Minęły cztery godziny od momentu kiedy Harry wstawił zdjęcia na instagrama. A jego bracia wraz z Blaise'm, Samem, Izakiem, Aronem, Teo i braćmi Lupin. Zaczęli szukać najmłodszego Malfoy'a. Niestety Orion wraz z Jamesem nie spojrzeli co dodał Harry i nie mogli takim sposobem wcześniej powiedzieć gdzie powinni go szukać.
*Pov. Dracona*
Już nie mam pomysłu gdzie wraz z innymi ma szukać swojego młodszego brata. David nawet zaczął się zastanawiać. Czy nie powinniśmy już poinformować o tym naszego ojca. Nie dziwię mu się. Gdybyś jednak wzięli ten tekst z jego bieganiem na serio. To ten byłby teraz z nami po treningu na siłowni. Ale Teo musiał jeszcze dodać swój tekst, że ten ze swoją figurą kilometru nawet nie przybiegnie. Co spowodowało kłótnie pomiędzy nim a moim starszym bratem. Ale się wtedy nie dziwiłem. Chociaż wiem, że Teo w tym przypadku związaną z jego figurą miał rację. Ale to nie oznaczało, że młody by nie przebiegł nawet więcej niż dziesięć kilometrów. Po jakimś czasie gdy się zatrzymaliśmy dodałem zdjęcie. Gdzie poinformowałem Harry'ego, że go szukamy. Na co ten, że mamy mu dać spokój. Wtedy akurat napisał Orion, że wie gdzie jest Harry. I udaliśmy się w tamtą stronę na szczęście Lupin miał rację.
*Pov. Harry'ego*
Gdy chłopacy mi odmówili to podjąłem, że pójdę pobiegać. Dobrze wiedziałem, że Lupinowie od razu się domyślą gdzie ja niestety jestem. Chciałem przez jakiś czas zostać sam aby po zastanawiać się nad kilkoma rzeczami. Podjąłem, że jednak nie mam żadnych szans u Teo. Dlatego też zastanawiałem się do kogo mogę zagadać i nie tylko. Na domiar złego mam jakieś dziwne przepuszczenia. Co do tej osoby która ostatnio skomentowała moje zdjęcie na którym mam wianek. Nie wiedząc czemu gdy tylko o tym zaczynam myśleć to mam jakieś dziwne przeczucia, że coś złego wkrótce może się wydarzyć. I będzie to mnie niestety dotyczyło. Gdy miałem nadzieje, że nikt mnie nie znajdzie. To okazało się, że jednak się myliłem. Po jakichś dziesięciu minutach od ostatniego mojego komentarza. Moi bracia mnie znaleźli. I takim też sposobem znalazłem się w ich ramiona. A po chwili stałem koło Hogsmeade. A tam za pomocą tajnego przejścia udałem się wraz z innymi do Pokoju Wspólnego Węży. Gdzie od razu zostałem zaniesiony przez Davida do dormitorium.
*Pov. Davida*
Po odnalezieniu Harry'ego wróciliśmy razem do Hogwartu. Tam wziąłem młodego na ręce oraz zaniosłem do naszego dormitorium i położyłem na łóżku. Gdzie ten od razu usnął. A w międzyczasie wszedł Draco i Izak, bo reszta została w Pokoju Wspólnym. Gdy miałem pewność, że ten usnął. To na chwilę wyciszyłem okolice. I zapytałem się Dracona jak i Izaka. Czy informujemy o tej sytuacji rodziców. Na co ci, że lepiej nie. Ale wraz z Draco uzgodniłem, że pojutrze z nimi porozmawiamy.
*pov. Teo*
Ja naprawdę nie wiem czemu tak na pisałem i mówię. Przecież ja go kocham. Zamiast mu to powiedzieć to cały czas go ranię. Jak tak dalej pójdzie to ten nie będzie chciał mnie znać. Będę musiał związku z tym udać się do Snape, ponieważ coś mi się w tym nie podoba. Czemu przy innych umiem powiedzieć co do niego czuję. A jak z nim mam rozmawiać czy pisać to go obrażam. Coś mi tutaj niestety nie gra.