22.

2.8K 265 26
                                    

°°°°°°°°

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°
°
°
°
°
°
°
°

Deszcz lunął akurat wtedy, gdy nastolatek opuścił budynek placówki. Krople wody w szybkim tempie atakowały liście drzew, chodniki i samych przechodni, którzy ze zdegustowanymi twarzami brnęli dalej po wyznaczonych sobie ścieżkach. Brunet westchnął ciężko, przystając pod daszkiem szkoły. Czekał na pielęgniarza, który już dawno powinien tu być. Kang pomachał w stronę Sana i Wooyounga; dzisiaj ta dwójka miała zająć się projektem na biologię, więc obaj wybierali się do domu jednego z nich.

- Rany.. - wymruczał do siebie, gdy deszcz zyskał na sile. Chwycił za swój telefon, patrząc na godzinę. - Piętnaście minut...

Yeosang w końcu z powrotem wszedł do szkoły, szukając wzrokiem starszego blondyna. Podszedł do gabietu, który był zamknięty. Spytał nawet kilku nauczycieli, czy widzieli gdzieś pielęgniarza, jednak ci również nie mieli pojęcia gdzie on jest.

- Zapomniał? - wyszeptał smutno, jeszcze raz ruszając w stronę gabinetu. 

- Och! Yeosang! - usłyszał za sobą, przez co podskoczył wystraszony. - Wybacz, że musiałeś tyle czekać. - Seonghwa z lekkim uśmiechem zmierzwił włosy nastolatka, łapiąc go po chwili za nadgarstek. 

|*.*.*|

- Pogoda dzisiaj nam nie sprzyja, co? - zagadał do młodszego, otwierając mu drzwi do samochodu. Yeosang od razu wsiadł na miejsce pasażera. - Chciałem iść z tobą do wesołego miasteczka, na watę cukrową albo na plażę, ale chyba to nie wypali.

Kang zachichotał cicho, patrząc na siedzącego już obok niego blondyna. Po chwili ten odpalił samochód i ruszył za czarnym autem, które akurat ich wyminęło.

- W takim razie zostaje nam opcja pojechania do mojego domu, napicia się herbaty i oglądania filmów. - mruknął mało zadowolony. W końcu chciał, by ten wypad był jakkolwiek fascynujący i dobrze zapadłby w pamięci nastolatka.

- Mi to odpowiada. - przyznał wesoło, odrzucając plecak na tylne fotele.  - Ostatni seans z horrorami był udany, czyż nie?

Seonghwa spłonął bardzo widocznym rumieńcem, skupiając się na drodze. Po chwili jednak prychnął śmiechem, jedną dłonią uderzając w udo nastolatka, na co ten lekko zdezorientowany rzucił mu zszokowane spojrzenie.

- Oczywiście, że tak.

✔Male Nurse | SeongSangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz