26.

2.9K 268 64
                                    

°°°°°

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°
°
°
°
°

- Nawet nie wiesz jak bardzo jestem zadowolony. - Seonghwa zmierzwił włosy nastolatka, darząc go naprawdę uroczym i czarującym uśmiechem. Wziął od niego sportową torbę, w której brunet na pewno przetrzymywał potrzebne mu rzeczy; po chwili zostawił ją w salonie. Kang za to obdarował starszego soczystym rumieńcem jak miał to już w zwyczaju i cichym chichotem. - To będą najlepsze dwa dni, jakie ze mną spędzisz, przysięgam.

Chłopiec przewrócił tylko oczyma, zakładając ręce na biodra. Rozejrzał się odrobinę niepewnie po kuchni jak i salonie, myśląc dosłownie o niczym. Po chwili jednak podszedł do starszego blondyna i przytulił go mocno.

- Weekend i później znów do szkoły... - wymruczał, wykrzywiając swoją twarzyczkę w lekkim grymasie, gdy tylko wspomniał o tej placówce zła. - A to oznacza też, że cię w niej nie zobaczę.

Yeosang spojrzał smutno w ciemne oczy Hwy, by po chwili opuścić głowę i mocniej wtulić się w jego klatkę piersiową. Park natomiast ze śmiechem pogładził nastolatka po plecach, szarpiąc go lekko za materiał kolorowego, cienkiego swetra.

- Fakt. W szkole mnie raczej nie zobaczysz, ale po zajęciach owszem.

Kang jedynie mruknął coś nieludzkiego, by po chwili znaleźć się w salonie przed wyłączonym telewizorem wraz z jego torbą, którą zgarnął po drodze. Kątem oka popatrzył na Seonghwe, który zaczął przygotowywać jakieś jedzenie.

- Ja też się cieszę, że będę tu nocował. - zaczął nagle gdy jego twarz została pokryta cieniem radości i różowymi, uroczymi plamkami. Zakrył swoje usta jak to miał w zwyczaju kiedy tylko zaczynał się śmiać, oglądając mężczyznę, który przystanął w progu drzwi. Seonghwa nie mógł wyjść z podziwu; w końcu czy to możliwe, aby jakakolwiek osoba była zdolna do roztopienia jego serca jednym, praktycznie nic nieznaczącym gestem? - Hm? 

Park jedynie prychnął, puszczając młodszemu oczko. Niedługo po tym wrócił do swojej poprzedniej czynności, natomiast Sang westchnął wesoło, czując jak stado motyli rozpoczęło mały występ w jego żołądku.

|*.*.*|

- Niedługo mam urodziny. - zagadał Hwa, patrząc na jedzącego posiłek Sanga. - Czuje, że w ten dzień stanie się coś wyjątkowego.

- Tak?

Odpowiedział mu cichym mruknięciem, po czym sam zaczął zajadać niedawno nałożone na talerze spaghetti. Młodszy natomiast odłożył sztućce, wytarł usta chusteczką i od razu po tym zaczął się zastanawiać nad prezentem, jaki mógłby podarować pielęgniarzowi.

- Wiesz może, co chciałbyś na nie dostać? Są trzeciego kwietnia, tak?

- Tak. A co do mojej zachcianki, to jest pewna rzecz, o której wręcz marzę.

- Ach! Merch Jak wytresować Smoka to nie problem. - zawołał wesoło Kang, patrząc w ciemne tęczówki mężczyzny swoimi błyszczącymi oczyma. Seonghwa westchnął jedynie, po chwili zajmując się jedzeniem, na co speszony brunet odwrócił wzrok. - Na pewno wymyślę coś, co ci się spodoba.

- Wiesz co, Yeo? - Brunet odmruknął na znak, że słucha i czeka na kontynuacje jego wypowiedzi. - Jest coś, co lubię bardziej od szczerbatka i reszty obsady. - mruknął ze śmiechem, zaczepiając chłopaka stopą pod stołem. - Oraz istnieje coś, o czym marzę bardziej niż o merchu Jak wytresować smoka..

✔Male Nurse | SeongSangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz