Per. USA.
Zrezygnowany oparłem plecy o zimną ścianę łazienki i bez namiętnie wpatrywałem się w test ciążowy nadal byłem załamany, jak to możliwe, że jestem w ciąży.
… Jedyny stosunek w najbliższym czasie to miałem z Poland, ale nie wiem, czy… W ogóle po co zrobiłem ten test, to nie możliwe, żebym był w ciąży.
Co rusz napływały nowe myśli do mojej głowy tworząc całkowity chaos.
Rzuciłem wściekle testem w ścianę i trzęsąc się wyszedłem z łazienki… A może Jadnak tak. Fuck!~
Schowałem twarz w rękach i opierając się o drzwi łazienki osunełem się na ziemie.
-. Parę godzin później -.
Powiem im to muszą to zrozumieć… Stałem przed pokojem moich rodziców z testem w drżących rękach. Dam radę. Zapukałem niepewnie do pokoju moich rodziców.
WB: Wejść!- usłyszałem donośny głos mojego ojca. Wziąłem głęboki wdech po czym wypuściłem powietrze kilkoma krótkim świstami i wszedłem do środka pomieszcznia, moi rodzice momentalnie się na mnie spojrzeli.
Francja: oh, nie wyglądasz za dobrze… – Odezwała się zmartwiona matka.
USA: wiem mamo – powiedziałem łamiącym się głosem przy okazji pilnując z trudem by wszystkie łzy zostały w oczach.- ja chcę wam coś powiedzieć – zacisnełem rękę na teście ciążowy.
Francja: wstaje i podbiega do USA kochanie czemu płaczesz? – zapytała zmartwiona.
Podałem jej test i padłem załamany na kolana. Nie miałem siły by się utrzymać.
Francja: o mój…- Przerwała zdanie w połowie na jej wyraz twarzy mówił sama za siebie. Wielka Brytania wstał i podszedł do, Francji i bierze od niej test.
WB: O my…
Matka spojrzała na mnie z ogromnym szokiem, przełknęła ślinę i powiedziała.
Francja: K-Kto jest ojcem?- jej głos drżał i wpatrywała się w test.
USA: Nie chce o tym mówić...- powiedziałem z nutą stresu i obawy.
Francja:Wiesz , że możesz nam wszystko powiedzieć-usmiecha się miło- my ciebie nie zostawimy.
USA: Może kiedy indziej powiem... -powiedziałem z większym stresem.
Nie wiem czemu, ale nie mam ochoty mówić im kto jest ojcem dziecka. Nie jestem przekonany do tego... Może lepiej jakbym nie powiedział Polsce i o tym wszystkim. Potem o tym pomyślę...
WB: Synu, jesteśmy twoimi rodzicami chyba mamy prawo żeby wiedziec -podniosl głos i spojrzał w moje oczy.
USA: Ale...- nie wiedziałem co powiedzieć, czuje stres i powagę sytuacji.
Francja: Daj mu spokój, on tez sie dzis dowiedział -wstaje i patrzy na swojego męża.
Wstałem i jakos próbowałem się utrzymać na nogach, czulem jak opadam z sił. Matka na mnie spojrzała i dotknęła ręką mojego czoła, zrobiła przerazoną minę.
Francja: połóż się -mówi z przerażeniem w głosie.
USA: Dobrze... -powiedziałem i pare łez zleciało po moich policzkach.
Francja: już wszytsko dobrze, jesteśmy z tobą-mowi z troską w głosie i wyciera jego łzy.
Położyłem się na łóżku swoich rodziców i opatuliłem się ciepłą kadrą. Położyłem rękę na swoim lekko wybuchłym brzuchu i po pewnym czasie zasnąłem.
CZYTASZ
"Na Wszystko Przyjdzie Czas" ›RusPol‹ | Zakończone |
Fanfiction❗Okładka nie moja ❗ › | Opis: | ‹ Polska i Rosja są najlepszymi przyjaciółmi, okropnie kochają swoje towarzystwo. Leczna drodze częstszego spotykania się ich stoi rodzina Rosji, ojciec Ruska mało co przepada za małym Polakiem. W całym zamieszaniu ok...