☠️Rozdział 26☠️

1.2K 70 77
                                    

Nasza trójka wysiadła z samochodu i zaczęła kierować się w stronę opuszczonej fabryki.

- Ale tu strasznie. - rzekł Corey, przełykając głośno ślinę. - Tym bardziej w nocy.

- Ty chyba strasznych rzeczy nie widziałeś. - prychnąłem. - Wkurzony Liam to dopiero koszmar.

- W sumie masz racje. - zgodził się ze mną, po czym oboje się zaśmialiśmy.

- Bądźcie cicho. - uciszył nas Mason. - Przez wasze pogaduszki, Hayden może nas usłyszeć.

Oboje zamilkliśmy. Podeszliśmy bliżej do budynku, by po chwili ujrzeć wielkie, stare, drewniane drzwi, które po chwili powoli otworzyłem. Naszym oczom ukazała się sporych rozmiarów przestrzeń, wypełniona lustrami.

- Zapach Liam'a jest taki sam, jak na zewnątrz. - rzekłem, przeglądając się przy okazji w lustrze, które stało obok drzwi.. - Cholera, ale te lustra są dziwne. Zobaczcie.

Chłopcy podeszli do mnie, a ja stanąłem bokiem do nich.

- Widzicie? Teraz wyglądam, jakbym zjadł z 10 Big Maców! - zaśmiałem się, widząc krzywe odbicie moje brzucha w lustrze.

- Takie lustra są stosowane w wesołych miasteczkach. Przekształcają twoje odbicie i dlatego wyglądasz jakbyś miał zaraz wypluć dziecko na świat. - rzekł czarnoskóry, po czym odrzekł kawałek i dodał. - Albo naprawdę jesteś w ciąży.

- Ej słyszałem to!! I wcale nie jestem, zobacz jaki mam kaloryfer! - odsłoniłem kawałek swojej koszulki, ale chłopak nawet nie spojrzał. - Zresztą nie ważne.. może.. chwila! Zapach Liam'a.

- Co z nim ? - zaciekawił się Corey.

- Jest intensywniejszy. - odrzekłem, odwracając się w stronę luster. - Jest na tyle intensywny, że czuję, jakby stał koło nas.

- Może gdzieś tu jest. - zaczął rozglądać się Corey.

- Liam !! - zaczął krzyczeć Mason, a zaraz po nim Corey i ja.

- Liam jesteś tu?!

Każdy z nas poszedł w inną „alejkę", jaką tworzyły lustra.
Chodziliśmy tak przez dobre 5 minut, wciąż krzycząc i szukając Liam'a.

- Liam!!

- Liam! Cholera, gdzie ty jes.. - krzyknął głośno Mason, a po chwili usłyszałem krzyk tuczącego się lustra.

- Wszystko okej? - zmartwiłem się. - Corey, Mason słyszycie mnie ?

- Tak wszystko okej! - odpowiedział Corey. - Ale nie wiem, co z ...

Kolejny raz usłyszałem dźwięk tłoczącego się lustra.
Przeraziłem się i szybko wybiegłem z alejki luster w prost do wyjścia.
Już miałem otwierać mocarne drzwi, które po naszym wejściu zamknął Mason, gdy nagle poczułem, jak ktoś łapie mnie za ramię, po czym z całej siły rzucił mną o ścianę.

Cholera moja głowa! - złapałem się za bolące miejsce.

- No i po co Ci to było?

Przed sobą ujrzałem Hayden, która patrzyła na mnie z wyższością, trzymając przy tym w dłoni kawałek szkła.

- Gdzie jest Liam ?! - spytałem zdenerwowany, nie odpowiadając na jej pytanie.

- Nie powinno Cię to interesować.

Poczułem, jak cała złość zaczyna się we mnie zbierać. Odruchowo ścisnąłem dłoń w pięść.

- Posłuchaj. Zaczynasz mnie bardzo wkurwiać. - rzekłem, zaczynając się podnosić. - Przyszłaś sobie tak nagle! Wpierdalasz się w moje życie i Liam'a i nagle wszystko psujesz. Wszystko zepsułaś, wiesz ?

i still want you| thiam✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz