38. I to wszystko w niecałe pół roku.

198 12 25
                                    

31 GRUDNIA

Martinus

Razem z Marcusem nagrywaliśmy właśnie relację na Instagrama.
- A ten nowy rok będzie dla nas czymś całkiem innym. Jak wiecie, czeka nas m.in. wielka trasa koncertowa. Ma was tam nie zabraknąć! - powiedziałem do telefonu.
- A dziś bawcie się jak najlepiej. - dodał na koniec mój brat.

- Wielka trasa koncertowa? - nagle do pokoju weszła Maddie.
- Nie mówiłem ci? Po wydaniu nowej muzyki... Trochę pojeździmy sobie po świecie. Zabieram cię ze sobą.
- Naprawdę? Ale co ze szkołą?
- Coś wymyślimy. A jeśli nie, to będziesz mogła być na pewno na większości koncertów, bo raczej  rzadko są w tygodniu. Wyobraź sobie nas w tych wszystkich pięknych miejscach.
- Byłoby wspaniale.
- Będzie. - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło.
Kiedy spojrzałem w bok,  zobaczyłem Marcusa, który właśnie szybko odkładał telefon.
Maddie wzięła swój, włączyła insta story mojego brata i pokazała je.
- Nie musicie dziękować.

***

Maddie

Beth przyszła do nas po osiemnastej,  a Ashley i Paul zaraz potem. Usiedliśmy w salonie i zamierzaliśmy obejrzeć po raz kolejny "Avengers: Endgame", ale wtedy przerwał nam Marcus.
- Wpadłem na pewien pomysł. Dzisiaj w pobliskim mieście, pół godziny stąd, jest park rozrywki tylko, że w zamkniętej hali. Co wy na to, żeby...
- Nie wsiądę na rollercoastera, bo wszystko zwrócę. - odezwała się Beth. - Ani na resztę ekstremalnych atrakcji.
- Wiem, ale jest tam masa innych rzeczy do robienia.
- Na przykład?
- Możemy iść na ogromne waty cukrowe...
- Dobra, jestem za. - Beth jak tylko usłyszała o dobrym jedzeniu się zgodziła, więc się zaśmialiśmy.
- Ja mogę prowadzić. - oznajmił Paul.
- To co? Jedziemy? - zapytał bart mojego chłopaka.

***

Około 40 minut później byliśmy już na miejscu. Wszędzie migdały różnokolorowe światełka, było bardzo dużo ludzi, zwłaszcza rodziców z dziećmi. Jako pierwszą atrakcję wybraliśmy stoisko z pluszowymi maskotkami do wygrania, jeśli zbije się wszystkie kubeczki piłką. Wśród zabawek zobaczyłam Iron Mana. Był za 3/5 zdobytych punktów.
- Martinuus...
- Jasne.   
Od razu wiedząc, i co chodzi przystąpił do gry i pięć minut potem trzymałam w ręku Tony'ego.
Marcus i Paul poszli w nasze ślady. Ten pierwszy zdobył najwyższą nagrodę, czyli wielkiego misia sięgającego Beth do ramion. Z kolei chłopak Ashley wygrał dla niej uroczą sówkę.

Następnie przeszliśmy do labiryntu luster, gdzie oczywiście zdeżyłam się z moim odbiciem.
Kiedy wyszliśmy, Beth zapytała:
- To kiedy w końcu zjemy te watę cukrową?
A więc poszliśmy.

***

Kiedy zbliżała się 23:30, postanowiliśmy zająć miejsce w kolejce na diabelski młyn. Usiedliśmy parami i trafiły nam się świetne widoki na niebo. Było bezchmurne, więc mogliśmy zobaczyć gwiazdy.
- Nie mogę uwierzyć, że w tak krótkim czasie to się stało. - odezwał się Martinus.
- Co?
- Spotkałem ciebie, zakochałem się. Potem cię straciłem i, Bogu dzięki, cię odzyskałem. I to wszystko w niecałe pół roku.
- I w międzyczasie uwierzyłam w miłość. To takie dziwne, że... Wystarczy jedna osoba, żeby całkowicie zmienić postrzeganie tak wielu spraw i rzeczy. Dzięki tobie jestem pewniejsza siebie. Wciąż nie do końca, ale...
- To nie dzięki mnie. Cały czas taka byłaś, tylko nie trafiłaś na odpowiednią osobę. - powiedział i objął mnie ramieniem.

Pomyślałam o Marcusie i Beth. Idol i fanka są razem. To nieprawdopodne, a jednak. Kto nie chciałby być na jej miejscu?

- Za minutę Nowy Rok! - powiedział mój chłopak.
Chwilę potem zaczęło się odliczanie.
10...
9...
8...
7...
6...
5...
4...
3...
2...
- Zacznijmy ten rok najlepiej jak można. - nagle powiedział Martinus, po czym złączył nasze usta w jednym z najbardziej namiętnych pocałunków.
1...
0!
Wystrzeliły fajerwerki, które mieliśmy oglądać. Oderwaliśmy się od siebie. Kątem oka widziałam tę samą sytuację i reszty naszej paczki.
Niebo rozjaśniły tysiące barwnych iskierek...

Witam serdecznie parę dni po sylwestrze, mam nadzieję, że kac was nie dopadł ;).
Wiem, że to nie sobota, czyli dzień, w którym wstawiam  ale ten rozdział jest baaardzo krótki, więc pomyślałam, że nie będę czekać.
Już następnym razem pożegnamy się na trochę z naszymi bliźniakami i resztą.
Jak już mówiłam, planuję drugą część. Nie wiem jeszcze jak to z nią będzie i kiedy się pojawi, ale na pewno dam Wam znać.

Szczęśliwego Nowego Roku!

Do napisania!

Only One Time | Marcus&Martinus [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz