9. Jesteście siebie warci, idioci.

241 13 22
                                    

Maddie

- Słuchajcie moi drodzy, dziś mamy 3 lekcje matematyki pod rząd! Wiem, że się cieszycie i z tej okazji przygotowałam dla was mnóstwo ćwiczeń, bo jednak zadań z niewiadomą trzeba trochę nastukać. Dla tych, którzy nie wiedzą x jest podstawową własnością dla matematyków, a właściwie dla każdego.

Nic nie podsumowuje lepiej bezsensowności nauki tego przedmiotu, jak właśnie szukanie x. Raczej nie dowiem się, jak te wszystkie zasady mają pomóc mi w przyszłości np. w załatwieniu jakiejś sprawy w banku czy w zwykłych podatkach, ale ważne, że będę mogła dzięki temu znaleźć wartość jednej z liter alfabetu...

Lekcja jak zwykle mija nieubłaganie wolno, tym bardziej, że nie mogę się na niczym skupić przez ostatnie dni.

- No to co, trochę poćwiczyliście, to teraz wyciągamy karteczki! - tak, tylko tego mi brakowało.
Wszyscy posłusznie wykonują polecenie, wyrywając strony z zeszytu, najczęściej z religii.

Kiedy do dzwonka zostają już tylko 3 minuty, dyktowane są zadania domowe, które i tak większość z nas zrobi dopiero jutro na którejś przerwie w czteroosobowej grupce z oddechem nauczycielki na plecach.

DRYYYŃŃŃŃ
Nareszcie. Wszyscy jak najszybciej chcemy znaleźć się poza granicami klasy, jakby w obawie przed tym, że w każdej chwili matematyczka może zadać jeszcze kilka zadań.

***

Zmierzając w stronę ławek na korytarzu zostaje zatrzymana przez szkolną "elitę", czyli laski, których jedynym życiowym celem jest wyrwanie przynajmiej połowy szkolnych ciasteczek do łóżka. Przedstawiam: Jennifer, Cindy i Rebeccę.
- Witam naszą Mandie - odzywa się ta pierwsza.
- Mam na imię Maddie. Czego znowu chcecie?
- Chciałam ci tylko coś uświadomić. To, że Mathew się wtedy z tobą przespał, nie znaczy, że jesteś czegoś warta. Nigdy nam nie dorównasz, więc nie łudź się, że mu na tobie zależy. Jesteś zwykłą nudziarą i tyle.
- Jeszcze tu jesteście? - posiadacz tego głosu obejmuje mnie od tyłu i całuje w policzek. Wybaczcie, bo chyba coś przeoczyłam, czy my jesteśmy parą? Nie pytam jednak o to Tinusa.
- Proszę proszę, kogo my tu mamy?
- Ja przed sobą widzę tylko 3 puste dziwki żyjące tylko dla seksu. - po jego odpowiedzi twarz Jane zrobiła się czerwona, jakby zaraz miała wykipieć ze złości.
- Jesteście siebie warci, idioci. Dziewczyny, za mną. - zarzuciła włosy i wkurzona odwróciła się w stronę drzwi.
- Nie musisz dziękować. - chłopak uśmiechnął się do mnie z aroganckim uśmieszkiem.

***

- Mam dla ciebie niespodziankę, Maddie. - zaczyna Tinus, gdy odprowadza mnie do domu.
- Już się boję.
- Zapisałem cię na konkurs na Miss Szkoły.
- No tego to się nie spodziewałam. Niby po co? Nigdy nie wygram z Jennifer. Ona co roku wygrywa. Poza tym jest część z tańca. Nie mam z nikim szans.
- Ale w tym roku masz mnie. Pomogę ci i w tym roku wygra ktoś inny i będziesz to ty.
- No nie wiem...
- Udowodnisz im wszystkim, że nie mogą traktować ciebie jak śmiecia. Dokopiesz Jennifer i przede wszystkim Mathew, który jest jej partnerem do tańca.
- To jaką mamy muzykę do występu?
- Wiedziałem, że się zgodzisz! Zaczynamy od jutra!

No to się doczekałaś! MrsOnlyMe. Trochę mi zeszło z tym rozdziałem... Nie zabijajcie mnie za to. Wszystko oczywiście zwalam na naukę!
Będę się starać regularnie wstawiać rozdziały, aczkolwiek wiecie, jak to jest z tą szkołą...

Do napisania!

Only One Time | Marcus&Martinus [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz