14.

137 14 0
                                    

Spędziłam miło czas w towarzystwie Janka. Nie obyło się bez komentarzy dziewczyn, na które nie zwracałam uwagi.

Ogólnie, Janek to naprawdę bystry chłopak. Ma fajne zainteresowania, mamy dużo wspólnych tematów do rozmów, co niezmiernie mnie ucieszyło.

Szybko przemierzałam pusty korytarz, aby jak najprędzej dostać się do pokoju. Nie wspominając, że było wpół do pierwszej.

No cóż, naprawdę się zasiedziałam.

Ale przynajmniej miło spędziłam czas.

Zapukałam do drzwi pokoju, w którym znalazłam się natychmiast.

- Co tak długo Cię nie było? - ledwo zajęłam miejsce na łóżku, a już zostałam zaatakowana pytaniami.

- Cóż...jakby to wyjaśnić...

- Ej. - przerwała mi - co wy tam robiliście?

- Nic, ugh. Praktycznie cały czas rozmawialiśmy na różne tematy.

- A niepraktycznie?

- Olga. - warknęłam, jednak chwilę później uniosłam kąciki ust do góry.

- Oj, no dobra. - cmoknęła, zajmując swoje łóżko - a teraz marsz do spania!

- Tak, jest pani Olgo. - zaśmiałam się, idąc do łazienki.

Zmyłam lekki makijaż, po czym musiałam wrócić do pokoju po pidżamę.

Ahh, ta zapominalska ja

Przebrałam się, związałam włosy w warkocza i umyłam zęby. Chwilę później wygrzewałam się w ciepłym łóżku.

***

Rano obudziłam się w świetnym humorze. Wstałam z łóżka, od razu je zaścielając.

- OLGA OBUDŹ SIĘ! - dziewczyna momentalnie wstała z łóżka, nie wiedząc, co się dzieje.

- Sylwia....

- Śniadanie za piętnaście minut. - odpadłam, jak gdyby nigdy nic, zajmując miejsce na łóżku.

- CO?!

Roześmiałam się, na widok szybko ogarniającej się siostry, do której chwilę później dołączyły jej przyjaciółki.

- To ja lecę zająć stolik. - spojrzałam na każdą po kolei.

Kiwnęły zgodnie głowami, więc opuściłam pokój. Szłam korytarzem, kierując się na stołówkę.

Otworzyłam drzwi pomieszczenia, zajmując pięcioosobowy stolik. Skierowałam się do bufetu, a chwilę później z dziewczynami zajadałyśmy się swoim jedzeniem.

Kocham jedzenie

No bo kto go nie kocha?

- Sylwia, jakie masz dziś zajęcia? - spytała Martyna.

- Uhm...teraz mam chyba zajęcia z Jeremim. - oznajmiłam niepewnie. Wyjęłam telefon z kieszeni, sprawdzając plan zajęć - mhm, tak, zajęcia z Jeremim.

- No dobra, to my lecimy. - tu spojrzała na Olgę - a ty leć na zajęcia, bo się spóźnisz.

- Muszę iść jeszcze do pokoju. - odparłam.

- Zaczekać na Ciebie? - spytała Ola.

- Nie, poradzę sobie. - uśmiechnęłam się w jej kierunku.

- Chodź Ola już. - Martyna pociągnęła Olgę za rękę, w stronę drzwi.

***
Krótki rozdzialik ląduje dziś, specjalnie dla Was♡
Gwiazdki dla motywacji♡
Dobrej nocki xx

Zakochana *S.P & J.D*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz