To jeden z ulubionych motywów w romansach od zawsze. O ile rozumiem, że kilka osób może się zakochać w jednej - to jedna w kilku już ciężej. Zwłaszcza sposób w jaki to przedstawiają sprawia, że nie umiem tego traktować nawet minimalnie poważnie. Wracając to jak każdy motyw istniejąc ma nasze (zło)to czyli schematy. Niektórym starczą trójkąt inni wolą iść o krok dalej, a inni to już w ogóle poszli na całość i to są dosłownie koła miłosne. Czas przedstawić moje problemy z tym tematem.
1. Podwójne standardy
Podobnie jak temacie zdrad. Jeśli laska nie może się zdecydować to jest biedna, zagubiona natomiast jeśli chłopak ma taki sam problem to jest chujem który leci na dwa fronty. Często się spotykam z czymś takim. Ewentualnie o zdradę winią tylko kochanka, a nie osobę która się dopuściła zdrady. To problem nie tylko na wattpadzie koronnym przykładem jest trójkąt z winx - Bloom, Sky, Diaspro. Z tej trójki to blondynka jest najbardziej pokrzywdzona, bo nasz książę zamiast być z nią fair i zerwać wolał lecieć na dwa fronty. Postawcie się w jej miejscu macie narzeczonego, żyjecie spokojnie po czym nagle kiedy się z nim widzicie jakaś laska was oskarża, o coś o czym nie macie pojęcia, i do tego atakuje.
Nie podoba mi się w fate trójkąt Sky&Stella&Bloom, ale pomysł na charakter jego nie odbiega w mojej opinii za bardzo od oryginalnego pomysłu.
2. Schematy. (Postaci)
Sam gdzie mamy dziewczynę i dwóch chłopaków to ZAWSZE jeden z nich jest "grzeczny", odpowiedzialny i poukładany. Jego rywal natomiast to typowy bad boy - w skórzanej kurtce, z papierosem i każda panienka na niego leci. Natomiast w odwrotnej wersji to główna bohaterka jest tą dobrą czystą, natomiast jej rywalka jest przedstawiona najgorzej jak się da aby wyglądała nasza protagonistka na jej tle lepiej.
3. Przeciąganie.
O ile wielu książkach tempo jest za szybkie to w trójkątach miłosnych się wręcz ciągną jak flagi z olejem. Kiedy myślisz, że już zbliża się koniec nagle wychodzi kolejna drama i tak ciągle. Rozumiem życie nie jest usłane różami, ale z kłodami pod nogami też nie powinno się przesadzać. Twórcy uwielbiają wręcz kochają dodawać do historii zdrady, wypadki, oraz inne przeszkody na drodze głównych bohaterów. Zawsze musi się pojawić co spieprzy naszą idealną parę.
4. Przewidywalność.
Przeważnie w nich już od początku wiemy z kim zwiąże się główna bohaterka. Zawsze kończy z bad boyem który jest totalnym dupkiem, albo po prostu facetem którego już poznaliśmy na początku. Większość kobiet które mają rozum nie pchają się do facetów typu Hardin, bo widzą ich toksyczność i trzymają się z daleka.
4. Chemia między bohaterami.
A raczej brak tej chemii. Często ci drudzy są bardziej świadomi swoich uczuć, nie raz będący interesujący kiedy akurat nie są demonizowani. Czasami nie czuć chemii między bohaterami, bo przeciwieństwa nie zawsze się przyciągają. W sensie na początku owszem wydają się sobie interesujący - ale z czasem różnice charakterów mogą sprawiać problemów. Początkowo choleryczka może tworzyć z flegmatykiem interesujący związek - będzie podobać się ta spokojna natura i wytrwałość do celu. Albo ta cicha melancholijna dziewczyna z pewnym siebie i przebojowym sangwinikiem. Lubię związki gdzie nie są swoimi bliźniakami praktycznie, ale nie przesadzajmy. Fajnie gdyby łączyło ich coś więcej niż seks. Jest przyjemny, ale cały związek na nim oparty się szybko rozpadnie. Bohaterowie muszą mieć coś wspólnego z sobą tematy do rozmów - między nimi musi być czuć to napięcie, że aż nie możesz doczekać się ich dalszego działania.
5. Ilość adoratorów.
Czasami bohaterka bądź bohater ma więcej niż dwóch naraz. I tak mamy dosłownie niezły harem. Ciężko jest dobrze opisać trójkę bohaterów, a co dopiero większość. Po prostu mieć dwójkę bohaterów zbudowanych dobrze, oraz przemyślanych od milion płaskich, dosłownie drewnianych postaci. Po co utrudniać sobie robotę robiąc festiwal geometrii literackiej w życiu uczuciowym bohaterów ? Nie liczę historii w których bohaterowie są w poliamorycznych związkach, bo mało jest takich historii.
Mi się wydaje, że chyba wycisnęłam wszystkie brudy tego tematu jakie byłam w stanie. Ogólnie wydaje mi się, że w końcu powiedziałam o wszystkim co mnie wkurza w książkach na wattpadzie.
CZYTASZ
Co mnie wkurza - wattpad
No FicciónTo są rzeczy które są według mnie irytujące, jest to moja opinia z którą nie trzeba się zgadzać .Ta książka wyraża moje zażenowanie widząc wymienione w niej zjawiska. Staram się czytać komentarze - krytyka zawsze się przyda soo nie rozumiem dlaczego...