30

88 11 5
                                    

Pov Andy

Rye przyniósł mi do łóżka talerz pełny różnych rzeczy. - Co to jest? - pytam bawiąc się ryżem. - Nie wiem jak to nazwać - zaczął główkować odkładając swój talerz na szafkę nocną, po czym wyszedł z pokoju. Wrócił jednak niemal odrazu. W rękach trzymał szklanki wypełnione sokiem pomarańczowym. Podał mi jedno z naczyń i zaczął jeść. Spróbowałem trochę gdy wyszedł spodziewając się, że nie będzie można tego przełknąć. Jednak myliłem się, i to bardzo. To było przepyszne.

Po skończonym obiedzie zająłem się naczyniami. Rye został w sypialni. Wstawiłem naczynia do zmywarki i wyjrzałem przez okno. Kompletnie nic się nie działo. No może oprócz tego, że zaczął padać deszcz. Wróciłem do sypialni gdzie brunet szukał czegoś w telewizji. - Gdzie jutro robimy ten wieczór? - spytałem odblokowywując mój telefon. - A chcesz zobaczyć Brooklyna śpiącego na podłodze? - wybucham śmiechem. Zazdroszczę mu tego widoku ale podziwiam, że nie obudził go śmiechem. - Czyli? - pytam aby mieć pewność. - Czyli u mnie - stwierdza wyłączając telewizję.

Dzwonię do Brooka. Zdążył odebrać tuż przed włączeniem się sekretarki. - Halo? - słyszę jego głos. - No halo. Ja w sprawie wieczorku. - po drugiej stronie słyszę głos jakiegoś drugiego chłopaka. - Aaaa kompletnie zapomniałem. Mikey powiedział, że u niego nie możemy bo wpadli do niego rodzice. Ja mam dość mały dom ale jakby się uprzeć to się zmieścimy. - patrzę na czyny Ryana, który zaczyna całować moją dłoń powoli zmierzając ku górze. - Rye powiedział, że możemy u niego - mówię gładząc wolną ręką policzek bruneta. - Ok to jutro o szesnastej będę pod twoim domem. - informuje a po chwili żegnamy się i odkładam, a raczej rzucam, telefon na szafkę. Jest tak pobity, że na pewno gorzej być nie może. Wstaję z łóżka i podchodzę do szafki w celu ściągnięcia z niej książki. Spróbuję przeczytać choć jeden rozdział choć przy napalonym Ryanie nie będzie to łatwe.
Tak jak przypuszczałem moje czytanie zakończyło się w połowie kartki. Nie zdążyłem nawet zaznaczyć strony bo moja książka przez przypadek wylądowała na podłodze gdy zajmowaliśmy się pocałunkiem...

Następnego dnia obudziłem się koło dziesiątej. Rye już nie spał. Czytał książkę, która wczoraj upadła na podłogę. - Dzień dobry słońce - mówi odkładając lekturę na bok. - Dzień dobry - odpowiadam ledwo słyszalnie. Rye składa pocałunek na moim czole. Odruchowo się uśmiecham. Wtulam się w jego nagi tors słuchając bicia jego serca. Brunet obejmuje mnie i leżymy w milczeniu. Nagle dzwoni jego telefon. Sięga po niego jedną ręką drugą cały czas trzymając na moim boku. Odbiera go i daje na głośnik. Osoba po drugiej stronie wita się z nim. Po charakterystycznym głosie rozpoznaję, że to Mikey. Rye informuje go, że jest na głośnomówiącym. - To nawet lepiej - stwierdza Mikey. - Dzisiaj troszkę się spóźnię bo rodzice do mnie przyjechali. - dodaje po chwili. - Możemy przenieść na inny dzień jak dzisiaj ci nie pasuje - proponuję. - Dzięki Andy ale chyba nie ma takiej potrzeby. Będę pół godzinki później - nie mogę się doczekać wieczoru. - Ok bro. To o której się widzimy? - odzywa się Rye. - Dziewiętnasta? - Rye zaczyna mnie łaskotać a ja powstrzymuję się od śmiechu. - Ok - mówimy w tym samym momencie. - To do dziewiętnastej - Odzywa się Mikey i po chwili się rozłącza.

Po pół godzinnej wojnie na poduszki w końcu wstaliśmy z łóżka. - Muszę ogarnąć mieszkanie - stwierdzam zrzucając z łóżka kołdrę. - Pomogę ci - mówi Rye ściągając z materaca poduszki. Dzięki niemu poszło dość sprawnie. Co ja bym bez niego zrobił?

Witam kochani❤️

Jak minął dzień?

Oto porównanie rysunków:

Oto porównanie rysunków:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kogo następnego narysować?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Kogo następnego narysować?

Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał, i że zobaczymy się jutro pod następnym.

Bye!

Zdążyć przed końcem |Randy| ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz