żyje.

- Mów, chcę wiedzieć! - Podniósł głos na tyle ile mógł. Był nieprzytomny przez trzy dni, czuł suchość w gardle i w ogóle wszystko go bolało, ale chciał wiedzieć.

- Był operowany przez Yosano kilka razy... - Zaczął czarnowłosy, ale ciemnooki mu przerwał.

- Mów, co jest z nim teraz, a nie co się działo. - Mruknął i zaczął przygotowywać się na najgorsze.

- Będzie żył. Leży w pokoju obok. Śpi. - Na te słowa, Dazai odetchnął z ulgą. Nigdy w życiu nie czuł, tak ogromnego kamienia spadającego z jego serca.

- A co z herosami? - Dopytał już spokojnie.

- Myślą, że nie żyjecie. Tak jak zaplanowałeś. Wysłaliśmy im dwa dni temu list, że ponieśliście śmierć, oraz że pogrzeb był tylko w gronie najbliższych. - Streścił. - Wygrałeś. - Dodał.

- Co mi po tej wygranej, skoro mój narzeczony prawie zginął? - Zapytał retorycznie.

- "Prawie"! - Do pokoju weszła rozwścieczona lekarka. - Dazai, ostatni raz naraziłeś go na takie coś! Miałam problem, gdyż kilka razy uaktywnił grawitacje! - Krzyknęła. - Żyje, będzie żył. Nie uwolnisz się od tego małego choleryka tak szybko. Zadbałam o to! - Parsknęła śmiechem. Przez zmęczenia miała wahania nastrojów. - Udało mi się. Teraz śpi. Choć muszę powiedzieć, szefie, że było ciężko i było ryzyko, że się nie uda. Jest bardzo silny. - Dodała i odeszła. Dazai po jej słowach wstał i choć Akutagawa wyraźnie mu odradzał, gdyż jego ciało było osłabione, wyszedł ze swojego pokoju i poszedł do sali obok, szybko usiadł na krześle przy łóżku Nakahary. On tylko spokojnie spał, a jego rude loki były rozrzucone po poduszce.

- Jak dobrze... - Szepnął łapiąc za rękę niższego i delikatnie ją ściskając. - Kocham Cię zbyt mocno. Nie przeżyłbym twojej straty, przepraszam. - Osamu cmoknął wierzch dłoni ukochanego.

Życie każdego toczyło się dalej. Po wyjściu Chuuyi ze szpitalnej części budynku Mafii, Osamu przestał go wysyłać na te bardziej wymagające misje, a sam rudzielec oczywiście narzekał, iż brunet jest zbyt troskliwy. Zaczął mu wypominać, że zachowuje się gorzej niż Ozaki i zmarły Oda razem wzięci. Oczywiście czekoladowooki się tym nie przejmował i dalej trwał przy swoim, próbując namówić go do rozpoczęcia organizacji, ich nie do końca legalnego ślubu. Nakahara jednak się nie zgadzał, twierdząc że jak na razie bycie w narzeczeństwie mu się podoba. Wszystko tylko dlatego, aby zrobić brunetowi na złość. Oczywiście nie obyło się też bez odwiedzin Fiodora, który kiedy się dowiedział co zaszło między parą a bohaterami, zrobił im kazanie, że mogli go powiadomić, gdyż według umowy mógł im pomóc i wtedy zapewne herosi skakali by po chmurkach lub smażyli się w piekle. Midoriya przez dłuższy czas nie mógł się pogodzić z wydarzeniami, które miały miejsce wtedy przed klubem i z ową śmiercią Soukoku. Uraraka oraz inni bohaterowie zastanawiali się i wypytywali o to co się stało, że po "misji śledczej", bo taką wymówkę wymyślił razem z Todorokim, był tak bardzo pochmurny i prawie załamany. Po dłuższym czasie mu przeszły stany depresyjne, a Katsuki znowu zaczął go męczyć słownie jak za szkolnych czasów.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Koniec historii głównej!!! Dziękuję za wszystkie gwiazdki i komentarze! Teraz tylko ewentualnie pojawią się dodatki~

Powiedzcie mi tu jakie dodatki byście chcieli do tego opowiadania, do jakich wątków~

Życzę wszystkim Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!!

I teraz:

Kogo byście chcieli zobaczyć pod swoją choinką? (Tak, nudzę się w życiu i rysowałam to specjalnie do książki i na instagram X'D)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kogo byście chcieli zobaczyć pod swoją choinką? (Tak, nudzę się w życiu i rysowałam to specjalnie do książki i na instagram X'D)

Zdrajcy (Bungou Stray Dogs and Boku no Hero Academia) //FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz