#26 July

1K 38 7
                                    

Niedzielę spędziłam w łóżku, mój chłopak dotrzymywał mi towarzystwa. Znajomi i rodzina są na mnie wściekli, że wzięłam udział w wyścigu. Muszę przyznać im rację, to było bardzo lekkomyślne, teraz tego żałuję. Straciłam auto, ale na szczęście nie zdążyłam się do niego przyzwyczaić. Oczywiście pół nocy spędziliśmy w szpitalu, zanim mnie puścili do domu. Na szczęście skończyło się jedynie na skręconej kostce i paru siniakach. Mieliśmy czas by z Benem na spokojnie porozmawiać o wczorajszej sytuacji z moim ojcem. Rozumiem go, dlaczego mi nie powiedział, a on obiecał, że nie będzie miał tajemnic przede mną. Ja za to musiałam obiecać, że będę na siebie uważać i postępować rozważnie. Przed obiadem odwiedziła mnie również moja przyjaciółka Alies wraz ze swoim chłopakiem Mikem, chcieliśmy z dziewczyną urządzić sobie dzień filmowy, ale Ben zaczął marudzić, że muszę odpoczywać itp., skończyło się na tym ze Alies się na niego obraziła i poszła do siebie, ciągnąć za sobą Mike. Ja się nie wtrącałam w ich utarczki, a muszę tu podkreślić, że ta dwójka sprzecza się co chwile i o wszystko.

- Na co masz ochotę kochanie? – zapytał chłopak, który leżąc obok mnie na łóżku, delikatnie masował mnie po plecach.

- Może zobaczymy szybkich i wściekłych po kolei? – mruknęłam, rozmarzonym głosem.

Dotyk chłopaka działał na mnie kojąco. Gdy nagle ciepła dłoń zniknęła z moich pleców, zerwałam się gwałtownie, okazało się jednak że Ben podłącza już laptopa pod telewizor i odpala wskazany przeze mnie film. Obserwowałam uważnie każdy jego ruch, jest taki opiekuńczy, jak tu go nie kochać?

- Podziwiasz widoki? – zapytał ze śmiechem, gdy przyłapał mnie na gapieniu się.

- Zawsze podziwiam ładne widoki – palnęłam i momentalnie policzki zaczęły mnie pięć, więc spuściłam głowę na dół.

 Po chwili chłopak wszedł na lóżko i zawisł nade mną, co skutkowało tym, że poleciałam do tyłu na poduszki.

- Ładne widoki powiadasz? – mruknął nachylając się coraz bliżej, zdołałam jedynie przytaknąć.

Delikatnie, niczym piórko musnął wargami kącik moich ust, raz, drugi, trzeci. W końcu nie wytrzymałam i przyciągnęłam go za koszulkę bliżej do siebie, nie protestował od razu pogłębił pocałunek. Jego ciepłe dłonie błądziły w zadłuż mojej tali, moje zaś zanurzyły się w jego gęstych włosach. Po chwili i to było dla mnie za mało, za rzuciłam na niego nogę, by móc być bliżej niego, jednak to był mój błąd.

- Auu – syknęłam odrywając się od chłopaka, moją kostkę przeszył silny ból.

- Co się dzieje kochanie? – zapytał zaniepokojony chłopak, przyglądając mi się uważnie.

- Noga – powiedziałam tylko a po chwili Ben usiadł w moich nogach i ostrożnie ujął chorą stopę w dłonie.

- Ehh, ty niezdaro, zaraz przestanie boleć, lepiej oglądnijmy ten film.

- Może tak będzie lepiej – mruknęłam do siebie i poklepałam miejsce obok.

Zrozumiał bez słów. Gdy Ben położył się obok wtuliłam się w jego bok, a że byłam dość mała to pasowałam tu wręcz idealnie, znowu zaczął głaskać moje plecy.
Po trzech częściach filmu byłam już tak zmęczona, że postanowiłam się wykąpać nim zasnę na siedząco. Zajęło mi to dłuższą chwilę, a gdy wróciłam do pokoju Ben zajął łazienkę, jemu poszło to bardzo szybko, więc po niecałych pięciu minutach tulił mnie znowu do siebie a film dalej leciał. W objęciach chłopaka czułam się bezpieczna i kochana, a to dla mnie wszystko, o czym marzyłam, reszta przyjdzie z czasem.

- Kocham Cię najdroższa i nigdy nie opuszczę – odezwał się Ben, leżąc teraz ze mną twarzą w twarz.

Na to wyznanie serce zabiło mi mocniej.

- Też Cię kocham i dziękuję Ci, że jesteś – odpowiedziałam i pocałowałam go, przyciągając do siebie jeszcze bliżej.

Jestem szczęśliwa i teraz wiem, że przy nim jest moje miejsce.

***************************************

A.

Jedyny wyścig. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz