*Pov. Harry'ego*
Od samego rana zastanawiałem się co powinienem ubrać na imprezę. Chociaż Draco sobie żartował, że nie muszę się w ogóle ubierać, ponieważ we wszystkim spodobam się Teodorowi. Co poskutkowało tym, że zmieniłem mu za karę kolor włosów. A David wraz z Blaisem od samego rana nie mogli z tego powodu ze śmiechu. Gdy w końcu pojąłem co na sobie założę, to okazało się, że jest już pora na obiad. Dlatego też mój braciszek wezwał skrzat. Gdy ten się pojawił to od razu położył jedzenie i zniknął. Po skończonym posiłku zacząłem się przygotowywać na imprezę. Gdy skończyłem to ktoś zapukał do drzwi od pokoju. Dlatego też David który godzinę temu wrócił poszedł je otworzyć. Okazało się, że to Teodor już po mnie przyszedł z kwiatami. Które ja od razu przyjąłem. I włożyłem do wazonu i wraz ze swoim chłopakiem udałem się do Wielkiej Sali gdzie miała się odbyć imprezę. A mój chłopak rzucił zaklęcie na moje drzwi. I że jak moi bracia i Blaise wejdą do Wielkiej Sali to się dowiem co to było za zaklęcie. Ale powiedział mi tylko że bardzo mocno mi się spodoba. I będzie bardzo wesoło. I że owa trójka na długo to zapamięta. Co spowodowało u mnie wielką ciekawość.
*Narrator*
Gdy Harry z Teodorem dotarł do Wielkiej Sali to prawie wszyscy byli oprócz pewnej trójki. Gdy tylko drzwi się otworzyły to do Wielkiej Sali weszli Blaise, Draco i David. Co spowodowało, że wszyscy bez wyjątku zaczęli się. A owa trójka nie wiedziała o co chodzi. Gdy tylko się wszyscy się uspokoili to Aron wyczarował owej trójce zdjęcia. A tamci zrobili się cali czerwoni. Co spowodowało, że wszyscy ponownie zaczęli się śmiać. Gdy się uspokoili to rozpoczęła się impreza. Która trwała aż do rana. Ale po północy uczniowie poniżej piątej klasy musieli wrócić do swoich dormitorium spać.