Pov. Lexy
Rano obudził mnie Marcin, buziakiem w policzek. I powiedział, że mam się ogarniać bo idziemy na śniadanie do restauracji a potem wrócimy do hotelu żebym mogła się pomalować i pojedziemy na mecz koszykówki.
(30 minut później)
Właśnie wyszliśmy z hotelu byłam ubrana w dżinsy, czarną koszulkę a do tego new balance które sponsoruję no i jeszcze moją torebkę którą kupił mi Dubiel. Szliśmy jakieś 15 minut i doszliśmy do restauracji która była w samym środku Nowego Yorku było tam dużo osób. Chwilę później podeszła do nas Pani która zaprowadziła nas do naszego stolika i podała nam menu. Był tam jakiś hamburger więc stwierdziłam, że go zamówię i sprubóję, Marcin zamówił, mięso z grilla czy coś w tym stylu, gdy pani odeszła od naszego stolika zaczęła się rozmowa:
M: Wolała byś iść do McDonald's prawda?
Widziałam jaką miał zmarnowaną i smutną minę.
L: Nie, po czym to stwierdzasz? - powiedziałam i złapałam go za rękę
M: Bo zamówiłaś hamburgera
L: W końcu jestem Lexy Chaplin muszę znać smak każdego burgera na tym świecie - powiedziałam i się zaśmiał AM
L: A poza tym muszę też jeść w innych miejscach niż McDonald's
M: No okej, jak się ubierzesz na dzisiejszy mecz?
L: Jeszcze nie wiem, będziesz musiał mi pomóc coś wybrać
Tym razem poszliśmy do mojego hotelu ponieważ, tam miałam moje kosmetyki i ubrania, Marcin nie miał zamiaru się przebierać więc tak naprawdę czekaliśmy tylko na mnie. Gdy tam dotarliśmy od razu zauważyliśmy Zuzię, przywitaliśmy się z nią, a ja zaczęłam się stroić. Ubrałam się w to:
A pomalowałam się jak zwykle czyli kreski, trochę podkładu, korektora nic nadzwyczajnego. Przez cały czas widziałam jak Zuzia próbuje podrywać Marcina, ale nic nie powiedziałam bo na razie nikt nie wie o tym co się wczoraj stało. Tak bardzo chciałabym się wygadać Julii...
Witam, w kolejnym rozdziale! Dziękuję że tak miło mówicie o tej książce. Kolejny rozdział 1.04
CZYTASZ
Lexy Chaplin ❤️ Marcin Dubiel (ZAKOŃCZONE)
FanfictionUwaga cringe! 25.02.2020 1000 👁️ 94 ⭐ 20.05.2021 81 000 👁️ 2500 ⭐ 9.08.2022 122 000 👁️ 2850 ⭐