Part 15

391 30 2
                                    

Brunetka przewróciła się na drugi bok i spojrzała na ścianę znajdującą się przeciwlegle do drzwi, za którymi znajdował się salon. Dziewczyna westchnęła ciężko czując jak jej oczy pieką od wczorajszego wieczornego płaczu.

Usiadła na brzegu łóżka i zakładając ciepłą koszulę wyszła ze swojego pokoju od razu czując zapach smażonych naleśników oraz zapach kawy z mlekiem. Na jej ustach pojawił się delikatny uśmiech, a wzrok powędrował na kręcącego się po kuchni Ashtona. Chłopak uniósł na nią wzrok i się uśmiechnął podając kubek ciepłej kawy. Który dziewczyna objęła dłońmi i powąchała jego ciepły i przyjemny zapach.

- Dzień Dobry, śpiochu - powiedział z uśmiechem.

- Dzień dobry - powiedziała Carly upijając łyk nadal gorącego napoju.

- Mam dla ciebie niespodziankę - powiedział nakładając dwa naleśniki na biały talerz.

- Dla mnie? - zdziwiła się.

- Dla ciebie - powiedział podając jej talerz z naleśnikami polanymi sosem czekoladowym.

Carly trzymała kubek oraz talerz w rękach nie bardzo wiedząc czy ma jej zjeść czy może jednak po prostu tak trzymać.

- No jedz - powiedział Ashton - A ja idę po niespodziankę - powiedział.

- Ash - rzuciła Carly na co chłopak się zatrzymał w przed pokoju.

- Tak? - spytał.

- Zwolnij trochę, ja jeszcze śpię - powiedziała siadając na kanapie i kładąc kawę na stoliku.

- Racja - powiedział drapiąc się po karku - Smacznego - powiedział idąc do kuchni.

- Dzięki - uśmiechnęła się do niego - A ty nie idziesz do pracy? - spytała patrząc szybko na zegar.

- Nie, mam dziś wolne - wyjaśnił - i nigdzie się nie wybieram - dodał pokazując swoje zęby.

Carly patrzyła na niego uważnie. Jego oczy zalśniły z intrygujący dla dziewczyny sposób.

- I będę pilnować byś jadła - dodał.

- Zgadałeś się z Faizą? - spytała z westchnieniem.

- Może - powiedział.

Carly wywróciła oczami i zaczęła jeść naleśniki zrobione przez Ashtona. Jak na zwykłe oraz szybkie danie naleśniki były niesamowicie pyszne i sprawiały, że dziewczyna miała coraz większy apetyt. Carly upiła łyk kawy i spojrzała na Ashtona, który uważnie się jej przyglądał.

- Co to za niespodzianka? - spytała odkładając talerz z połową naleśnika.

- Poczekaj - powiedział szeroko się uśmiechając.

Dziewczyna śledziła wzrokiem chłopaka do póki nie zniknął za ścianą przed pokoju. A później opuścił mieszkanie co nieco zaskoczyło Brytyjkę. Carly zaczęła bawić się rękawami swojej koszuli oczekując Ashtona z niespodzianką.

Drzwi otworzyły się cicho, a kroki chłopaka było słuchać na drewnianych panelach, które były w każdym pomieszczeniu oprócz kuchni. Chłopak pojawił się w salonie z szerokim uśmiechem na twarzy, która ukazała dołeczki.

- Jesteś gotowa? - spytał przyglądając mi się uważnie.

- Ash pokazuj no wreszcie tę niespodziankę - rzuciła zrywając się z kanapy.

- Ta dam! - powiedział wyjmując za pleców dłonie, na których znajdował się siedmiotygodniowy szary kotek. Jego futerko było nastroszone a niebieskie oczka patrzyły na Carly uważnie.

Zakochana BuntowniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz