{} 11 {}

1.2K 58 11
                                    

2.09.2017r (wtorek)

Marinette POV

Dzisiaj idę już do 2 liceum. Szybko ten czas minął. Pomyśleć, że 7 lat temu nikogo tu nie znałam, a dzisiaj się spotkam z moimi przyjaciółmi. Jestem podekscytowana. Mam nadzieje tylko, że mnie pamiętają. Mam jeszcze 20 minut do rozpoczęcia lekcji. Muszę sobie tylko wybrać jakieś ładne ubrania, bo już jestem po śniadaniu. Hmm, co by tu wybrać?
Chyba postawie na czarną bluzkę i czarne spodnie. Do tego zrobiłam lekki makijaż i wyprostowałam moje granatowe włosy. No i jestem gotowa. Śniadanie już schowałam i mogę iść do szkoły.

Przed budynkiem czekała na mnie uśmiechnięta Alya.

- Siemano Marinata! - krzyknęła.
- No elo! Co ty taka ucieszona Al? - spytałam.
- No bo ajajaj. Jestem z Nino!!
- Ajjj no to super! Gratulacje!
- Oh dziękuję Pani Marinette.
- Oh mam nadzieje, że Twój związek Pani Alyo będzie 100 razy lepszy od mojego. - zaczęłam się śmiać:
- No też mam nadzieje hehe.

Gdy tak gadałyśmy zobaczyłam jak z czarnego audi wychodzi jakiś znajomy brunet. Przyjrzałam się dokładniej i nie mogłam wierzyć własnym oczom. To był Bruno! Co on tutaj robi?! No tak wspominał coś, że się od niego nie uwolnię. Tylko nie przypuszczałam, że specjalnie przyjedzie do Paryża. Nogi zaczęły mi się całe trzęść.

- Mari? Wszystko w porządku? - zapytała Alya.
- N-Nie. To znaczy T-tak. - wyjąkałam.
- Czyżby? Ja już Cię znam. Co się stało?
- O-on t-tam j-jest.
- Co jaki on? - spytała mulatka. No tak nie powiedziałam jej tego, że brunet mnie zgwałcił.
- B-Bruno. I-idziemy stąd. - powiedziałam i zaciągnęłam Alyę do szkoły.
- O co chodzi z Brunem? Boisz się go?
- O-on m-mnie z-zgwałcił. - wyszeptałam i zaczęłam mocno płakać. Przyjaciółka mnie mocno przytuliła.
- Spokojnie Mari. Nic Ci nie już zrobi.
- A-ale on jest do wszystkiego zdolny.
- No to w takim razie będę codziennie po Ciebie przychodziła i odprowadzała do domu.
- Dziękuje Alya. Jesteś najlepszą przyjaciółką. Ciesze się, że Ciebie mam hah. - powiedziałam i przytuliłam mulatkę. Chwile później zadzwonił dzwonek na lekcje.

Adrien POV

Właśnie sobie stałem na szlugach z Kimem i Nino, gdy coś, a raczej ktoś przykuł moją uwagę. Hmm skądś kojarzę typa. Tylko nie pamiętam skąd. A no tak. To przecież ten były Marinette, ale co on tu robi? Przekierowałem wzrok na granatowłosą. Wyglądała na roztrzęsioną i mocno przestraszoną. Czyżby się bała tego yyy jak on miał? Blaise? Buston? Bruno? Tak Bruno. Wygląda na to, że się go boi. Zastanawia mnie tylko jedno. Czemu? Hmm muszę się jakoś dowiedzieć.

- Stary co ty tak patrzysz na Marinette? Zaś się w niej zakochałeś? - odezwał się Kim.
- Nie no co ty. Zwariowałeś? Tylko zastanawiam się czemu boi się Bruna. Hmmm dziwne. Chociaż w sumie to nie wiem czy się go boi, ale tak wygląda.- powiedziałem.
- Kto to Bruno? - spytał Kim.
- To chłopak Mari z Nowego Jorku. - powiedział za mnie Nino.
- Aha i ona się go boi? - ciągnął dalej temat sportowiec.
- Nie wiem, widocznie - stwierdziłem - Nino weź się spytaj Alyi czemu Marinette boi się Bruna.
- Okey to po lekcji się zapytam.
- Spoko.
- A co jak Mari nie powiedziała Alyi? Albo nie będzie chciała powiedzieć Nino? - odezwał się Kim.
- Po pierwsze Cheng na pewno opowiedziała o tym Al, a po drugie Nino jest chłopakiem Alyi, więc ta mu na pewno powie. - powiedziałem kumplom moją teorie.
- No w sumie racja. - przytaknął Kim. - Dobra chodźcie na lekcje bo już dzwonek zadzwonił. Ehh.

💜💜💜

Jest już po lekcjach, a Nino nadal nie spytał się Alyi czy Marinette boi się Bruna.

- Nino one zaraz będą wychodzić! A masz się dzisiaj spytać. - krzyknąłem
- Dobra, dobra już idę. - powiedział mulat.

Gdy mój przyjaciel poszedł do dziewczyn, ja zacząłem przeglądać moje social media. Chwile później usłyszałem irytujący głos Chloé.

- Cześć Adrienku! Idziemy dzisiaj do mnie czy do Ciebie? - spytała blondynka.
- Sorry, ale dzisiaj nie mam czasu i mam jedną rzecz do załatwienia. - odpowiedziałem.
- Co jest niby ważniejsze ode mnie?! Przecież jesteśmy razem! - wrzasnęła tak, że niektórzy wychodzący ze szkoły się na nas dziwnie patrzyli.
- Chloé ile razy mam Ci powtarzać, że NIE jesteśmy razem.
- Ty tylko tak mówisz! - powiedziała i gdzieś poszła. Pewnie do Sabriny. Mam nadzieje, że zaraz nie najdzie mnie Lila. Ugh jeszcze gorsza od Chloé.

Czekam i czekam na Nino. Skończył gadać z Alyą, a jeszcze gdzieś polazł. Masakra z nim.

Marinette POV

Właśnie wychodziłam z Alyą ze szkoły, gdy nagle podszedł do nad Nino.

- Mari? Pozwól, że zabiorę na chwile Alyę. Zaczekaj minutkę. - powiedział mulat.
- Spoko. Tylko się pośpieszcie. - mruknęłam.

Alya POV

- No dobra Nino, a więc coś ważnego chcesz mi powiedzieć? - spytałam mojego chłopaka.
- Yy bo widziałem jak rano Marinette płakała. Czemu?
- Sorka, ale nie mogę Ci powiedzieć.
- Nie ufasz mi?
- Ufam, ale Mari mi zakazała tego komukolwiek mówić.
- Ehhh no dobrze. - powiedział i poszedł.

Było to dosyć dziwne. Po co mu to było wiedzieć? W sumie to teraz mało mnie to interesuje. Pójdę już do Marinette, bo mamy iść do niej robić lekcje i się uczyć. Pierwszy dzień szkoły, a już są zapowiedziane kartkówki. No cóż.

Adrien POV

No wreszcie Nino przyszedł. Chyba po 2 godzinach.

- I co powiedziała Ci? - spytałem gdy przyjaciel wchodził do auta.
- Nie, to musi być coś poważnego skoro Mari nie kazała nikomu tego mówić. - odpowiedział.
- No cóż. Sam się jakoś będę musiał dowiedzieć. Tylko nie wiem jak.
- Na pewno coś wymyślisz. - zaśmiał się mulat.
- Ta. Dobra to dawaj jedziemy do mnie.
- Wooo jesteś chyba dzisiaj pierwszy raz wolny od tych wszystkich lasek co się wokół ciebie kręcą.
- No wreszcie haha. Prawie by Chloé by mi się wepchała do auta, ale na szczęście się jej nie udało.
- No to git.

Resztę drogi do mnie jechaliśmy w ciszy. Tak mam dopiero 17 lat, a już mam prawko. Takie życie syna bogacza. Myślałem nadal czemu Marinette boi się Bruna. Dziwne. Muszę się w jakiś sposób dowiedzieć. Teraz to się zastanawiam czemu tak zależy mi na tym, żeby to wiedzieć. Dziwne. Wiem jedno, że już nigdy nie wrócę do Mari, tylko ją zaliczę i wszystko będzie gitesowo oczywiście. Z moich zamyśleni wyrwał mnie głos Nino.

- Ej stary w piątek Max robi imprezę urodzinową i zaprasza całą klasę - powiedział - oczywiście oprócz Chloé i Lili. Na szczęście haha. - dodał i zaczął się śmiać.
- No to fajnie. Haha.

No to mam pięknie zaplanowany piątek. Imprezka u Maxa może być ciekawa.

Nasza historia - Miraculum Adrienette ✅ ( zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz