*pov. Harry'ego*
Od rana bardzo mocno się stresowałem co zauważył tylko na szczęście David. Który nie wiedząc jak od razu ze mnie wszystko wyciągnął. Nawet poinformował mnie, że okłamie Dracona związku z tym gdzie będę spędzał noc. Coś czuję, że może mu się to średnio udać. Ale przemilczałem to. Ale muszę przyznać, że rozmowa mi się przydała. Ale co się dziwić. Mam tylko nadzieje, że Draco niczego się nie domyśli bo inaczej będzie kiepsko. Dlatego też gdy się uspokoiłem to wraz z na starszym bratem udałam się na obiad. Po którym miałem przygotowywać się na randkę i spanie u Teodora.
*pov. Davida*
Na szczęście Draco był zajętym Blaisem a młodzi Lupinowie zgodzili się aby udawać, że mój najmłodszy braciszek miał u nich spędzić noc. Żeby Draco niczego się nie podejrzewał. Mam tylko nadzieje, że mój jakże cudowny plan się uda. Bo inaczej coś czuję że będzie kiepsko ale nie wiem tylko z kim. Po jakimś czasie gdy wybiła odpowiednia godzina po młodego przyszedł z kwiatkami i czekoladkami Blasie. Który był bardzo szczęśliwy, że nie ma tam Dracona. Ale ja mu się nie dziwiłem, ponieważ dobrze wiedziałem na co stać Dracona. I że nie było wesoło. Gdy ci zniknęli to weszła Sky której się nudziło i chciała ze mną porozmawiać.
*pov. Teodora*
Na szczęście podróż do Pokoju Życzeń minęła szybko i bez żadnych niespodzianek. Co nas cieszyło, ponieważ oboje obawialiśmy się że możemy spotkać po drodze nikogo innego jak Dracona. Ale tak się nie stało. I mogliśmy spędzić ze sobą miłą randkę i porozmawiać. Nadal martwią mnie ten cały haker i nieznany. Bo ci najbardziej uwzięli się na mojego chłopczyka. I nie widząc czemu mam jakieś dziwne przeczucia że właśnie na niego planują swój najbliższy atak. Ale mam nadzieje, że się mylę. Ale coś czuję, że będzie właśnie odwrotnie. Ale nie chciałem pokazać tego Harry'emu. Po jakimś czasie udaliśmy się do mojego dormitorium gdzie spędziliśmy miły wieczór. Mając tylko nadzieje, że Draco uwierzył w to, że Harry spędzał czas ze swoim chłopakiem