Kilka dni później
- Sylwia, pospiesz się!
Do małego plecaka wpakowałam słuchawki, ładowarkę, portfel i coś słodkiego.
Po upewnieniu się, że niczego nie zapomniałam, opuściłam moje małe królestwo.
- Już idę!
Zamknęłam dom i szybko podbiegłam do samochodu, w którym była już cała moja rodzinka.
- Jestem. - mówiąc to, zamknęłam drzwi. Tata odpalił samochód i wyjechał z podwórka.
Oddałam klucze mamie i zapięłam pas. Jechaliśmy samochodem siedmioosobowym, który pomieścił nas wszystkich. Był idealny na takie wycieczki.
Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam playlistę na Spotify. Playlista składała się z trzydziestu utworów, które najbardziej lubiłam.
Między innymi była tam Ariana Grande, Shawn Mendes, Ed Sheeran czy Selena Gomez. Trafiały się również piosenki Ys.
Odwróciłam się w stronę okna. Zaczęłam oglądać widoki za oknem, które stały się dla mnie bardzo ciekawe w tamtym momencie.
Czując wibracje w telefonie, odblokowałam go.
Od: Janeczek <3
Jak podróż? <3Do: Janeczek <3
A bardzo dobrze, ale mi się nudzi troszkę :((Od: Janeczek <3
Pisząc ze mną Ci się nudzi? Niewiarygodne!Zachichotałam, odczytując wiadomość. Miałam nadzieję, że nikt nie zwracał na mnie uwagi.
Do: Janeczek <3
No cóż, zdarza się kochany ^^Od: Janeczek <3
Pfff...Do: Janeczek <3
Oj, nie dąsaj się! <3Z Jankiem kontakt mi się naprawdę polepszył. Więcej czasu spędzałam na pisaniu z nim, bądź rozmawianiu przez kamerkę.
Od: Janeczek <3
Jak ładnie przeprosisz?Do: Janeczek <3
Pzeplasam :))Od: Janeczek <3
No niech Ci będzie...Do: Janeczek <3
Już mnie lubisz, prawda? ^^Od: Janeczek <3
Jeszcze się zastanowie ;*Do: Janeczek <3
Pfff...spadaj! *śmiejąca się emotka* lecę!Od: Janeczek <3
Papapapapapa <3Odłożyłam telefon, ponownie skupiając wzrok na oknie. Dookoła Nas były lasy i co jakiś czas jeziorka.
- Za godzinę będziemy na miejscu. - poinformował Nas tata, spoglądając na Nas w lusterku.
Skinęłam głową.
Czekała mnie jeszcze godzinka drogi, która jak się nie myliłam - dłużyła mi się niemiłosiernie.
***
- Warszawa, to piękne miasto. - odparła rodzicielka, gdy spacerowaliśmy po stolicy. - przekonuje się o tym za każdym razem, gdy tutaj jesteśmy.
- Masz rację, mamo. - przytaknęłam jej. - tu jest pięknie.
- Chodźmy na lody...! - zaproponował Oskar, rozglądając się za budką z lodami. - ooo, nawet mam budkę z lodami!
- No dobrze, chodźmy. - powiedzieli po chwili rodzice. Razem ruszyliśmy w stronę budki, zajmując kolejkę.
Gdy nadeszła nasza kolej, zamówiliśmy wybrane lody i usiedliśmy na pobliskiej ławce.
- Sylwia chcę pojechać na zimową edycję obozu. - odparła po chwili mama, a wzrok wszystkich skierował się w moją stronę. - ktoś też chcę jechać?
- Ja mogę. - odparła Patka, uśmiechając się w moją stronę.
- To może pojedziemy wszyscy? - spytał Oskar. - wszyscy, poza Wami, oczywiście.
Zaśmiałam się.
- Więc jak?
Cisza. Nikt nie zamierzał się chyba odezwać lub po prostu chcieli mnie potrzymać w niepewności.
- Zgoda!
***
- Głodna jestem. - odparłam po paru minutach. Od dwóch godzin zwiedzaliśmy różne budowle Warszawy, a ja szczerze mówiąc, byłam zmęczona.
Miałam nadzieję, że zrobimy sobie małą przerwę, jednak wszyscy byli za tym, aby zjeść później.
- Dobrze, chodźmy na obiad. - rozkazała po piętnastu minutach mama, uśmiechając się lekko w moją stronę.
Serio, bylam głodna. Nie to, że byłam na tyle leniwa, aby nie zwiedzać, jednak z pustym żołądkiem, nie dam rady.
- Tam jest restauracja. - kiwnęłam głową w stronę szykowanego lokalu, który z daleka przyciągał wzrok.
- Więc, chodźmy. - odezwał się tato, jako pierwszy ruszając w stronę budynku.
Po otworzeniu drzwi, usłyszałam dzwonek. Spojrzałam na górę, dostrzegając go.
Zajęliśmy wolny stolik, mieszczący sześć osób, który był o wiele, wiele większy. Mogłoby się tu pomieścić dziesięć osób.
Tak mi się wydaje, no nie....
Po otrzymaniu karty z daniami, od razu zaczęłam ją przeglądać. Po wybraniu jedzenia, zawołałam kelnerkę, która przyjęła nasze zamówienie.
- Jak Wam się podoba Warszawa?
Cóż, poza tym, że bolą mnie nogi i brzuch, przez co w ogóle się nie skupiałam na zwiedzaniu, uważam, że jest cudowna.
- Uhh...jest tu naprawdę dużo do zwiedzenia. - bąknęłam po chwili, wywołując tym śmiech rodziny.
***
4/4
Koniec maratoniku, widzimy się w przyszłym tygodniu bądź jeszcze dłużej <3Ps. Co dostaliście od Mikołaja?
Zostawcie coś po sobie i napiszcie, co sądzicie o rozdziałach, to dla mnie mega ważne! ^^
Buziaki!
CZYTASZ
Zakochana *S.P & J.D*
FanfictionSylwia Przybysz - 16-letnia dziewczyna z brązowymi włosami oraz tego samego koloru oczami. Makijażystka. Pewnego razu pojechała na Summer Camp'a. Poznała tam wiele osób. Była kojarzona przez swoje covery na YouTube'ie. Tam poznała jego. Swoją Pie...