Carly przebudziła się dzięki natrętnemu dzwonkowi do drzwi. Dziewczyna jęknęła cicho i uniosła delikatnie głowę nad poduszkę. Jej ręka sięgnęła po komórkę leżąca na blacie stolika nocnego. Ósma dwanaście. Jej wzrok zaraz powędrował na miejsce obok, gdzie kołdra była rozwalona, a pościel pognieciona. I wtedy do jej głowy wleciały moment które wywołały to wszystko.
- Ash my chyba.... - przerwała czując jak wchodzi w nią. Z jej ust wyrwał się przyjemny jęk.
Chłopak przyśpieszał, a ona czuła że coraz szybciej dochodzi. Z jej ust od czasu do czasu wyrwały się przyjemne jęki.
Teraz to już zapomniała co chciała powiedzieć i wbiła paznokcie w jego skórę na plecach. Przesunęła dłonie w dół pozostawiając na jego plecach czerwone ślady. Czuła się wspaniale. Podczas kiedy Ashton finiszował, ona także doszła. Chłopak położył się obok niej i zdjął prezerwatywę z swojego penisa. Gumka została przez niego rzucona na podłogę.
Oczy Carly momentalnie się otworzyły. Przeturlała się na łóżku na drugą stronę i spojrzała na ziemię, gdzie znajdowała się owa gumka. Teraz to nie przejmowała się nieprzyjemnym bólem wywołanym raną po operacji. Podczas seksu z Ashtonem także nie przejmowała się tym bólem.
- Jest u siebie - do jej sypialni wpadł głos Ashtona, który przebywał w kuchni - Ale chyba jeszcze śpi - wyjaśnił.
- Nie martw się zajmę się nią - powiedziała Faiza.
Carly wstała z łóżka i jak najszybciej założyła bieliznę. Założyła długie dresy i czarną koszulkę z długim rękawem. Usiadła na brzegu łóżka i zastanawiała się co zrobić z użyta prezerwatywą leżącą obok jej łóżka. Kopnęła ją delikatnie pod łóżku i wyszła z pomieszczenia od razu patrząc na Ashtona, który stał w kuchni dając Grace jedzenie.
Uśmiechnęła się do niego i przeczesała splątane włosy.
- Ash czy ty nadal śpisz na kanapie? - spytała Faiza.
- Ta, a co? - spytał patrząc na dziewczynę.
- Jest ósma i nie ma tutaj ani śladu, że spałeś tutaj - powiedziała.
- Posprzątałem za nim przyszłaś - powiedział, a jego nieco nerwowy wzrok powędrował na Carly - Cześć - rzucił.
- Hej - mruknęła siadając na kanapie - O której wracasz? - spytała.
- Wiesz, jeszcze nie wiem - powiedział z delikatnym uśmiechem.
Wzrok chłopaka powędrował na zegar wiszący w salonie. Zabrał swoją torbę oraz kurtkę.
- Ja lecę - powiedział - Na razie - dodał i zniknął za drzwiami.
*
Carly, Faiza i oczywiście Grace siedziały na kanapie i oglądały reality show. Kiedy telefon komórkowy Carly zadzwonił. Dźwięk wydobył się prosto z jej sypialni. Brunetka westchnęła ciężko i wstała idąc do swojej sypialni. Spojrzała na ekran gdzie pojawił się nieznany dla niej numer. Mimo wszystko odebrała.
- Hallo? - spytała.
- Carly Japsen? - spytał kobiecy głos.
- Tak to ja - powiedziała siadając na łóżku.
- Z tej strony Melanie Carter. Przeczytałam wszystkie twoje rozdziały - wyjaśniła - Ja i mój zespół uważamy, że to świetne materiały na książkę i chcemy ją wydać - oznajmiła.
- Naprawdę? - spytała uradowana Carly, która zerwała się z miejsca, delikatnie naciągając skórę, która dopiero co się goiła.
- Tak, naprawdę - powiedziała - Próbowałam się z tobą skontaktować, czy zgadzasz się na publikację w internecie części materiału, ale nie mogłam się dodzwonić. Więc dodałam i ludzie to pokochali! - dodała.
CZYTASZ
Zakochana Buntowniczka
Teen FictionCzęść II Kiedy Carly dostałą nie powtarzająca się okazję i pojechała na studia do Nowego Jorku. Zaczęła zupełnie nowy rozdział w swoim całym życiu. W końcu mogła robić to co kocha wraz ze swoimi przyjaciółmi, których poznała parę miesięcy wcześnie...