Part 16

433 31 4
                                    

Przez delikatnie uchylone drzwi od sypialni Carly, przez szczelinę wlatywał zapach gofrów oraz parzonej kawy. Carly delikatnie uniosła ciężkie i zmęczone powieki po wczorajszym dniu. Seans filmowy z Astonem nie był taki jak to sobie wyobrażała. Przez jej bujną wyobraźnię nie spała pół nocy by usunąć te dziwne sceny jej i chłopaka.

  Dziewczyna spojrzała swoimi brązowymi oczami na kotka, który tym razem stał na jej pościeli i uważnie jej się przyglądał. Dziewczyna uśmiechnęła się do niego, a kociak gwałtownie ruszył się w stronę brzegu łóżka chcąc pokazać Carly, że czas by wstała i dała mu jeść. Brunetka ziewnęła i usiadła na brzegu łóżka patrząc na Grace która już siedziała obok jej nóg patrząc się swoimi wielkimi niebieskimi oczami na nią.

  Kociak delikatnie wziął jej skórę łydki w zęby i uszczypnął na znak, że jest głodny. Carly wywróciła oczami i wstała łapiąc kota na ręce. Brunetka kochała głaskać jej puszyste futerko. W której czasem topiła swoja place by podzielić się tym co czuje, tak jak wczoraj wieczorem, kiedy to mówiła Grace o swoich uczuciach do Ashtona, oraz dlaczego wszystko tak się potoczyło.

- Cześć kociaro - powiedział z uśmiechem Ash widząc jak brunetka siada przy wysokim stole.

- Właśnie obraziłeś mnie i Grace - powiedziała stanowczo kładąc kotkę na blat stołu.

- W takim razie, dzień dobry słońce - powiedziała odwracając się z uśmiechem.

- Lepiej - powiedział Carly szukając wzrokiem jej miski - Dzień dobry - odpowiedziała - Widziałeś jej miskę? - spytała.

- Tak, dałem jej jeść, ale ona od razu poszła do siebie - wyjaśnił.

- Widać nie lubi mężczyzn - zaśmiała się Carly patrząc na nieco złą kotkę, która jest głodna.

  Carly zeszła z krzesła i sięgnęła po miskę leżącą obok kanapy, gdzie na pewno nie było jej miejsce. Dziewczyna postawiła miskę na blacie, kotka chwilę wąchała jedzenie i unosząc wzrok na Carly zaczęła jeść.

- Dzisiaj też masz wolne? - spytała Carly.

- Nie - odpowiedział - Ale idę na pierwszą - wyjaśnił.

- Chodzisz na pół etatu? Dlaczego? - spytała.

- Trzeba was pilnować - wyjaśnił.

- Ashton pytam poważnie - rzuciła Carly patrząc z uwaga na chłopaka.

- Martwimy się o ciebie - powiedział z westchnieniem - Od tygodni nie wychodzisz z domu.

- Po pierwsze mieszkam już tutaj dwa tygodnie i nie wyszłam przez tydzień - wyjaśniła.

- O tym mówię - powiedział opierając się rękoma o blat stołu - Wpadasz w depresję, Car - powiedział słabo.

- To że nie wychodzę nie znaczy, że od razu mam depresję - zaśmiała się.

- Carly daj spokój - powiedział.

 Dziewczyna wzruszyła ramionami.

- Po prostu chce napisać jak najlepiej to opowiadanie - wyjaśniła stukając paznokciami o blat.

 Ashton uniósł wysoko brew nie bardzo wierząc w to dziewczynie.

- W porządku - powiedział odwracając się o szafek i zabrał dwa talerze z goframi.

 Położył jeden talerz przed Carly, dziewczyna patrzyła chwilę na jedzenie nie czując wcale głodu. Ale wiedziała, że musi coś zjeść żeby zaraz Ashton nie oskarżył ją o anoreksję i bulimię. Dziewczyna ugryzła kawałek gofra i patrzyła nadal na Grace.

Zakochana BuntowniczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz