Anime-One shots [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]

(9)Rin x Reader

[T.I] jest siostrą Izumo. Przyszywaną siostrą. Są w tym samym wieku. [K.O]oka chodzi do klasy razem z Izumo i właśnie stamtąd zna Rina.
××××××××××××××××××××××××××××
[K.W]włosa siedziała właśnie i przeglądała coś na telefonie, podczas gdy jej siostra szykowała się do szkoły. Jak raz [T.I] wstała wcześniej.
- Gdzie ty się spieszysz? Wychodzimy za godzinę.
- Uhhh. [T.I], lepiej być od razu naszykowanym.
- Ale, przynudzasz... Jak zawsze... Jak to jest, że jesteśmy siostrami? Jedyne co nas łączy to nazwisko.
- Sama się nad tym zastanawiam.-mruknęła Izumo i dalej pakowała się na pierwszy dzień szkoły.
- No cóż...Wiem! Może ci kogoś znajdziemy!!!
- [T.I], nie idziemy sobie nikogo szukać.
- To jak nie chłopaka to chociaż przyjaciół sobie znajdź. Jedna przyjaciółka to mało.
- I kto to mówi? Osoba, która nie ma żadnych przyjaciół.
- Nie musiałaś tego mówić. Idź dzisiaj do szkoły z Paku. Pa.- dziewczyna spuściła wzrok, nie pokazując tego, że siostra ją uraziła. Odwróciła się na pięcie i wyszła. Kilka minut później, była już pod salą-seminarium. Usłyszała kilka przyciszonych głosów w środku, więc weszła do sali.
- Patrzcie! Dziewczyna! W końcu!- krzyknął różowowłosy.
- Ummm...Hej...
- Jak się nazywasz?- spytał kogut(musiałam-dop.aut)
- Jestem [T.I] Kamiki...Będę się z wami uczyła. -uśmiechnęła się lekko i zajęła miejsce w ostatniej ławce. Chwilę później do sali weszła Izumo razem z Paku. [K.W]włosa spojrzała smutno na nie i odwróciła się. Po jakimś czasie zaczęły się zajęcia.
Pov.Reader
Jakiś granatowowłosy chłopak zaczął wrzeszczeć na nauczyciela, co w sumie wyglądało komicznie.  Patrzyłam na naburmuszoną minę chłopaka. Może z nim pogadam na przerwie... Chociaż i tak pewnie będzie wolał gadać z moją siostrą. Nawet nie wiem kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę.
- Hej!- krzyknął różowowłosy.
- Tak? W ogóle, to jak ty się zwiesz?
-  Właśnie... Jestem Renzo Shima. Czemu siedzisz sama?
- A czemu mam siedzieć z kimś. Z resztą, nie mam przyjaciół, z którymi mogłabym gadać.
- A ta cała Izumo?
- Mówisz o mojej siostrze, która rano mnie uraziła.- mruknęłam pod nosem. Podniosłam głowę i zobaczyłam chłopaka o granatowych włosach, który kierował się w stronę mojej ławki.
- Hejka! Rin Okumura, a ty?- mówił z uśmiechem. W sumie wygląda uroczo...Stop!
- [T.I] Kamiki. Miło mi.- uśmiechnęłam się.
- Ja was zostawiam. Widzimy się później, przyjaciółko.- on nazwał mnie przyjaciółką...
- Chwila jesteś siostrą tej sztywnej?!
- Tak...Czemu w ogóle do mnie poszedłeś?- zapytałam i spojrzałam w niebieskie tęczówki...
Pov.Rin
Patrzyłem w te [K.O] tęczówki. Czemu ona się dziwi?
- Podszedłem, bo wydajesz się spoko. Przynajmniej bardziej niż Izumo.- dodałem pod nosem, ale chyba dziewczyna to usłyszała, bo usłyszałem jej chichot.
- Wiem, że moja siostra jest sztywna. W ogóle masz ładny odcień oczu.- powiedziała i odwróciła wzrok lekko się rumieniąc. Sam poczułem jak robię się czerwony...
Jakiś czas później
Pov.Reader
Siedzę właśnie z Rinem u niego w pokoju, jego brat gdzieś wyszedł. Zauważyłam jak  Okumura się denerwuje. O co chodzi? Czy on nie chce być już moim przyjacielem?
- [T.I], chcę ci o czymś powiedzieć... I wiem, że powinienem to trzymać w tajemnicy...- mówił łamiącym się głosem. Co się dzieje?!- I boję się, że nie będziesz chciała być już moją przyjaciółką...
- Rin...Co się do diabła dzieje?!- krzyknęłam, nie mogąc już wytrzymać tego napięcia.- Wybacz.
- Ale...Obiecaj, że nikomu nie powiesz...Zwłaszcza Yukio ma nie wiedzieć o twojej świadomości.
- Dobrze...- coraz bardziej się bałam.
- Ok, zamknij oczy...Nie podglądaj.
- Dobrze.- odpowiedziałam i zamknęłam oczy...
Pov.Rin
[T.I] zamknęła oczy. Bałem się jak może zareagować na to. Zdjąłem koszulę, pod którą miałem ukryty ogon i wyjąłem miech z pokrowca.
- Możesz otworzyć oczy.- powiedziałem i patrzyłem na dziewczynę, która powoli otwierała oczy.
- Rin...Ty...Ty jesteś...Demonem?!- krzyknęła. Czyli już skończone...
Pov.Narrator
- Tak, jestem.- mówił spuszczając wzrok. Schował miecz i oplótł ogon wokół klatki piersiowej, po czym założył koszulę. Nie chciał stracić przyjaciółki, ale po jej reakcji mógł stwierdzić, że nie będzie chciała utrzymywać z nim kontaktu.
- Rozumiem...
- Chociaż mówiąc dokładniej...To...Jestem synem Szatana.- spojrzał na nią spod na wpół przymkniętych powiek. Stała i nic nie robiła. Patrzyła na ścianę za Rinem.
- Rin...Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej, debilu?!- krzyknęła i przytuliła niebieskookiego.
- Chwila...Ty nadal chcesz się ze mną przyjaźnić?!- chłopak był zaskoczony. Raczej spodziewał się, że dziewczyna ucieknie i będzie go unikać...Czy chociaż będzie się bała. A ona go po prostu przytuliła. Po chwili chłopak również ją uścisnął.
- Jasne, że chcę! To znaczy nie...Umm...Nie wiem jak mam ci to powiedzieć.- Okumura stał jak wryty. "Najpierw mnie przytula, a teraz mówi, że nie chce się ze mną przyjaźnić...Co jest?!" myślał patrzą na [K.W]włosą.
- Co znaczy? Chcesz się ze mną zadawać czy nie? Co ja mam myśleć?- pytał, próbując się uspokoić.
- Bo...Ja...Tak, chce się z tobą zadawać, zapomnij o moim chwilowym paplaniu.- zaśmiała się.-A teraz wybacz, muszę iść. Miałam iść z Shiemi. Pa.- wyszła z pokoju i ruszyła na umówione spotkanie z blondynką. Cały czas miała w głowie te niebieskie oczy.
Walentynki
- Dawaj! Zrób to!- krzyczała Shiemi.
- A co jeżeli tylko się wydurnię?
- Możesz się nie podpisywać!
- O co chodzi, że tak krzyczycie?
- Hej, Renzo...Nic.
- [T.I] chce dać jednemu chłopakowi walentynkę, ale boi się.
- Uuu, kto jest tym wybrańcem? Ma może różowe włosy?- spytał z typowym Lenny fece'em.
- Chciałbyś. Shima, jesteś spoko, ale nigdy nie pomyślę o tobie jak o kandydacie na chłopaka.
- Jesteś okrutna niczym demon!- krzyknął, kiedy do sali wchodził Rin.
- Skąd wiesz, że jestem normalna? W końcu jestem przyszywaną siostrą Izumo.- powiedziała i puściła oczko do różowowłosego. Cała trójka zaczęła się śmiać. Chwilę później rozbrzmiał dzwonek na lekcję. Dziewczyna siedziała i myślała czy na pewno powinna dać chłopakowi walentynkę. Zdecydowała. Kiedy tytlko ussłyszała dzwonek na przerwę ruszyła niby do toalety, jednak wracając "przypadkiem" potknęła się i wrzuciła kopertę do torby granatowowłosego. 
- Nic ci nie jest?
-  Rin...Nie, nic. Tylko się potknęłam.- uśmiechnęła się. Kiedy tylko znalazła się na swoim miejscu, podbiegła do niej blondynka.
- I co?!
- Tak, wrzuciłam tą kopertę...Ale...
- Nie ma "ale". Bedzie dobrze.
Wieczorem
- Rin, weżż się w końcu za odrabianie pracy domowej!- krzyknął Yukio, który od pół godziny próbował nakłonić brata do odrobienia lekcji.
- Oi, no już.- sięgnął do torby po książki, jednak zauważył coś co go zainteresowało. Małą, bordową kopertę, zaadresowaną do niego. Otworzył list i przeczytał go. Może i nie czyta idealnie, ale sprawę ułatwiało staranne pismo. Ostatnie zdania zaintrygowały o najbardziej. "Tak, znasz mnie. Nie, nie powiem kim jestem. Jednak...I tak proszę byś nie czytał następnego zdania...KOCHAM CIĘ, RIN(ty buntowniku)". Myślał kto mógł to wysłać...
- Co cię odciąga od nauki?- zapytał Yukio i spojrzał na list.- Aha, czyli w końcu dała ci ten list.
- Kto?! Mów!- chłopak wręcz był gotowy na najgorsze...Ale wiedział, że nie może być tak źle.
- Ehhh...Jak coś, to sam się domyśliłeś...
- Dobrze!
- [T.I]. Od jakiegoś czasu próbuje ci to powiedzieć, ale nie potrafiła.
- Muszę do niej iść!- wrzasnął i pobiegł do fontanny przed szkołą. Dziewczyna zawsze tam siedziała wieczorami.- [Z.I]!
- Rin? Co ty tutaj robisz?
- Chciałem podziękować za walentynkę i...Jeśli nie masz nic przeciwko, to chciałbym się  z tobą umawiać!- prawie krzyknął. dziewczyna siedziała i nie wiedziała co ma powiedzieć. Zamiast tego podeszła do niego i złożyła lekki pocałunek na jego ustach. Na konic dodała jedno zdanie.
- Kocham cię, buntowniku.                 
××××××××××××××××××××××××××××
Dodaję z roboczych, bo po 6 tygodniach musiałam wrócić do szkoły... Więc brak czasu... Przepraszam za opóźnienie...