5.

3.8K 331 136
                                    

°°°°°°°°

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

°
°
°
°
°
°
°
°

- Dawaj. - mruknął do bruneta blondyn, przygotowując się do zadanych przez wuefistę ćwiczeń. Jedno z nich miało polegać na precyzyjnych podaniach i przebiciu piłki przez siatkę, co na początku nie szło chłopcom zbyt dobrze. - Skupmy się, okey?

Yeosang kiwnął głową, odpowiednio odbijając piłkę do Wooyounga. Powtarzali tę czynność wiele razy, raz im wychodziło, raz nie.

- Rany. Idź po to. - wymruczał zmęczony Jung, gdy piłka poleciała na sam koniec sali gimnastycznej. Sang westchnął ciężko, wykonując polecenie przyjaciela. Gonił toczący się okrąg, aż w końcu dotarł za nim do ściany. Chcąc szybko podnieść przedmiot, ten gwałtownie schylił się i pochwycił piłkę. Nie wiadomo jak, nie wiadomo dlaczego, ale jego dłoń boleśnie przejechała po czole chłopaka.

Skrzywił się, czując straszne pieczenie, jednak zignorował to i biegiem ruszył do siedzącego na ziemi Wooyounga.

Stając przed nim jego kostka lekko wygięła się, przez co ten padł na ziemię. Złapał za swoją stopę, zaciskając wargi.

- Aigoo~

- A tobie co!? - blondyn podszedł do nastolatka, by po chwili spojrzeć na niego pytająco. - Co znowu sobie zrobiłeś sieroto?

|*.*.*|

- Dzień dobry.

- Dzień dobry, Yeosang. Co znowu? - zapytał ze śmiechem, nie odwracając wzroku od kart uczniów z innych klas. Dopiero, gdy chłopiec wpadł na komodę z książkami i papierami, ten z szokiem odwrócił się w jego stronę. - O matulu, uważaj.

Kang prychnął nieśmiało, podchodząc do pielęgniarza, który już przygotowywał potrzebne mu rzeczy. Sang wskazał na swoje czoło, a dokładnie na średniej wielkości rozcięcie.

- Och, jak to się stało? - zapytał tylko, delikatnie przemywając ranę; wciąż krwawiła.

- Nie mam pojęcia! Kiedy podnosiłem piłkę, jakimś cudem przejechałem po swoim czole paznokciem. - przyznał. - Gdzie nie mam ich długich. - nadymał policzki, czując większe zawstydzenie, gdy czarnowłosy złapał go za podbródek, by dokładniej przemyć rozcięcie.

- Czyli znowu w-f?

Yeosang mruknął w odpowiedzi, patrząc wszędzie, tylko nie na mężczyznę. Widział teczki na biurku pielęgniarza, radio oraz komputer, jednak mała figureczka najbardziej przukuła jego uwagę. Uśmiechnął się do siebie rozpoznając postać praktycznie od razu.

- Ma pan figurkę Szczerbatka?

Pan Park spojrzał na chłopca pytająco, jednak po chwili prychnął śmiechem.

- Jak widać.

- Lubi Pan tę bajkę?

- Bardzo. - z uśmiechem chwycił za plaster, by niedługo po tym przykleić go na oczyszczoną ranę nastolatka.

- Ma Pan ulubioną postać? Ja najbardziej lubię Astrid i Wichurę. - mówił szybko, odrobinę się zapominając.

- Myślę, że na pierwszy rzut oka widać kogo lubię najbardziej.

- O! Oglądał Pan wszystkie części tej bajki? Ja osobiście uwielbiam drugą! Albo pierwszą... Nie, druga. Tak. Druga. - mężczyzna obdarzył chłopca szerokim uśmiechem, po czym odpowiedział:

- Lubię wszystkie trzy.

Yeosang spłonął soczystym rumieńcem, przepraszając po chwili za swoje zachowanie. Po lekkim ukłonie wyszedł z gabinetu, nie zauważając nawet w mijanym lustrze, że jego plaster jest ozdobiony kotkami, a sam materiał był koloru różowego.

✔Male Nurse | SeongSangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz