Adrien POV
Dzisiaj już wracamy do Paryża. Ja i Marinette musimy zacząć planować nasz ślub, ponieważ chcemy się pobrać jeszcze w tym roku i w te wakacje.
Razem ustaliliśmy, że wesele odbędzie się 14 sierpnia. Czyli mamy jeszcze cały miesiąc.
To jest bardzo mało czasu, ponieważ ja muszę sobie jeszcze kupić garnitur, a Moja Księżniczka suknie ślubną. Jeszcze przecież trzeba wynająć sale i załatwić wszystko w kościele. Na szczęście nasi rodzice zaproponowali nam pomoc.
NAWET MÓJ OJCIEC! ON NIE POPIERAŁ MOJEGO ZWIĄZKU Z MARIŚ! CHCIAŁ TYLKO ŻEBYM BYŁ Z CHLOÉ. BLEE W ŻYCIU BYM NIE BYŁ Z TAKIM PLASTIKIEM JAK ONA. MIMO, ŻE WIELE RAZY SIĘ Z NIĄ RUCHAŁEM TO I TAK NIC NIE ZNACZY! WTEDY BYŁEM POJEBANYM CHUJEM. TERAZ TO TYLKO ROBIĘ Z MOJĄ PIĘKNĄ NARZECZONĄ.
- Adrien zaraz lądujemy. O czym myślisz? - z moich długich myśli wyrwał mnie spokojny głos fiołkowookiej.
- A nad niczym ważnym skarbek. - odparłem i się uśmiechnąłem.
- Oki.
Jakieś 20 minut lądowaliśmy już w mieście zakochanych, krótko mówiąc w Paryżu. Wzięliśmy nasze walizki i pojechaliśmy do naszego mieszkania. Czekała nas tam niespodziewana niespodzianka...
___________________
Muahaha
Przerwałam w takim momencie XD
I dodatkowo taki krótki ale to co haha
Tak czy siak mam nadzieje, że rozdzialik się podobał 😄❤️
Rozdziały teraz będą rzadziej albo w ogóle przez najbliższy tydzień, ponieważ jadę na wakacje ;))
⭐️ - motywacja
Do następnego UwU :D

CZYTASZ
Nasza historia - Miraculum Adrienette ✅ ( zakończone )
Fanfiction"Ten, kto kocha naprawdę, kocha w milczeniu, uczynkiem, a nie słowami" „ - Przepraszam. Jestem debilem. Nie powinnem tego robić, ale nie mogłem się oprzeć. Tak cholernie Cię kocham. Przepraszam Cię Marinette za wszystko. Chce się dla Ciebie zmienić...