36.

7 1 0
                                    

ten rozdział miałam przygotowany wcześniej, miłego czytania kochanii xx (jeżeli ktoś w ogóle to czyta bahah)

wesołych świąt wielkanocnych, spędźcie dobrze ten czas xx

  Odetchnęłam ciężko, zsiadając z roweru. Olga zatrzymywała się chwilę później obok mnie, podobnie zmęczona przejażdżką, jaką sobie urządziłyśmy.

— Było cudownie. — skomentowałam, uśmiechając się do niej promiennie.

  Cieszyłam się z tego, iż zaczęła się już delikatnie uśmiechać, zapominając o tym bucu, który ją skrzywdził, a także o Martynie.  Straciła dwie osoby na raz.

— Oh, tak, tak. — odpowiedziała szybko, posyłając w moją stronę delikatny uśmiech. Czułam, że był on naprawdę szczery.

  Zaprowadziłam rower z Olgą do miejsca, gdzie je przechowywaliśmy. Następnie udałyśmy się do domu, gdzie nie było słychać nikogo. 

  Zmarszczyłam brwi, nie widząc nikogo, ani nie słysząc. Dom był otwarty, zatem ktoś musiał więc się znajdować w środku. Nie było jednak żadnego znaku, kompletnie nic. Głucha cisza.

— Mamo?! Tato?! — krzyknęłam, rozglądając się po pokojach ze zmarszczonymi brwiami. 

  Odwróciłam się, słysząc skrzypienie podłogi. Olga zbliżyła się do mnie i położyła dłonie na biodrach, rzucając dolną wargę.

— Nie ma ich.

  Skinęła głową, wzdychając. Cóż, to że nie było nikogo w domu, było delikatnie mówiąc, lekko niepokojące.

— Chodźmy zobaczyć za domem. Może ktoś odwiedził nas i wyszli za dom, aby było przyjemnie? — odparłam i razem z siostrą zeszłam na dół z piętra, na którym się znajdowałyśmy.

  I nie myliłam się, gdy tylko zbliżałam się do wyjścia na taras, słyszałam ciche rozmowy i śmiechy, dźwięcznie odbijające się od ścian.

— Tutaj jesteście. — Olga wyprzedziła mnie delikatnie, uśmiechając się do gości. — myślałyśmy, że nikogo nie ma.

  Skinęłam głową, zgadzając się z siostrą.

— Dzień dobry. — powiedziałam w stronę gości, siedzących na plastikowych krzesłach ogrodowych.

  Rodzice mieli świetny sposób, aby urządzić dom i ogród, który teraz idealnie spełniał swoje zadanie, wabiąc innych do siebie przez kolory i zapachy najróżniejszych kwiatów i drzew.

  Milutko było sobie posiedzieć w cieniu, bujając się na hamaku z wodą w szklance. Idealne miejsce do wypoczynku czy też wyciszenia się.

— Dzień dobry. — kobieta wstała i podeszła do mnie, aby się przywitać.
— jestem Karolina, a to mój mąż, Antonio. — dłonią wskazała na mężczyznę.

— Sylwia. — ścisnęłam dłoń kobiety, a do mężczyzny skinęłam głową, ciepło się uśmiechając.

  Pogoda dzisiaj dopisywała, mogłam nawet powiedzieć, że bardzo dopisywała.

  Kobieta przywitała się również z Olgą, a także przedstawiła swojego męża. Rozejrzałam się dookoła, widząc rozstawiony grill oraz leżaki.

— Będzie grill albo coś takiego? — spytałam, nie odrywając wzroku od rzeczy, na którą się patrzyłam.

— Najprawdopodobniej tak. — odparł tata, kiwając głową. — usiądźcie sobie, nie stójcie tak.

  Olga zajęła miejsce obok mamy, natomiast ja obok niej, gdyż na szczęście było wolne.

  Słońce promiennie świeciło, dając niewyobrażalnie odczuwalne ciepło. Promienie słoneczne muskały moją odkrytą skórę, ogrzewając ją delikatnie.

— Pójdę do szklanki. — odparłam i szybko wstałam z miejsca, zanim ktokolwiek zdążył zareagować.

  Szybko dostałam się do kuchni, gdzie znalazłam dwie szklanki. Miałam już wychodzić, jednak telefon znajdujący się w tylniej kieszeni zaczął wibrować.

  Zmarszczyłam brwi, wyjmując urządzenie z kieszeni. Moja mina zbladła, widząc zdjęcie Janka. Zastanawiałam się, czy odebrać połączenie.

  Zacisnęłam wargi i przejechałam palcem po ekranie, odbierając połączenie.

— Halo?

  Starałam się, aby mój głos brzmiał normalnie. Byłam nieco zazdrosna przez fakt, że jakaś dziewczyna odebrała jego telefon, jednakże był dorosły.

— Halo? Cześć Sylwia. — przywitał się ciepłym tonem.

  Miałam pewność, iż dziewczyna która odebrała telefon, nie powiedziała mu o rozmowie, jaką z nią odbyłam.

— Cześć Janek. — przywitałam się, obracając szklankę w dłoni. — coś się stało, że dzwonisz?

  Oblizałam wargi, czując natychmiastową suchość w gardle. Czułam się odrobinę źle, jednakże starałam się to ignorować.

— Stęskniłem się. — powiedział pewnie. — i....chciałem cię usłyszeć.
— dodał lekko niepewnie.

  Czułam się tak, jakby coś mnie przygniotło. Możliwe, że kłamał mi w żywe oczy, aby tylko dalej grać w jakąś grę, którą sobie wymyślił.

  Jednak...czy był aż tak podły, aby mnie okłamywać? Na campie zachowywał się normalnie, także często ze mną pisał czy też pisał.

— Uhm...to miłe. — mruknęłam, nie wiedząc o tym, co powiedzieć.

— Sylwia, wszystko w porządku?
— spytał, a ja mogłam przysiąc, że zmarszczył brwi. Robił tak często, gdy się nad czymś zastanawiał.

— Tak, tak. — odpowiedziałam szybko. — po prostu mam gości i niezbyt dużo czasu, aby teraz rozmawiać.

  Usłyszałam westchnięcie chłopaka. Chciałam z nim rozmawiać, jeśli jednak ta dziewczyna, która odebrała telefon, okazała się jego partnerką, nie czułabym się zbyt dobrze.

— Zadzwonię później, jeśli chcesz.
— powiedział, jednak tym razem nie tak wesoło, jak wcześniej.

  Co by na to jego dziewczyna, huh? Mogłaby mieć do mnie pretensje, że rozmawiam ciągle z jej chłopakiem, a to nie byłoby zbytnio przyjemne.

— Jasne. — mruknęłam lekko weselszym głosem, który jednak był odrobinę udawany.

— Do usłyszenia. — po tych słowach się rozłączył. Możliwe, iż wyczuł, że coś było nie tak.

  Czułam motylki w brzuchu, gdy powiedział mi, że tęskni. Jednak chwilę później poczułam się źle, bo jednak ową dziewczyna mogła to usłyszeć.

— To wszystko jest takie złe. — sapnęłam i zgarnęłam dwie szklanki z blatu. Goście i rodzina na pewno się zastanawiali, dlaczego tak długo mnie nie ma.

  Dołączyłam do rodziny, która oczywiście zaczęła mnie wypytywać o to, dlaczego mnie tak długo mnie nie było.

— Rozmawiałam przez telefon. — wyjaśniłam, zbywając resztę ich komentarzy.

— Janek? — Olga pochyliła się w moją stronę. Westchnęłam i odwróciłam głowę w jej kierunku. Cicho pokręciłam głową, mówiąc:

— Tak, to był Janek.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakochana *S.P & J.D*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz