*rozmowa braci Malfoy*
Po skończonym obiedzie bracia udali się do Pokoju Życzeń aby porozmawiać. Harry od samego rana wiedział, że jest na przegranej pozycji. I podjął, że woli dostać wykład od swoich starszych braci niż od ojca. Dlatego też po zajęciu przez wszystkich miejsca. David od razu się odezwał:
David: Dobrze wiemy że jest ci ciężko. Ale pamiętaj, że nie jesteś w tym wszystkim sam
Harry: Wiem to
David: Dlatego też możesz do nas zawsze przyjść
Harry: Wiem to. Ale to boli ja go na prawdę kocham
David: Wiemy to młody. A ty czemu milczysz?
Draco: Bo nie wiem jak to sformułować
Harry: A co?
Draco: Wczoraj rozmawiałem z Teodorem i ma się dzisiaj udać do Snape
Harry: A po co?
Draco: Ponieważ podejrzewa, że ktoś rzucił na niego klątwę albo eliksir
Harry: Niby po co ktoś miałby na niego to używać
Draco: Po prostu gdy nie ma ciebie pobliżu to normalnie może powiedzieć co do ciebie czuje. A jak jesteś koło niego to już nie tak samo jak pod zdjęciami
Harry: Możesz mieć rację
David: zobaczymy wieczorem a teraz chłopcy czas wracać
Draco: to, że jesteś starszy, to nie oznacza, że musisz się rządzić
David: wzruszyłem się Dracuś.
Draco: bardzo śmiesznie
David: Harry mam tylko jedno pytanie. Czy jak się okaże że Teoś ma rację to będziesz chciał z nim być
Harry: Tak
David: No to wracamy
*Gabinet Snape*
W tym czasie Teoś opowiedział o wszystkim Snape'owie który od razu podał mu odpowiedni eliksir który miał potwierdzić przepuszczenia Teodora. Po dziesięciu minutach okazało się, że Teo miał jednak stuprocentową rację. Ale niestety nie chciało się pokazać to mu go podał. Dlatego też Teodor wziął wyniki i udał się do Pokoju Wspólnego aby poinformować o tym resztę.
*Pokój Wspólny Węży*
Gdy tylko Teodor wszedł do Pokoju to wszyscy na niego czekali. Ale aby nikt się nie dowiedział o co chodzi. Udali się do pokoi braci Malfoy. Tam Teodor pokazał wyniki. Wszyscy byli w szoku. Po chwili do Harry'ego odezwał się Teodor czy jest szansa aby mu wybaczył i byli parą. Na co najmłodszy z braci Malfoy, że mu wybacza. Ale będzie musiał się postarać żeby zostali parą. Reszta dnia minęła im spokojnie.