Leżąc na łóżku, myślałam o spotkaniu z Jankiem.
Chciałabym się z nim zobaczyć, co pewnie każdy mógł zauważyć. Z tego co usłyszałam przez przypadek, wszyscy podejrzewali, że ktoś zawrócił mi w głowie.
Oczywiście mówili to wtedy, gdy mnie nie było.
Kochana rodzinka.
Włączyłam piosenki Ys na laptopie i wzięłam się za ogarnianie pokoju, który wyglądał jak po przejściu tornada.
Dosłownie.
Ubrania walały się po podłodze. Walizka leżała na środku pokoju, a wokół niej znajdowały się kosmetyki.
Łóżko było rozwalone, kubki walały się po biurku, a na szafkach był kurz, przez to, iż strzepywałam brudy w pokoju.
Mądrość trzeciego stopnia.
Z grymasem na twarzy zaczęłam układać ubrania do szafki. Nie obyło się bez mojego marudzenia.
Z mamą rozmawiałam jeszcze przez godzinkę, aż w końcu postanowiłam ogarnąć pokój.
-...bo nie ma Cię tu. - zanuciłam, składając ubrania w kostkę, które następnie wędrowały do szafki.
Gdy wszystkie ubrania już ogarnęłam - razem z walizką - zaczęłam znosić naczynia do kuchni.
Włożyłam je do zlewu, a następnie zaczęłam je myć.
- Daj, kochanie. Ja się tym zajmę. - znikąd obok mnie, pojawiła się moją rodzicielka.
- Oh, okej. Dziękuję, mamuś. - pocałowałam jej policzek i wróciłam do pokoju. - przynajmniej połowę ogarnęłam.
Weszłam do łazienki, skąd wzięłam potrzebne rzeczy do ogarnięcia bałaganu, w postaci kurzu.
Postawiłam wszystko na podłodze obok biurka, którym zajęłam się jako pierwszym.
Najpierw przemyłam je lekko wilgotną szmatką, a później po usunięciu plam, wytarłam do sucha.
Podobnie zrobiłam z meblami, z którymi zeszło mi o wiele, wiele dłużej.
Po około trzech godzinach, walnęłam się na łóżko. Przymknęłam powieki i dałam się ponieść snu.
***
- Sylwia, Sylwia, wstawaj. - usłyszałam nad uchem.
Otworzyłam jedno, a później drugie oko. Obraz wyostrzył się, a ja zobaczyłam przed sobą mamę.
- Uhm, zasnęłam? - zapytałam, przecierając oczy. Najchętniej bym się jeszcze położyła, jednak było to niemożliwe.
- Oj, tak. - uśmiechnęła się lekko. - byłaś bardzo zmęczona.
- Zauważyłam. - zaśmiałam się.
- Ale wysprzątałaś na błysk. - stwierdziła, klepiąc mnie lekko po głowie. - wstawaj, kolacja.
- Już idę. - wstałam powoli z łóżka. Zostawiłam telefon na szafce nocnej i ruszyłam z mamą na kolację.
- Jak się spało? - spytał tata, gdy zajęłam miejsce obok Oli.
- Dobrze, dziękuję. - odparłam i nalałam sobie wody do szklanki. - smacznego.
- Dziękujemy.
Zabrałam się za jedzenie. Musiałam przyznać, że byłam bardzo głodna. Nie jadłam od rana, pomijając kanapki.
- Może wybierzemy się w niedzielę do Warszawy? Pojechalibyśmy do zoo. - zaproponował tata, przerywając ciszę, jaka nastała w pokoju.
- Świetny pomysł. - odparła Ania, uśmiechając się w stronę taty.
- Myślę, że to dobry pomysł. - poparłam go.
- O której byśmy wyjechali? - spytała Ola, gdy rozmowy zeszły na inny temat.
- Jakoś koło ósmej rano. - odparł. - jeśli oczywiście, pasuje to Waszej mamie.
Spojrzeliśmy na mamę, oczekując odpowiedzi.
- Jak najbardziej pasuje.
Przybyliśmy sobie wszyscy piątki. Dokończyłam posiłek, dopiłam herbatę i gdy wszyscy opuścili jadalnię, również to zrobiłam.
Zamknęłam drzwi od pokoju i usiadłam na brzegu łóżka. Wzięłam do rąk telefon i weszłam na Instagrama.
Dodałam zdjęcie na Insta Story z napisem "dobranoc" i zaczęłam przeglądać nowości.
Zaserduszkowałam parę zdjęć, odpisałam na parę wiadomości i gdy miałam już wychodzić z aplikacji, zatrzymało mnie zdjęcie.
Niby nic, jednak na nim byłam ja oraz Janek. Spojrzałam na konto, aby sprawdzić, kto był osobom, która to zdjęcie opublikowała.
jdabrowsky słodzinka! z kim się widzę na II Turnusie YSSC? do zobaczenia kochani! <3 @sylwiaprzybysz
Uśmiechnęłam się. Zdjęcie zrobiliśmy dwa dni przed odjazdem. Pamiątka na całe życie.
sylwiaprzybysz dziękuję za ten czas - było C U D O W N I E. zachęcam do rezerwowania miejsc na resztę turnusów <3
Zablokowałam telefon i odłożyłam go na poprzednie miejsce. Dzięki temu zdjęciu, poprawiłam sobie lekko humor.
Wiedziałam, że to zdjęcie będzie mi się miło kojarzyło z chłopakiem. Było robione moim telefonem, jednak Janek poprosił, abym mu je wysłała.
- Jutro je wydrukuje. - mruknęłam do siebie i ruszyłam do łazienki. Przed tym wzięłam pidżamę.
Po piętnastu minutach wróciłam do pokoju, odświeżona. Ułożyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Nie mogłam jednak zasnąć, moja głowa zaprzątana była myślami, które nie chciały mnie opuścić.
***
3/4
I jak się podoba? Ostatni rozdział już niedługo! <3
CZYTASZ
Zakochana *S.P & J.D*
FanfictionSylwia Przybysz - 16-letnia dziewczyna z brązowymi włosami oraz tego samego koloru oczami. Makijażystka. Pewnego razu pojechała na Summer Camp'a. Poznała tam wiele osób. Była kojarzona przez swoje covery na YouTube'ie. Tam poznała jego. Swoją Pie...