☠️Rozdział 14☠️

1.6K 95 243
                                    

🐺perspektywa Liam'a🐺

Otworzyłem drzwi od lokalu, po czym od razu na wejściu otumił mnie zapach alkoholu i tytoniu.
Szybko zamknąłem za sobą drzwi i zacząłem, rozglądać się po lokalu, który był wystrojony w dość ciemnych i przygnębiających kolorach. Ściany, jak i podłoga były koloru czarnego, jedyną „rzeczą", która się wyróżniła, to czerwone kanapy.
Zacząłem, iść powoli w stronę baru, wciąż obserwując ludzi, którzy znajdywali się w tym barze. Po chwili usiadłem wygodnie, na barowym krześle i oparłem się ręką o marmurowy blat.

- Coś podać?- zapytał barman, podchodząc do mnie ze szklanką w ręku.

- Szklankę wody i może dwa kieliszki wódki. - poprosiłem, uśmiechając się przy tym.

Mężczyzna przytaknął i zaczął, wlewać wskazane przeze mnie trunki do szklanki.
Podczas, gdy barman przygotowywał moje zamówienie, zacząłem się rozkładać po lokalu.
Obleciałem wzrokiem całym lokal, gdy nagle mój wzrok zatrzymał się w stronę jednej, z kilku czerwonych kanap.
Na wcześniej wspomnianej kanapie siedział ktoś dobrze mi znany- był to Theo, a obok niego jakaś blondynka, której twarzy nie widziałem, gdyż długie włosy zakrywały jej buzię. Wpatrywałem się w ich stronę jeszcze przez chwilę, by po chwili odwrócić swój wzrok od tamtej dwójki.

- Twoje zamówienie. - rzekł mężczyzna, podając mi szklankę. - Zaraz przyniosę resztę.

- Dziękuję. - odpowiedziałem, po czym sięgnąłem do kieszeni, by zaraz wyjąć z niej małe pudełeczko.

Otworzyłem, wcześniej wspomniane pudełeczko i wyjąłem z niego jedną tabletkę, którą po chwili włożyłem sobie do buzi. Sięgnąłem szybko, po szklankę z wodą i wypiłem całą jej zawartość, połykając przy tym tabletkę*.
Nagle, przede mną pojawiły się dwa kieliszki z zamawianą przeze mnie wódką. Wziąłem jeden do ręki i od razu wypiłem jego całą zawartość, czując nie dość miłe palenie w przełyku. Odwróciłem się ponownie w stronę znajomego mi osobnika, który był dość zadowolony towarzystwem długowłosej blondynki. Sięgnąłem po drugi kieliszek z wódką, którą wypiłem od razu. Obserwowałem ich cały czas, czując ogromny nacisk w mojej klatce piersiowej. Wkurwiło mnie to, że jeszcze godzinę temu całował mnie, mówiąc mi, jak bardzo mu zależy na mnie, a teraz jakaś blondyna przystawia się do niego, a on nie protestuje.

- Poproszę, jeszcze 4 kieliszki. - poprosiłem barmana, po czym obróciłem się w jego stronę. - Tylko teraz, coś mocniejszego.

🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺

Dopiero po wypiciu tych czterech kieliszków, poczułem się dość odprężony, jednak cały czas zerkałem bruneta, który dość dobrze się bawił.

Piepszony Theo.. on zawsze wszystko musi, tak komplikować.

Przez niego mam taki bałagan w głowie i na dodatek nie umiem go poukładać. Myślałem, ze alkohol pozwoli mi na chwilę o nim zapomnieć, jednak na próżno.

Z rozmyślania wyrwał mnie kobiecy głos.
Wysoka brunetka z niebieskimi oczami stała przy barze. Po chwili spojrzała na mnie i serdecznie uśmiechnęła- odwzajemniłem uśmiech.
Po czym odwróciłem na chwilę wzrok od brunetki i mój wzrok utknął na Theo i blondynce, która siedziała mu na kolanach i obściskiwała się z brunetem. Poczułem, jak w mojej klatce piersiowej tworzy się ogromny nacisk, a ja ledwo mogłem złapać powietrze.
Próbowałem złapać powietrze, ale miałem z tym straszny problem.

- Wszystko dobrze? - zapytała, wcześniej uśmiechająca się do mnie brunetka. - Przynieść Ci może wody?

Spojrzałem na nią i wziąłem głęboki wdech, po którym poczułem się trochę lepiej.

i still want you| thiam✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz