Nienawidzę tego motywu w romansach - to już ma ma wattpadzie miano archetypu. Można to wykorzystać w KAŻDEJ tematyce - fantasy, fanfcition, dawne czasy etc po prostu wszędzie.
Osobiście ja nie chciałabym, aby jakiś gościu mnie porwał, i stwierdził "od teraz jesteś moja masz tu hajs abyś zawsze mogła ładnie wyglądać lol". Najbardziej prawdopodobne, że takiemu gościowi zajebała mówiąc dosadnie. Swoją drogą wiele bohaterek ff jest pojebanych, bo te poznawane w "normalny sposób"- drą się, biją podczas kiedy ofiary porwań jeszcze się im przymilają.
To jest nielogiczne - gdzie instynkt samoobrony? Zwłaszcza u bad girl. Albo jak już mają ludzkie reakcje to później stwierdzają, że w sumie nic się nie stało kochajmy się - która z was chciałaby być przetrzymywana wbrew własnej woli? W moim przypadku nieważne jak przystojny byłby mój oprawca, bogaty jak bardzo nie twierdził, że "kocha" i tak bym go nienawidziła.
Jeśli się nam ktoś podoba to istnieje takie coś jak randka - wyjdzie to wyjdzie jak nie to nie. Nienawidzę motywy porwania - o ile zrozumiem jeśli porywa w momencie jak są w związku, lub się znają dobrze a rodzice tego nie akceptują. To w momencie kiedy porywa ją random, albo kupuje na targach ludzi to nein.
A jak już chcą przedstawić sympatię do oprawcy to powinno być to pokazane jako mechanizm obronny, który nie jest tym przywiązaniem co w normalnej zdrowej relacji. To jak poruszają te tematy przedstawiają je jako idealny wzór na romantyczną znajomość jest po powiedzmy sobie wprost chore. Syndrom sztokholmski nie ogranicza się wyłącznie do porwań.
To ogólnie zjawisko gdzie ofiara sympatyzuje w swoim oprawcy. I to jest jednym z sposób na przetrwanie. Romantyzowanie takich motywów jak porwanie, oprawca ofiara, handel ludźmi jest po prostu obrzydliwe. Jakiś czas temu czytałam o osobach które doświadczyły tej traumy. Czytając zwierzenia miałam łzy w oczach. Jakim potworem trzeba być by coś takiego robić ?
Zdaje sobie sprawę, że ten motyw łączy się z kulturą gwałtu. Którą w kraju kwitnącej cebuli trzyma się zajebiście zresztą - nawet w tej ukochanej Ameryce przez atencjuszki też dobrze sobie radzi ten chwast.
Krótko - tu już nie ma więcej do tłumaczenia. Już od dawna chciałam się o tym wypowiedzieć wiedząc, że znajdą się obrońcy którzy zjadą za inne zdanie. Tłumaczyć do tej pory muszę takie rzeczy to takie smutne.
CZYTASZ
Co mnie wkurza - wattpad
Non-FictionTo są rzeczy które są według mnie irytujące, jest to moja opinia z którą nie trzeba się zgadzać .Ta książka wyraża moje zażenowanie widząc wymienione w niej zjawiska. Staram się czytać komentarze - krytyka zawsze się przyda soo nie rozumiem dlaczego...