°
°
°
°
°
°
°
°
- Hey, księżniczko wstawaj. - przepełniony rozbawieniem głos Seonghwy dotarł do nadal śpiącego Yeosanga, który wtulony w aż dwie poduszki mruczał co chwilę dziwne, niezrozumiałe słowa. Park zaczął zbierać leżącą na ziemi pościel, kilka razy szturchając nastolstka, by w końcu się obudził. - Yeo, zrobiłem śniadanie.Kang fuknął nieprzytomnie, rzucając w mężczyznę jedną z poduszek. Niezadowolony podniósł się z koca ukazując blondynowi swoje stojące na każdą stronę włosy, wpół otwarte oczy i przekrzywioną na nim piżamę. Nadymał policzki, przecierając po chwili piąstką powieki.
- Dzień dobry. - przywitał go pielęgniarz, przy okazji zabierając mu wszelkie posłanie, przez co ten leżał jak kłoda na zimnych panelach. Sang przeskanował starszego wzrokiem, zastanawiając się od kiedy jest już na nogach. - Jak się spało?
- Dobrze... - odmruknął, podnosząc się do siadu. - A tobie?
- Również.
Seonghwa złożył koce w ładne kostki, zaniósł poduszki do swojej sypialni i na samym końcu przesunął kanapę na właściwe, przeznaczone dla niej miejsce. Spojrzał kątem oka na chłopca, który ziewnął uroczo.
- Idź się przebrać. Zjemy razem.
Yeosang pokiwał tylko głową, podnosząc się z zimnej podłogi. Po krótkim przytulasie z Hwą ruszył do łazienki, zamykając się w niej oraz rozpoczynając poranną rutynę.
|*.*.*|
Wyjątkowo zasiedli na kanapie, trzymając w dłoniach talerze z omletem, ryżem i przygotowanym przez Parka kurczakiem. Yeosang posłał szeroki uśmiech w stronę mężczyzny, zaczynając jedzenie, natomiast jasnowłosy skanował jego sylwetkę.
- Mm... Naprawdę dobre. - rzucił po przełknięciu jednego kawałka. Park na obecną chwilę zrezygnował z posiłku, odkładając naczynie na stolik do kawy. - Hm? Dlaczego nie jesz? - zapytał od razu, marszcząc odrobinę brwi.
- Narazie nie mam ochoty. - odrzekł, wlepiając swoje spojrzenie prosto w oczy chłopca.
- Ale mieliśmy zjeść razem. - zauważył smutno, chwytając pałeczkami za kawałek omletu. - Nie mów, że znowu mam cię karmić.
Na to wspomnienie Kang zaśmiał się tylko. Park natomiast oblany rumieńcem odwrócił wzrok, czując się naprawdę dziwnie. Ogólnie przy Yeosangu czuł się dziwnie; tak.. inaczej niż zwykle.
- Chyba nie mam wyboru. - westchnął z lekkim uśmiechem, nakierowując pałeczki w stronę ust blondyna. - Powiedz "aaa", samolocik leci-
Seonghwa złapał za nadgarstek nastolatka, hamując jego ruchy, przez co mina Kanga odrobinę zrzedła. Skupił się on na wyrazie twarzy starszego, którego w ogóle nie mógł rozszyfrować.
Mężczyzna odłożył talerz z porcją swojego gościa, by po chwili przyłożyć bladą dłoń do zaróżowionego policzka bruneta.
Ganił siebie w myślach za to co robi.
Przybliżył się odrobinę do chłopca, a w akcie paniki po prostu go przytulił. Zdezorientowany odwzajemnił uścisk, uśmiechając się delikatnie.- Aww. - wymcknęło mu się. - Chciałeś mnie po prostu przytulić? Już strach mnie obleciał, że coś źle zrobiłem...
Hwa zagryzł swoją wargę, czując jak robi mu się duszno. Zaczął się stresować tak naprawdę nie wiadomo czym.
Po odsunięciu się, blondyn w końcu złapał za policzki Yeosanga, by przybliżyć jego twarz do siebie i musnąć usta nastolatka tymi swoimi.
Kang zamarł na chwilę, niedowierzając. Czuł tylko swoje szybko bijące serce i mocny ścisk w brzuchu, gdy mężczyzna poruszał powoli wargami, całując go czule. Sang po chwili zamknął błyszczące oczy, oddając się chwili. O. Mój. Boże.
Niedługo po tym Hwa odsunął się od niego z nieśmiałym uśmiechem. Chwycił za swoje śniadanie i jak gdyby nigdy nic zaczął jeść. Yeosang natomiast westchnął cicho, odwracając wzrok.
Wpadłem..
Zdecydowanie wpadłem.
CZYTASZ
✔Male Nurse | SeongSang
FanfictionGdzie yeosang jest straszną niezdarą, przez co odwiedza gabinet pielęgniarki siedem razy w ciągu jednego dnia. Lub gdzie do szkoły zostaje zatrudniony nowy, przystojny pielęgniarz. Początek: 13.02.2020 Koniec: 03. 2020