- Czekaj - powiedział Chad - Ty i Carly spaliście ze sobą dwa razy? - zapytał brat Ashtona nadal nie wierząc w to co właśnie powiedział mu jego brat.
- Jezu Chad pojmij to wreszcie! - warknął Ashton chodząc po jego salonie.
- Dobra, uspokój się. Przecież w tym nie ma nic złego - powiedział.
- Chad czy ty w ogóle mnie słuchałeś? - spytał zirytowany.
- Nooo... tak - powiedział Chad.
- To jest jak gadanie do ściany - jęknął Ashton opadając na kanapę.
- Hej! - oburzył się Chad - Nie obrażaj starszego brata - wskazał na niego placem.
Ashton wywrócił oczami i schował twarz w dłonie. Zaraz patrząc na niego spod byka.
- Jestem jak już atrakcyjną ścianą - dodał.
- Ugh! Chyba już wolałbym powiedzieć to Faizie - mruknął.
- Więc teraz jesteście przyjaciółmi od seksu? - spytał.
- Jezu tak Chad - bąknął Ashton.
- Na twoim miejscu bym się cieszył - powiedział.
Ashton spojrzał na brata i uniósł brew.
- Ja ją kocham idioto! - warknął.
Chad otworzył szerzej oczy i zamilkł.
- To zmienia postać rzeczy - powiedział delikatnie się uśmiechając.
- Wiedziałem, że to zły pomysł by do ciebie przychodzić - powiedział Ashton wstając.
- Czekaj - rzucił Chad - Będę poważny - dodał zatrzymując brata - Po za tym chyba nie masz do kogo iść.
Ashton wywrócił oczami i opadł na kanapę.
*
- Powiedz mu co czujesz - powiedziała Faiza.
- Gdyby było to takie łatwe - mruknęła Carly patrząc na swoje rzeczy wiszące na rurze w jej sypialni.
- Wiem, że nie jest - potwierdziła - Wiesz nadal nie potrafię sobie wyobrazić ciebie i Ash'a robiących to... - powiedziała.
Carly spojrzała na nią przez ramię i wywróciła oczami.
- To nie wyobrażaj - prychnęła Carly wyciągając jedną sukienkę i przykładając do siebie - A ta? - spytała unosząc brew.
- No i ten różowawy płaszczyk - powiedziała wskazując wzrokiem na ubranie.
- A buty? - spytała.
- Szpilki - uśmiechnęła się Faiza.
- Szpilki? - spytała - Myślałam nad czymś bardziej w stylu martensów - wyjaśniła Carly.
- Szplkiiii! - zawołała Faiza, a Grac miauknęła - Widzisz - powiedziała z uśmiechem.
- Dobra niech wam będą te szpilki - powiedziała Carly wywracając oczami.
- Spotykasz się potem z Ashem? - spytała.
- Chyba tak - wyjaśniła Carly - Nie wychodziłam z domu od tygodni - powiedziała nieco przerażona tym faktem - Idę się przebrać - powiedziała Carly i wzięła ubrania ze sobą do łazienki.
- A ja zrobię kawę - rzuciła Faiza idąc do kuchni.
Carly zdjęła z siebie bluzkę i spojrzała na plaster, który postanowiła delikatnie odkleić by sprawdzić jak tam jej gojąca się rana. Dziewczyna uniosła delikatnie kąciki ust widząc, ze rana znajduje się w ostatnim etapie gojenia.
CZYTASZ
Zakochana Buntowniczka
Novela JuvenilCzęść II Kiedy Carly dostałą nie powtarzająca się okazję i pojechała na studia do Nowego Jorku. Zaczęła zupełnie nowy rozdział w swoim całym życiu. W końcu mogła robić to co kocha wraz ze swoimi przyjaciółmi, których poznała parę miesięcy wcześnie...