Per.Polska
Siedziałem spokojnie w swoim pokoju relaksując się, oglądałem filmik na YouTube.
- Polska! - Usłyszałem dość donośny krzyk swojej siostry Litwy.
- Co?!- Od razu krzyknąłem na odpowiedź, byłem dość ciekawy co chciała, bo już YT mnie nudził.
- Rosja przyszedł! Więc ruszaj cztery litery i chodź! - Usłyszałem tą wiadomość i od razu wstałem z łóżka, szybko rzuciłem telefon na nie.
Uradowany wybiegłem z pokoju, dość szybko zszedłem z schodów by znaleźć się już koło drzwi. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-Co ty się tak szczerzysz? - Szybko dogryzła mi, a ja uśmiechnąłem się jeszcze bardziej w stronę Litki.
-Nie interere, zmykaj już do swojej Japan-kun czy jak ty tam ją zwiesz. - Powiedziałem lekko wredniej, a ta zarumieniła się naburmuszona.
- Wal się! - Krzyknęła szybko i szybkim krokiem znikła gdzieś w głębi domu.
Jeszcze chwile patrzyłem w głąb, lecz Rosja kichnął, przez co szybko zwrócił znów moją uwagę na siebie.
-Na zdrowie i w ogóle hej! Nie spodziewałem się dziś ciebie tutaj. - Wyrzekłem z dalszym uśmiechem na twarzy, byłem naprawdę szczęśliwy na jego widok.
- Dziękuję dziękuję, wiesz te cholerne pyłki wszędzie są! - powiedział głośniej z lekkim oburzeniem po czym znów kichnął, przez co jego czapka się osuneła na bok. - Lecz przyszedłem tu by cię zaprosić, robię imprezę. - powiedział, poprawiając swoją czapkę.
-nie mogłeś zadzwonić? - Zapytałem, to nie tak że nie chciałem go widzieć. Bardzo chciałem!
- Ojj Polska, mogłem oczywiście, ale chciałem cię wyciągnąć z domu. - Powiedział i uśmiechnął na co poczułem lekkie ciepło na brzuchu - Idziesz? - Zapytał z dalszym uśmiechem, a ja byłem w lekkim transie.
-jasne jasne! - Obudziłem się z tego dziwnego uczucia i spojrzałem na niebo - Dobra, daj chwile tylko wezmę rzeczy - Powiedziawszy to szybko ruszyłem w głąb domu.
Pobiegłem do pokoju, oczywiście mojego po jakby inaczej. Przebrałem się i wziąłem potrzebne rzeczy, jeszcze poprawiłem swoje ubranie i wróciłem do Ruska.
-Możemy już iść! - Oznajmiłem, a wielkim uśmiech nie znikał z mojej twarzyczki.
Wyszliśmy z domu i poszliśmy na pobliską polankę, siedliśmy pod drzewem wiśni.
-Ładnie tu. -powiedziałem i wpatrywałem się na piękną korę drzewa.
-no , racja. -przyznał mi chłopak i coś mruknął pod nosem.
Hm... Popatrzyłem na Rosję on ciągle siedzi w tej uszance.. Uszatcę.... Czapce to już sam nie wiem no, ale mam plan jak ją zdjąć z jego głowy. Wstałem i zacząłem zbierać kwiatki po paru minutach zbierania miałem już duży bukiet kwiatów, zrobiłem z nich piękny wianek założyłem go na głowę i podszedłem do Rosji.
-Mam dla Ciebie ofertę , mój wianek za twoją czapeczkę - Zaoferowałem i czekałem na odpowiedz, nie musiałem długo czekać, bo po chwili już się odezwał.
-Po co ci moja uszanka? Uwierz mi nie prałem ją długi czas, a ostatnio zaległy się w niej moje koty. - Zaśmiał się cicho, ja myślałem nad odpowiedzią.
-No ale na chwilkę chociaż - Próbowałem uśmiechać się jak najbardziej miło, by się przekonał.
- ... - Chłopak chwilę milczał przed odpowiedzą - Dobrze, ale za to coś chce. - Wstał ,a ja od razu kierowałem wzrok na jego twarz.
CZYTASZ
"Na Wszystko Przyjdzie Czas" ›RusPol‹ | Zakończone |
Fanfic❗Okładka nie moja ❗ › | Opis: | ‹ Polska i Rosja są najlepszymi przyjaciółmi, okropnie kochają swoje towarzystwo. Leczna drodze częstszego spotykania się ich stoi rodzina Rosji, ojciec Ruska mało co przepada za małym Polakiem. W całym zamieszaniu ok...