(17)Sebastian x Reader

1.1K 34 2
                                    

Zamówienie: rudzielec1325
🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾🐾
[T.I] jest hrabiną rodu [T.N]. Ma 19 lat. Jako szlachcianka, często bywa na różnego rodzaju balach, gdzie na jednym z nich poznała Sebastiana.
Z demonem spotyka się już od roku, jednak trzymają to w tajemnicy, gdyż sam Michaelis stwierdził "byłaby to ogromna ujma na reputacji panienki, jeśli ktoś dowiedziałby się o nas".
×××××××××××××××××××××××××××××
[K.O]oka szlachcianka zmierzała razem z woźnicą do posiadłości Phantomhive'a, gdzie miała ona spędzić kilka dni na omawianiu interesów jej ojca. Dziewczyna zgodziła się tak naprawdę z jednego powodu... Była to wizja spędzenia czasu z pewnym czerwonookim demonem. Kiedy powóz zatrzymał się, drzwi od powozu otworzyły się, a oczom nastolatki ukazała się przystojna twarz mężczyzny. Wystawił w jej stronę rękę w celu pomocy opuszczenia powozu, co z chęcią przyjęła. Przywitała się należycie z młodym hrabią, po czym od razu przeszła do interesów. Wyszła z założenia, że im szybciej zacznie negocjacje, tym więcej czasu spędzi z Sebastianem, który był jej ostoją spokoju. Tak jak myślała, tak się stało, już o 19:00 skończyli jedną z kilku spraw, dla których tu przyjechała. Zasiadając przy stole z kolacją bacznie obserwowała ukochanego. Kiedy tylko napotkała jego ciemne tęczówki odwróciła wzrok, czując się niezręcznie z faktem, iż demon nakrył ją na wpatrywaniu się w jego oblicze.
- Sebastianie! Odprowadź [T.I] do jej sypialni i naszykuj dla niej kąpiel.
- Tak, mój panie.-skłonił się w stronę chłopaka, po czym prostując się ruszył w stronę nastolatki.-Zapraszam za mną, panienko.
- Oczywiście, Sebastianie.-ruszyła za demonem w dobrze znamnym kierunku. Zawsze miała tą samą sypialnię. Czarnowłosy wszedł do łazienki znajdującej się w pomieszczeniu i zaczął napuszczać wody do wanny. Doskonale wiedział jak ciepła ma być woda. Kiedy wanna była pełna do połowy, Michaelis ruszył do części pokoju, gdzie siedziała dziewczyna wpatrzona w bransoletkę po zmarłej matce.
- [T.I], kąpiel gotowa.-szepnął, na co wzdrugnęła się.
- Już idę.
- Może pomogę ci się rozebrać i umyć?- zapytał z firmowym uśmieszekiem.
- Zoboczony demon.-odwróciła się plecami do mężczyzny, który korzystając z okazji, odwiązał jej sukienkę, która zsunęła się z nastolatki.- S-Sebastian!
- Tak, kotku?
- Nie musisz zająć się swoim panem?
- Mam jeszcze czas.-mruknął odwiązując jej gorset. Nastolatka została w samej podkoszulce i majtkach.
- Sama sobie poradzę!-mówiła, kiedy na jej policzkach pojawiały się rumieńce.
- W takim razie... Widzimy się jak panicz uśnie.
- Mam się bać, Sebastianie?
- Nie sądzę by to było konieczne... Do później.-szepnął i wyszedł z jej sypialni. Dziewczyna westchnęła cicho i rozebrała się do końca, po czym weszła do wanny. Po kilkunastu minutach wyszła i owinęła się ręcznikiem. Sięgnęła po naszykowaną koszulę nocną i założyła ją, po czym wyszła z łazienki. Usiadła na łóżku, ponownie wpatrując się w bransoletkę i pierścień swojego rodu. "Czy gdybym nie nazywała się [T.N] to mogłabym swobodnie okazywać uczucia Sebastianowi? Naprawdę tylko nazwisko blokuje mi spokojne życie miłosne? “ myślała bawiąc się złotym pierścieniem z rubinowym/szmaragowym/ametyatowym/diementowym oczkiem, na którym był herb rodu.(kamienie do wyboru-dop.aut)
Nie wiedziała ile tak siedziała. Z transu wybudził ją dotyk ukochanego.
- Już skończyłeś, Sebastianie?
- Oczywiście, kotku.-mruknął i pozbył się swoich rękawiczek. Zaczął dalikatnie błądzić po talii szlachcianki.
- Skarbie... Chcę z tobą porozmawiać.-powiedziała, łapiąc czarnowłosego za nadgarstki, jednocześnie zatrzymując jego ręce.
- Coś się stało?-spytał z uniesioną brwią.
- Chcę powiedzieć rodzicom... O nas... Mam dosyć ukrywania się... A oni...
- Coś ci zrobili?
- Umówili mnie na spotkania z różnymi szlachcicami. Uważają, że muszę się z kimś związać, by przejąć ich firmę... Chcę ich uświadomić, że mam kogoś.
- Zniszczy ci to reputację.
- Mam gdzieś reputację! Chcę żeby wszyscy byli świadomi, że nawet lokaj może być więcej wart niż zakichany panicz!
- Cóż za słownictwo... Jednakże rozumiem. Jeśli chcesz, pojadę z tobą do twoich rodziców.
- Zrobisz to dla mnie?
- Oczywiście, że tak. Nie bez powodu nazywam cię kotkiem... Jesteś tą, którą pokochało moje zimne serce. Dopóki cię nie poznałem, sądziłem, że demon nie może się zakochać, nie może kochać...
- Kochanie...-szepnęła zbliżając się do Michaelisa, całując go. Poczuła jak dłonie mężczyzny wędrują pod koszulę, po drodze gładząc jej nagie uda. Uchyliła usta czując dotyk mężczyzny na swoich pośladkach, co Michaelis wykorzystał. Błądził językiem po jej podniebieniu.
- Kocham cię, [T.I].
- Wiem, Sebastianie... Ja ciebie też.-przygryzła dolną wargę czując jak jedna ręka czerwonookiego spoczywa na jej najczulszym punkcie.-S-Sebastian... C-co ty...
- Spokojnie, ten bahor śpi... A skoro i tak jesteś moja... Chcę byś była tego pewna... Chcę spędzić tę noc z tobą.-mruczał w jej szyję, powoli składając na niej mokre pocałunki, co chwilę robiąc czerwone ślady. Dziewczyna odchyliła głowę, by dać mu większe pole do popisu.
- D-dobrze... Tylko proszę...
- Będę delikatny, kotku.-szepnął i powoli pozbył się górnej garderoby, by chwilę później pozbawić [T.N] koszuli nocnej.
- Ufam ci... Jestem tylko twoja.
🖤🖤🖤🖤🖤❤️❤️🖤🖤🖤🖤🖤
Wiem, że zginę za urwanie tego w takim momencie 😁😁😁😁
Mam nadzieję, że wyszło spoko.

Anime-One shots [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz