Gdzie yeosang jest straszną niezdarą, przez co odwiedza gabinet pielęgniarki siedem razy w ciągu jednego dnia.
Lub gdzie do szkoły zostaje zatrudniony nowy, przystojny pielęgniarz.
Początek: 13.02.2020
Koniec: 03. 2020
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
° ° ° ° ° ° ° °
- Yeosang!!
Po sali gimnastycznej rozniósł się zmieszany z innymi krzyk, nawołujący pewnego nastolatka, który ze skupieniem przebił piłkę przez siatkę, zdobywając tym punkt swojej drużynie. Nauczyciel w-f'u zapisał tylko kolejną kreskę do notatnika, obserwując serw, który właśnie wykonywał Mingi. Piłka ładnie przeleciała przez siatkę, by po chwili wrócić na boisko drużyny Songa. Niestety nikt nie zdołał jakkolwiek zareagować; Yeji obdarzyła stojącą na środku boiska Yiren zabójczym spojrzeniem, która tylko przetarła swoją twarz dłońmi.
- Przejście.
Kolejna zagrywka, która okazała się niewypałem zmusiła uczniów do zmienienia miejsc, przez co Yeosang wylądował na środku boiska.
Znajdujący się w przeciwnej drużynie Yeonjun wykonał dobry serw. Piłka leciała szybko w stronę bruneta, który odrobinę nie orientując się, odbił ją w ostatnim momencie. Z syknięciem potarł swoje przedramienia, którymi nie miał odbijać. Westchnął tylko grając dalej.
|*.*.*|
- Lekcja matematyki, dwa koreańskie i chemia. Lepiej być nie może. - mruknęła Yeji, zamykając swoją sportową torbę. Stanęła obok Yunho, który z zainteresowaniem obserwował jabłko w dłoni Jongho. - Było coś zadane?
- Strona 173. - odezwała się wychodząca z szatni Yuna. - Z matmy zadanie 7 ze strony 282. Od razu mówię - nie zrobiłam.
Brunetka wydała z siebie dziwny dźwięk, podążając za blondynką, która z nosem w telefonie wyszła na pełny uczniów korytarz.
- Mówię Ci, powinieneś z tym iść do pielęgniarki. - Wooyoung otworzył drzwi od męskiej szatni, ciągnąc za sobą Yeosanga. - Sam mówisz, że piecze jak cholera, w ogóle pokaż to.
Chłopak podwinął materiał golfa przyjaciela, ukazując jego ręce.
- Fuuu! - zapiszczał zniesmaczony, widząc na przedramionach bruneta wielkie krwiaki. - Ile razy odbiłeś w ten sposób tę piłkę!?
- Nie mam pojęcia, raczej dużo...
- Nie wierzę, że masz aż tak zrąbane ciało. Ugh, chodźmy.
|*.*.*|
- Dzień dobry- U-um...? - Yeosang zauważając czarnowłosego, młodego mężczyznę w gabinecie pielęgniarki zamiast starej, brzydkiej, nieprzyjemnej pani Choi, odrobinę się zdziwił. - Wie Pan, gdzie znajdę Panią Choi?
Mężczyzna spojrzał w oczy nastolatka, przez co chcąc nie chcąc Kang zawstydził się. Uśmiech zawitał na twarzy czarnowłosego.
- Pani Choi niestety jest na zwolnieniu zdrowotnym. Od dzisiaj to ja będę pracował na jej miejscu. - rzucił przyjaźnie, skanując sylwetkę ucznia. - Co cię tu sprowadza? Coś się stało?
- Ach... - Sang jakby obudzony z transu podszedł bliżej, podwijając swoje rękawy. Nowy pielęgniarz skrzywił się lekko, widząc niezbyt ładnie wyglądające krwiaki na długości dwóch całych przedramion chłopaka. - Kilka razy pod rząd odbiłem nimi piłkę. Strasznie pieką..
Ciemnooki wyciągnął z szafki specjalną maść, którą po chwili zaczął wsmarowywać w skórę chłopca. Robił to uważnie, nie chcąc wyjść na kogoś, kto nie zna się na tej pracy.
- Musisz mieć strasznie delikatną skórę.. - wymruczał, przygotowując wszystkie potrzebne mu rzeczy. - Będzie chłodziło ci te miejsca. - mówiąc to, mężczyzna począł zawijanie przedramion chłopaka w bandaż, który miał utrzymać nawilżone maścią opatrunki. - W porządku.
- Dziękuję. - wyszeptał. - A... Kiedy to zniknie?
- Daj temu tydzień. Te krwiaki są... duże i wyraziste. Nie licz, że znikną do jutra, tak? - powiedział ze śmiechem, siadając na swoim krześle.