13.

161 13 0
                                    

Sylwia Przybysz pov;

Nim się zorientowałam był już wieczór. Ten dzień minął Nam wszystkim naprawdę szybko.

Na zajęciach świetnie się bawiliśmy. Dostaliśmy takiego "kopa" energii...

- Sylwia? Ziemia do Sylwii! - przed oczami Ola pstryknęła mi palcami.

- Przepraszam, ale się zamyśliłam. - odparłam z uśmiechem - wspominam dzisiejszy dzień i zajęcia.

Martyna usiadła obok Olgi. Ja siedziałam na swoim łóżku, nie wiedząc co robić.

- Nudzi mi się dziewczyny. - oznajmiłam.

- Idziemy wcześniej na stołówkę? Szybciej wrócimy do pokoju. - zaproponowała Martyna.

Jedynie kiwnęłam głową. Reszta dziewczyn energicznie wyszła z pokoju, podczas gdy ja się "guzdrałam".

Dziewczyny dały mi klucz i ruszyły na stołówkę. Mimo że świetnie się bawiłam - wieczorami nie miałam siły.

Zamknęłam pokój i ruszyłam korytarzem do stołówki. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Od razu w oczy rzuciły mi się dziewczyny siedzące przy jednym z sześcioosobowych stolików.

- No nareszcie doszła Sylwia. - powiedziała Ola.

- Weź, nic mi się nie chce no. - położyłam głowę na stoliku.

One jedynie zaczęły się ze mnie śmiać. Ola pogłaskała mnie po plecach, aby po chwili się do nich przytulić. 

- Idziemy po kolację? - spytała się Martyna.

Przytaknęłam i wstałam z krzesła. Razem ruszyłyśmy po jedzenie. Wszystko było by okej, gdybym nie wpadła na kogoś.

Leżała bym teraz na podłodze gdyby nie ramiona które oplotły moją talię. Spojrzałam w oczy jednocześnie wybawcy i osobie na którą wpadłam.

Te oczy i uśmiech, to cały Janek.

- Wszystko w porządku? - spytał. Jedynie kiwnęłam głową i stanęłam na własne nogi.

- Umm, tak. Dziękuję. - powiedziałam speszona.

Jak ja mogłam go nie zauważyć?

Usłyszałam cichy chichot dziewczyn, posłałam im mordercze spojrzenie, po chwili odwracając się znów do osiemnastolatka.

- Jeszcze raz dziękuję. - powtórzyłam, po czym odwróciłam się z zamiarem odejścia, zatrzymał mnie jednak głos chłopaka.

- Może w zamian zjesz ze mną śniadanie? - lekko zawstydzony spytał, lekko unosząc kąciki ust do góry.

- Um, czemu nie? - odpowiedziałam bardziej pytając. Nie zraziło to jednak chłopaka, który już chwilę później siedział ze mną przy jednym stoliku.

***
Hej, hej!
Zaczął się rok szkolny, więc postanowiłam wrócić do pisania. Rozdziały będą się pojawiać rzadko - w tym roku mam egzaminy, więc chce się do nich odpowiednio przygotować.
Miłego wieczorkuu xoxo
Zostawcie gwiazdki i komentarze dla motywacji, love

Zakochana *S.P & J.D*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz