Per.Polski
Wstałem leniwie z łóżka, bolała mnie głowa i nie pamiętałem gdzie jestem. Przetarłem oczy i zauważyłem Rosjanina. No to jestem pewnie u niego, mruknąłem pod nosem coś. Rusek właśnie otwierał powoli oczy.
-TeamKac? - Zapytał z uśmiechem powoli się podnosząc.
-TeamKac. - Przytaknąłem i lekko wykrzywiłem usta.
- A dzisiaj impreza ajj - Ocenił sytuację w jakiej się znajdujemy i lekko podniósł. - Musimy iść do sklepu, bo się skończyła wódka. - Mruknął. - Tragedia. - Dodał po chwili.
Również wstałem i chwile się kołysząc złapałem równowagę. Głupia grawitacja, nigdy jej nie lubiłem.
- Rosja, bo ja trochę głodny jestem. - Powiedziałem szybko, a z mojego brzucha wydobył się charakterystyczny dźwięk burczenia.
- Haha! - Rosja się roześmiał, nawet nie wiem z czego. - Ja też szczerze, chodźmy coś zjeść. - Od razu ruszył na kuchni, a ja za nim radosnym krokiem.
Zaczeliśmy się ścigać ale że Rosja jest szybszy prędzej zaczął zbiegać ze schodów. Ja lekko się zmęczyłem, więc zacząłem iść wolniej.
-Nosz Polska szybko chodź , pierogi są na dole. -szybko się podniosłem na duchu.Pierog? Moje pierogi?! Zacząłem biec. Skoczyłem z schodów i rozłożyłem skrzydła i tak właśnie w szybki sposób znalazłem się na dole. Pobiegłem do kuchni i usiadłem na blacie. Poczekam sobie na Rosję.. Zamknąłem oczy i czekałem... I ktoś przyszedł. Poczułem niespodziewanie rękę na kolanie. Otworzyłem oczy i zobaczyłem mi dobrze znaną twarz... to był ZSRR , a za nim stał Rzesza.
-Polska.. przychodzisz do domu wroga i siadasz mu na blacie , brawo za mądrość.-powiedział tym swoim obleśnym głosem Rzesza.
-A tfu na was i weź tą łapę z mojego kolana.-chciałem udawać groźnego.
-Nie. -ZSRR powiedział tym pewnym głosem.
-weź...- Dałem lekkie ostrzeżenie.
-Bo co mi zrobisz?! -zaśmiał się głośno.
Zszedłem z blatu i podszedłem do Rzeszy.
-Hmm... Wiesz co Rzeszo wydawałes się ładniejszy.. , ale się pomyliłem masz tak samo szpetny ryj jak kiedyś.-Oceniłem go z chamskim uśmiechem.
Uśmiechnąłem się. Rosja już był na dole i patrzył na mnie.
-O Rosja! Chodź zrobimy śniadanko!-Uradowałem się , ale dalej czułem się nie za dobrze.
Krzyknąłem uradowany , powiedział że pierogi tu są więc poczekam na nie.
-Robimy...-zaczął zdanie i czekał na dalsze.
-pierogi...-teraz to ja czekałem.
-Ruskie... -powiedział i wpatrywał się we mnie.
- i pójdziemy.. - dalej czekasz.
-Do sklepu... - zaśmiał się dziwnie.
-Po wódkę!- też się zaśmiałem.
-Rosja , weź ty go zostaw... On jest dziwny. - powiedział ZSRR.
-powiedział to kraj który go torturował- powiedział Rosja i wpatrywał się w rodziciela.
Schowałem się za Rosję i pokazałem środkowy palec ZSSR i Rzeszy.
-Chyba ci się Rosja zepsuł.- parsknął śmiechem Rzesza , a ZSRR spojrzał tylko na niego nie miło.
Wyszedłem za pleców Rosji i zacząłem szukać składników do robienia naszych kochanych pierogów. Ostatecznie była bitwa na mąkę.., ale posprzątaliśmy wszystko i zrobiliśmy pyszne pierogi.
CZYTASZ
"Na Wszystko Przyjdzie Czas" ›RusPol‹ | Zakończone |
Fanfiction❗Okładka nie moja ❗ › | Opis: | ‹ Polska i Rosja są najlepszymi przyjaciółmi, okropnie kochają swoje towarzystwo. Leczna drodze częstszego spotykania się ich stoi rodzina Rosji, ojciec Ruska mało co przepada za małym Polakiem. W całym zamieszaniu ok...