Pomruki rozkapryszenia uchodziły spod cienkiej kołdry. Będąc w lekkim transie, usiłował przytrzymać ciało kochanka. Kategorycznie zakazał uciekinierowi opuścić powierzchnie rozgrzanego materaca pod groźbą wprowadzenia zakazu na przytulanie się na czas nieokreślony.
Zarzucił prawą nogę oraz rękę na tors powstrzymywanego, sprzed chwili obnażonego z pościeli. Jimin rozczulająco się uśmiechną na przymilne poczynania drugiego, figlarnie składającego dyskretne całusy we wgłębieniu jego szyi. Ciężko było utrzymać w garści wrodzone lenistwo i potrzebę bliskości. Siła wyższa, będąca przyczajonym powiernikiem Yoongiego, pokarała Parka, który niczym dostojna kłoda runął na sosnową posadzkę, obijając swe niesamowicie pełne cztery litery.— Nie poniszcz paneli.— rozbawiony wyjrzał zza obramowania mebla na zkwaszoną minę poszkodowanego.
— To nie one ucierpiały...— delikatnie masował zaczerwienione miejsce przez niefortunne trafienie na skuwkę paska, sponiewieranych w nocnych amorach spodni.
— No widzisz, morał z tego taki, że za głupotę masz siniaki.— o podniesionych kącikach lekko wysuszonych ust, z małą szczyptą satysfakcji wtopił twarz w śnieżną poduszkę. Całym sobą pragnął zapomnieć o szarym świecie, aby w tym zacisznym kącie grubych ścian móc się waniliowo migdalić i nie ukrywając, pożądliwie pieprzyć do upadłego, do wyczerpania sił i kompletnego zatracenia zmysłów.— Przestań się zgrywać i wracaj do łóżka.
— Dobrze wiesz, że nie mogę Yoongi, ale co powiesz na...— wstał bez wydania najmniejszego odgłosu i z zadziornym uśmieszkiem, wręcz pobudzająco pogładził opuszkami receptory jego wrażliwej skóry.—... długą i ciepłą kąpiel we dwoje?— subtelny dotyk w połączeniu z szeptem ukochanej osoby zawsze wywołuje galopujący dreszczyk emocji.
— Wolę prysznic.
— Niech tak będzie. — bez uprzedzenia pochwycił drobniejsze ciało, w trakcie wyswobadzając je z wierzchniej satyny. Stworzył pretekst do ponownego złączenia ust z jedność.
🌹
Taehyung ze szczegółowością nawilżał okropnie drogimi kosmetykami pasma świeżego blondu, według zaleceń wybitnych specjalistów, których z radością by wychłostał, ewentualnie wyrzucił, ale nie chciało mu się szukać nowych osób. Jungkook szczotkował zęby przed ekranem srebrnego laptopa, odpisując na napływające maile. Najlepiej czytało się te w języku koreańskim czy angielskim, lecz masową większość stanowił włoski, francuski i oczywiście rosyjski, elegancko omijany szerokim łukiem. Nie wiadomo, czy to przypadkiem nie porywacze, przestępcy, linki do niecenzuralnych stron dla niewyżytych samców alfa lub śmieszne bony rabatowe z sieciówek, do których, po pierwsze, nigdy Kim nie uczęszcza, a po drugie, mógłby wykupić lokal takowej marki bez najmniejszych wyrzutów spieniężonej części sumienia.
Ah, dzień jak co dzień.
— Jungkook, czy Etro potwierdziło liczbę modelek?
— Tak, ale zmienioną listę przyślą dopiero po trzynastej.— niechcący zbezcześcił ekran miętową pianką wybielającej pasty. W panice przed perfekcjonistycznym ukochanym zaczął pocierać drobne plamki rękawem grafitowej bluzy i szybko pozbył się niepotrzebnej zawartości z jamy ustnej w najbliższym zlewie.— Balmain mają problem z ich wagami oraz podobno są za niskie, a jedna z najładniejszych została odesłana za przytycie.
CZYTASZ
• 𝐏𝐎𝐈𝐒𝐎𝐍 • 𝐓𝐀𝐄𝐊𝐎𝐎𝐊 •
Fanfic„Runway" to największe pismo modowe jakie zna świat. Ludzie potrafiliby zabić za możliwość pracy u boku redaktora naczelnego- Kim Taehyunga. Każda osoba szanująca i kochająca modę jest wobec niego posłuszna. To od niego zależy czy zaistniejesz na o...