Czas na schematy z fanfiction których akcja toczy się w ubiegłych wiekach. Najczęściej ałtoreczki wybierają epokę wiktoriańską - i szczerze się im nie dziwię. Ma ona jakiś swój klimat jeśli chodzi o kulturę.
Najczęściej jakąś szlachcianka wychodzi za innego o wyższej pozycji - najlepiej wampirzy książe, bo to zajebiście oryginalne. Ewentualnie zakazy związek służącej i jej pana bo innej opcji nie ma. Również bohaterka może być księżniczką.
Jak są opowiadania o np. historycznej Japonii czy Korei to są tam wątki haremu które często ciągną się jak flaki z olejem. Bohaterka jest irytującą mimozą, biedną która nigdy nikogo nie krzywdzi. A jak ona jest suką to nikt się o to nie czepia.
Często związki są toksyczne w nich - fajnie chcecie trzymać się historii, ale czasami przy relacjach się nie trzymać. Przypominam większość z zasad ich to bullshit inaczej się nie da tego opisać. Taka prawda którą trzeba zaakceptować.
Często lubią aułtoreczki łączyć to z fantasy i bohaterka z dupy księżniczka umiejąca wszystko, ma swój harem i podbije świat używając swoich rzadkich oczy. Oczywiście perfekt strzela z łuku i mieczem walczy. Musi mieć jakieś zwierzę dzikie czy wilka, bo to takie "cool".
Rozwala mnie, że bohaterki często nie mają pojęcia i robią błędy. Typu źle określają wiek czy w geografii jaka wtedy była - trafiłam na ff gdzie tak było. Najlepiej zrobić porządny research zanim się zacznie pisać opowiadanie. Nie piszę o wojnie, bo mam za małą wiedzę.
Osoby piszący opka z akcją w przyszłości mają pełne pole do popisu swojej wyobraźni - bo nie ma wytyczonych. Dlatego sama wolę pisać au w czasach przyszłych. To na tyle, bo mało czytałam stosunkowo fanfiction z minionymi epokami.
Do zobaczenia w kolejnej książce mam nadzieję, że się wam podobało. 🖤
CZYTASZ
Co mnie wkurza - wattpad
غير روائيTo są rzeczy które są według mnie irytujące, jest to moja opinia z którą nie trzeba się zgadzać .Ta książka wyraża moje zażenowanie widząc wymienione w niej zjawiska. Staram się czytać komentarze - krytyka zawsze się przyda soo nie rozumiem dlaczego...