*Pov. Harry'ego*
Od momentu kiedy na pisałem komentarz pod zdjęciem Davida. Wyłączyłem telefon. Nie wiedziałem, że wszyscy go denerwowali z tym ślubem. Gdybym wiedział to bym nie pisał. Byłem tylko ciekawa. A tak mój najstarszy brat jest na mnie wściekły. Chyba na piszę list do rodziców, że tę przerwę świąteczną chcę spędzić w Hogwarcie. Z takimi myślami dotarłem do Wieży Astronomicznej gdzie chciałem spędzić resztę dzisiejszego dnia.
*Pov. Teodora*
Od momentu tej sytuacji nie mogę znaleźć swojego chłopaka. Na prawdę nie wiem gdzie może przebywać. Na szczęście w poszukiwaniu pomagają mi Lupinowie, a Blaise miał znaleźć braci mojego chłopaka. Jak tak dalej pójdzie to chyba będziemy musieli poinformować jego rodziców.
*Pov. Blaise*
Gdy w końcu udało mi się znaleźć mojego chłopaka wraz z jego bratem. To słyszałem jak na siebie krzyczą. Gdy mnie zauważyli. To Draco od razu zapytał się mnie dlaczego nie jestem z innymi. Od razu im wyznałem, że nie możemy nigdzie znaleźć Harry'ego. I że ten wyłączył telefon. Po minie tamtych od razu można było domyśleć. Że takiego czegoś akurat się nie spodziewali. Po usłyszeniu tego od razu przestali się kłócić.
*Pov. Davida*
Młody ma rację. Harry po prostu chciał się czegoś dowiedzieć a ja na niego naskoczyłem, ponieważ tamci na żarty mi dokuczali. A ja pomyślałem, że on też. Gdy Blaise wyznał mi, że nie wiedzą gdzie ten jest to trochę zbladłem. Dobrze wiedziałem, że to wszystko przeze mnie i mam nadzieje, że szybko uda się nam go odnaleźć. Gdy Blaise podał mi Draconowi miejsca w których już przeszukali. To do mojej głowy przyszedł pomysł, że może się znajdować w Wieży Astronomicznej. Po dotarciu na miejsce. Okazało się, że miałem rację. Blaise udał się wraz z Draconem poinformować o tym resztę aby przestali go szukać. A ja podszedłem sobie wyjaśniać kilka spraw z młodym mając tylko nadzieje, że ten mi wybaczy. Na szczęście tak się stało. I wróciliśmy do reszty. Nie wiem jak to się stało, że inni niczego na szczęście nie zauważyli