☠️Rozdział 1☠️

3.9K 147 395
                                    

Jeśli, ktoś czytał wersję, bez poprawy to przepraszam, jeśli miał wylew xD sama to czytałam i miała laga mózgu xD
Pozdrawiam z rodzinką 🐺

🐺perspektywa Liam'a🐺

Słońce otuliło moją twarz, powoli zaczynałem się rozbudzać. Otworzyłem oczy, aby zaraz po chwili je zamknąć, przez słońce świecące w moje oczy.
Leżałem, tak przez kilka minut, gdy usłyszałem dźwięk trzeszczących desek pod czyimś ciężarem, aby po chwili usłyszeć, otwierające się drzwi. Odwróciłem się, aby zaraz usłyszeć głos mojej rodzicielki.

- Liam wstawaj. - upomniała mnie matka. - Spóźnisz się, na rozpoczęcie i nie będę później, świecić oczami przed dyrektorką.

- No już, już. - odpowiedziałem, ziewając.

- Ja już znam, to twoje "już". - oznajmiła, zamykając przy okazji drzwi.

Głośno westchnąłem i powoli zacząłem, podnosić się do pozycji siedzącej, ziewając przy okazji kilka razy.
Odgarnąłem kołdrę i wygrzebałem się z łóżka.
Spojrzałem na zegar, który wskazywał godzinę ósmą, po czym mój wzrok utknął na zdjęciu, które wisiało obok wspomnianego zegara.
Powolnym krokiem podszedłem do zdjęcia, przyglądając mu się, coraz bardziej intensywnie- wszystkie wspomnienia powróciły z podwojoną siłą.
Stałem, tak przez kilka wpatrując się, wciąż w w zdjęcie, aby po chwili szybkim krokiem ruszyć w stronę łazienki.

Jesteś słaby Liam.. bardzo słaby.

🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺

- No, co tam Mason? - odebrałem telefon, ubierając przy tym buty.

- Dzwonie, bo mam propozycję dla Ciebie. - oznajmił z ekscytacją.

Już się boję, co on wymyślił.

- Jaką? - zapytałem z ciekawością.

- No, bo wiesz.. - zaczął. - dziś jest impreza i..

- Nie ma mowy. - przerwałem przyjacielowi, zamykając, przy okazji drzwi od mieszkania.

Imprezy mnie nudzą, a odkąd jestem wilkołakiem, nie mogę się nawet porządnie napić.

- No Liam! - jęknął głośno z niezadowolenia. - No chodź! Trzeba się trochę rozerwać. - zachęcał.

Westchnąłem głośno, co nie spodobało się Mason'owi.

- Pogadamy o tym w szkole. - powiedziałem, szybko rozłączając się.

🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺

Dochodziła godzina osiemnasta.
Położyłem się w łóżku, gapiąc się na sufit i rozmyślając, wciąż o stadzie i.. Hayden.
Wszystkie emocje, wspomnienia i odczucia  mieszały mi w głowie- tym bardziej robiła, to Hayden. Zostawiając mi pustkę, której już nikt, oprócz niej nie wypełni.
Z rozmyślanie wyrwał mnie, dzwoniący telefon.

- Możesz schodzić. - oznajmił Mason, rozłączając się po chwili.

Szybko wstałem z łóżka, łapiąc przy okazji szarą bluzę, która leżała na podłodze.

🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺🐺

Wchodząc do domu Nolana, już na wejściu, wyczułem zapach alkoholu i innych używek.
Zapach otumił moje nozdrza, sprawiając, ze zakręciło mi się na chwile w głowie.
Mój węch jest bardziej wrażliwi od węchu ludzi, dlatego odczuwałem wszystko kilkanaście razy bardziej.

i still want you| thiam✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz